Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2017-01-24
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: The Summer Queen
Język oryginału: Polski
Pieśń królowej. Lubię tego typu powieści historyczne, więc bardzo dobrze mi się ją czytało. Dialogi sa moze zbyt wspolczesne i raczej ciężko jest mi sobie wyobrazić że sredniowieczna królowa odpowiada królowi " no ba" Mimo wszystko nie było najgorzej (Albo raczej, nie spodziewałam się więcej) ?
„Pieśń królowej” rozpoczyna trylogię o Eleonorze Akwitańskiej, królowej, żonie, matce. To barwna powieść historyczna.
Szczęśliwe dzieciństwo Alienor kończy się wraz ze śmiercią ojca. Wkrótce dochodzi do zaaranżowanego ślubu z Ludwikiem, królem Francji. Bezskutecznie będą się oni starali o dziecko, Alienor ma ponadto przeciwko sobie zawistną i niechętną teściową. Jej mąż to asceta, zbyt pobożny, lękliwy, obarczający winą innych za swoje błędy, a pozycja Alienor zależy od jego aprobaty, musi być cały czas czujna. Królową czeka wiele cierpienia, chwil samotności, musiała zostawić córkę, by wyruszyć z królem za pielgrzymkę- drogę wręcz do piekła.
Elenora Akwitańska to silna i zdeterminowana postać kobieca, obdarzona hartem ducha, która nie zapomina o swoich aspiracjach, a także cały czas dba o dobro swojego rodzinnego kraju. Kochała i była kochana, odważyła się na zmianę, na zakazane uczucia. Pisarka barwnie przedstawia koleje jej losu, wprowadza czytelnika w tamtejsze realia: polityczne małżeństwa, walkę o swój kraj. Obraz historyczny jaki lubię i cenię. Polecam.
Piękno. Władza. Obowiązek. Pożądanie. Rok 1125. Po śmierci męża Heinricha, z którym zaręczyła się jako siedmioletnia dziewczynka, Matylda, wnuczka...
Niezwykła kobieta. Legendarna królowa. W 1154 roku Henryk II i jego żona Eleonora Akwitańska, jedna z najpotężniejszych kobiet w Europie, zostają...
Przeczytane:2017-04-23, Ocena: 5, Przeczytałam, 80 książek 2017,
Eleonora Akwitańska, królowa Francji i Anglii, była jedną z najbardziej wpływowych kobiet minionego tysiąclecia. Jest to postać niezwykle interesująca, często nazywana mianem "królowej królów" oraz "matki królów", fascynuje od wieków. Powstało wiele biografii oraz powieści na jej temat, ale mimo to Eleonora wciąż pozostaje osnuta mgłą tajemnicy. Elizabeth Chadwick, brytyjska autorka powieści historycznych, postanowiła zmierzyć się z ową legendą i stworzyła własną opowieść o słynnej królowej.
W swej powieści autorka nazywa Eleonorę "Alienor", gdyż sama królowa "tak mówiłaby o sobie i tak nazywano ją w kronikach". Jak zaznacza, jest to swoisty ukłon w jej stronę, oznaka szacunku do wielkiej królowej. Bardzo spodobał mi się ten zabieg, ponieważ cenię sobie beletrystykę historyczną, która stara się odzwierciedlić daną postać jak najbardziej rzetelnie, a także jej czyny. W "Pieśni królowej" wiele elementów z życia Alienor zdaje się być właśnie zaczerpniętych z najstarszych kronik, choć autorce nie można odmówić fantazji - choćby w stworzeniu kilku interesujących, pobocznych postaci, które w pierwszej chwili wzięłam za osoby faktyczne! Autorka wspaniale wykreowała bohaterów, czyniąc ich indywidualnymi i realistycznymi postaciami. Najwięcej uwagi skupia oczywiście na Alienor, która na czytelniku robi przeogromne wrażenie. Przede wszystkim dlatego, że obserwujemy ją jako trzynastoletnią dziewczynkę, stającą się kobietą i królową, która po drodze mierzy się ze śmiercią ojca, nowymi obowiązkami i licznymi poniżeniami. Przeciwności losu oraz dworskie intrygi zdają się jedynie wzmacniać Alienor, którą autorka ? jak i historycy - przedstawia jako niezwykle silną osobowość. Królowa ta nie ustępuje mężczyznom w niczym, ambicjami sięga daleko, ale dzięki Chadwick możemy poznać i delikatną stronę Alienor - jej najskrytsze marzenia i pragnienia. Przyprawiając jej losy nad wyraz kobiecą emocjonalnością oraz wymalowaną drobiazgowo ówczesną epoką, autorka stworzyła żywy obraz "królowej królów", od którego nie sposób oderwać się ani na moment.
Narracja Chadwick zasługuje na szczególną uwagę. Autorka pisze niezwykle płynnie i jej powieść czyta się z niespotykaną lekkością, choć nie należy do najprostszych lektur. Chwilami można odnieść wrażenie, że "Pieśń królowej" pisała sama Alienor, tyle tu emocji i pasji! Jedyny zarzut mam do dialogów, ponieważ niektóre brzmiały nieco banalnie i zupełnie nie pasowały do malowniczego stylu autorki, a już na pewno do dworu z XII wieku. Niemniej dzięki pozostałej kreacji oraz sekretom, które czytelnik odkrywa niemal z każdą stroną, nietrudno jej wybaczyć te drobne niedociągnięcia.
"Pieśń królowej" to pierwszy tom wspaniałej opowieści o równie wspaniałej królowej. Elizabeth Chadwick nie tylko przybliża czytelnikowi dzieje Alienor, ale ożywia ją, przedstawia w pełnej krasie. Choć nie jest to powieść skierowana jedynie dla kobiet, polecam ją przede wszystkim płci pięknej, ponieważ - jak lubią mawiać/żartować historycy - owa królowa była pierwszą feministką. Panów mogą niektóre fragmenty zwyczajnie drażnić.