O czym się nie mówi, nie istnieje.
Świadectwo seksualnej przemocy i życia w kłamstwie.
Ta historia zdarzyła się naprawdę.
Neige Sinno ma siedem albo osiem lat, gdy ojczym zaczyna ją gwałcić. Matka, nauczyciele, sąsiedzi - nikt niczego nie widzi, niczego się nie domyśla. Zastraszona dziewczynka milczy.
W obawie, by podobna krzywda nie spotkała jej siostry i przyrodniego rodzeństwa, już po wyjeździe na studia Neige składa zawiadomienie do prokuratury. W jawnym procesie mężczyzna przyznaje się do winy, ale dla lokalnej społeczności, to ona, nie on, staje się czarną owcą. Kat i ofiara, niczym tygrys i jagnię z wiersza Williama Blake'a, są na siebie skazani.
Teksty Nabokova, Woolf, Morisson, Carrere'a i Despentes, wspomnienia z dzieciństwa, doniesienia prasowe, archiwa - czy dzięki nim uda się wreszcie opowiedzieć o tym, co niemożliwe do opowiedzenia? I wygrać zakład o zbawczą, ocalającą moc literatury?
Radykalnie szczera książka balansująca między powieścią, pamiętnikiem, esejem oraz konfesją w stylu Annie Ernaux i ruchu #MeToo. Uhonorowana Premio Strega Europeo, Prix Femina i Prix Goncourt des Lycéens stała się ważnym głosem w debacie na temat zniesienia przedawnienia przestępstw seksualnych wobec dzieci.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2025-01-29
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 256
Tytuł oryginału: Triste tigre
Tak naprawdę to ostatnio chyba mam szczęście to książek opisujących korzystanie z nieletniego ciała bez pozwolenia. Mam jako takie porównanie jeśli chodzi o styl i szczerość, więc coś mogę już w tym temacie powiedzieć. Po pierwsze, to nie jest książka dla osób niepełnoletnich, gdyż nawet jeśli historia dotyczyła dzieci, to nie znaczy, że mają ją przeczytać. Pomimo tego, że widziałam ją jako rodzaj oczyszczenia z przeżytych wydarzeń, to jednak należy do najszczerszych i najokrutniejszych książek jakie przeczytałam. Postać, która opowiada nam o tym jak bliska osoba korzystała z jej niewinności będąc dzieckiem, jest już dorosła. Kiedy zaczyna nam opisywać portret swojego oprawcy, nie umieszcza tylko jego wyglądu zewnętrznego. Opisuje nam każdy skrawek jego ciała łącznie z dokładną charakterystyką jego intymności. Opisuje w jaki sposób wkupił się w jej rodziny łaski i jak szantażował ją, byleby tylko ponownie robić niedozwolone rzeczy. Opisuje jak przekonywał ją, jak wmawiał, że to tylko miłość. Że kocha ją tak prawdziwie i też pragnie być kochany. To opowieść, która powstała po czasie tych uczynków, więc momentami było sucho i trochę poradnikowo. Dorosła już kobieta chce nam od razu tłumaczyć jak zły był każdy jego uczynek, jak nieodpowiedni i burzliwy dla jej dziecięcej wtedy głowy. Opowieść w ten sposób przechodzi w tryb przeszły dokonany, więc nie wywołuje aż tak wielkich emocji, choć szokuje, ale bardziej na sucho. Wiedząc, że te wydarzenia już były, czekamy na pozytywny koniec tej historii, choć i tak brzmi to niedorzecznie. Nie ma tu bowiem nic, co moglibyśmy obrać za dobry obrót sprawy. Pisarka starała się wgryźć w temat i życie oprawcy, analizuje jego osobę pod różnymi kontami. Jakby chciała odnaleźć odpowiedź na pytanie, kto i gdzie popełnił błąd, że jej ojczym ją krzywdził. Bardzo często zszokuje czytelnika brutalną szczerością, choć dla mnie zwyczajnie nazywała rzeczy po imieniu. Niewiele osób porywających się na te tematy opisuje wszystko tak dokładnie. Szukają jakby wysoko idących porównań, albo bulwersujących nazw, podczas gdy tutaj wszystko jest takim, jakim ktoś te rzeczy nazwał. Jeśli ktokolwiek z was nie miał nigdy w żaden sposób doczynienia z naruszeniem waszej nietykalności, choćby nawet nigdy o tym nie czytał, to przeżyje ogromny szok. Autorka odnosi się czasem do innych postaci, które spotykało zło, lub same dopuszczały do tych złych sytuacji i wszędzie będzie je roztrząsała pod każdym kątem. Jakby chciała to wszystko porównać do tego przez co sama przeszła. Jestem zatem przekonana, że nie jest to książka dla każdego. Jest naprawdę mocna, zsynchronizowana z rozpatrywaniem powodów takich zachowań. Jeśli więc jesteś osobą wrażliwą na krzywdę innych, to uważaj, bo ona bardzo zmieni twoje życie.
Bywają książki, które po przeczytaniu pozostają z nami na długo. Są i takie, ale rzadko, które zostają z nami do końca. Tych się nie zapomina, bo one potrafią na stałe wryć się w nasz umysł, zakotwiczyć. Ich lektura z reguły nie jest łatwa i najczęściej bardzo bolesna. Taką właśnie książką, dla mnie, jest Ponury tygrys Neige Sinno.
Na okładce zostały zacytowane słowa Annie Ernaux: Bez wątpienia najmocniejsza i najgłębsza książka, jaką kiedykolwiek przeczytałam, o tym, jak dorosły może zdewastować życie dziecka.
Jak to możliwe, żeby taka dziewczynka przyciągała wzrok dorosłego mężczyzny? Co on widzi, kiedy na nią patrzy? (...) Tym, co można zobaczyć, jest niewinność w najczystszej postaci. A tym, co przyciąga, jest być może pragnienie, by ją zniszczyć.
Niesamowicie bałam się tej książki. Posiadam bagaż doświadczeń, który nie pomaga mi w poznawaniu podobnych historii. Dużo mnie to kosztuje i potrzebuję więcej czasu niż inni czytelnicy. Robię przerwy, żeby przetrawić wewnętrznie przeczytany tekst, a w głowie i przed oczami wirują obrazy, o których tak bardzo chciałabym zapomnieć.
Nie znajduję słów aby wyrazić słowa uznania dla odwagi Neige Sinno. Tak odwagi. Dla mnie i dla wielu nam podobnych będzie ona bohaterką. Niezwykle rzadko mi się to zdarza, ale dla mnie ta autobiograficzna opowieść zasługuje tylko na jedną notę 10/10.
Pamiętam miejsca. Pierwsze to pokój w półmroku. Budzą mnie dłonie na moim ciele. Potem głos - kiedy otwieram oczy, już do mnie szepcze, nieprzerwanie. (...) Mówił tak, jak treser przemawia do dzikiego konia (...) Mówił takim tonem, jakby to wszystko nie było przerażające..."
Ponury tygrys nie ma w sobie fikcji literackiej. Każde słowo, każde zdanie to prawda - to wszystko przydarzyło się dziewczynce. Dziewczynce, która w ojczymie powinna znaleźć wzór, a nie kata. Powinna dla niego być córką, a nie obiektem seksualnej fascynacji. Przez lata zastanawiałam się, co się dzieje w głowach takich mężczyzn. Przeczytałam mnóstwo książek. Rozmawiałam z psychiatrami i psychologami. Każdy to tłumaczy podobnie, ale wychodzi na to, że zwyczajnie to oni powinni się leczyć. A niestety bywa odwrotnie. Leczymy się my - ich ofiary. I to leczenie bardzo często odbywa się już do końca życia. W pewien sposób jesteśmy naznaczone. To traumy. Neige Sinna wybrała chyba najlepszą autoterapię. Spisała to, co jej zrobiono. Wyrzuciła z siebie strach, ból, żal, gniew i mam nadzieję, że to odniosło pożądany skutek. Ale kolejny cytat niestety temu przeczy.
Właśnie go opowiedziałam. Ale happy endu oczywiście nie ma. Dla kogoś, kogo w dzieciństwie wykorzystywano seksualnie, coś takiego jak happy end nie istnieje.
I z tym cytatem i właśnie z takim zakończeniem Was zostawiam, bo już nie jest potrzebny żaden komentarz. Ponurego tygrysa jeżeli będziecie w stanie - przeczytajcie.
Jak pisać o tym, co niewyobrażalne? Krzywdach, które zwykłym ludziom nie są w stanie zmieścić się w głowie? Neige Sinno w "Ponurym tygrysie" jako ofiara takiej krzywdy zabiera głos. Pisze o tym, co przeżyła jako dziecko, a raczej o tym, jak tamte wydarzenia wpłynęły na nią jako osobę. Neige jako kilku- i kilkunastoletnie dziecko była wykorzystywana seksualnie przez swojego ojczyma. Wtedy milczała, nikt o tym nie wiedział. Później jej przyjaciele oraz obawa o swoje rodzeństwo dały jej głos - ojczym został skazany, odsiedział kilka lat w więzieniu. Ale czy to wystarczy? No nie. Autorka w sposób bezpretensjonalny, w sposób prosty, bezkompromisowy i dosadnie szczery otwiera się przed czytelnikiem - nie, nie opisuje dokładnie gwałtów, a pisze o tym, jak wpłynęło to na nią jako człowieka. Próbuje zrozumieć podejście społeczeństwa, które ciągle mocniej fascynuje się sprawcą zbrodni niż ofiarą, próbuje zmienić tę narrację. I robi to zarówno swoimi słowami, poprzez swoje refleksje, jak i przytaczanie literatury - w końcu jest literaturoznawczynią, to w powieściach szukała zrozumienia świata, zrozumienia siebie. A teraz poprzez literaturę pozwala, by świat zrozumiał ją i wszystkich tych, którzy przeżyli to, co ona. Bo choć wydaje się to ciągle aberracją, to niestety statystyki nie pozostawiają złudzeń - krzywda wyrządzana dzieciom jest tak naprawdę na porządku dziennym. Jest to proza pozornie nieuporządkowana, która budzi bardzo skrajne emocje podczas lektury, ale którą naprawdę warto przeczytać do końca - dopiero wtedy czytelnik może w pełni zrozumieć. A czy nie właśnie po to jest literatura? Jest to proza trudna, ale bez najmniejszych wątpliwości warta polecenia!
Przeczytane:2025-01-29, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
O czym się nie mówi, nie istnieje. Te słowa stają się kluczem do zrozumienia tej wstrząsającej i niezwykle osobistej opowieści. Nagie Sinno, pisarka o niesamowitej odwadze, zabiera nas w mroczną podróż przez traumę dzieciństwa, zmuszając do konfrontacji z niewygodną prawdą o przemocy seksualnej. Książka, mocna, rozrywa serce, daje do myślenia, a wyobrażenie jej życia pokazuje jej tragizm.
"Ponury tygrys" to nie tylko historia o gwałcie, to także świadectwo życia w kłamstwie, w świecie, gdzie ofiara zostaje wyalienowana, a sprawca nadal cieszy się względnym spokojem. Autorka, z niezwykłą precyzją i wrażliwością, opisuje swoje doświadczenia, odsłaniając mechanizmy przemocy, które często pozostają ukryte.
Książka jest jak otwarte ranę, która krwawi, ale jednocześnie oczyszcza. Sinno nie boi się używać ostrych słów, nazywać rzeczy po imieniu. Jej proza jest surowa, bezkompromisowa, a jednocześnie piękna w swojej szczerości. Autorka porusza palące pytania o winę, odpowiedzialność, milczenie i odwagę.
"Ponury tygrys" to nie tylko osobista historia, ale także ważny głos w debacie na temat przemocy seksualnej. Książka wstrząsa, porusza, ale przede wszystkim daje nadzieję. Pokazuje, że nawet w obliczu największego zła można odnaleźć siłę, by mówić, by walczyć, by żyć.
Dlaczego warto przeczytać tę książkę? Ponieważ porusza prawdziwą historię. Autorka nie boi się mówić o tym, co trudne, o tym, co ukrywane. Książka porusza palące problemy społeczne i zmusza do refleksji. Jest wiele odniesień do książek, które poruszają temat molestowania np. "Lolita" i pokazuje, jak osoba molestowana jest odbierana przez osoby, czytające daną historię. To piękna literatura, mimo ciężkiego tematu, książka jest napisana pięknym, poetyckim językiem. To historia o odwadze dorosłej kobiety, którą jako dziecko, tej odwagi w sobie nie odnalazła. Autorka pokazuje, że można przeżyć traumę i wyjść z niej obronną ręką.
"Ponury tygrys" to książka, która pozostawia głębokie ślady. To lektura obowiązkowa dla każdego, kto chce zrozumieć, czym jest przemoc seksualna i jak wpływa na życie ofiar. Książka ta zapadnie w pamięci, tej historii, nie będzie można zapomnieć.
Polecam tę książkę wszystkim, którzy szukają prawdziwych, poruszających historii.