Życie pisze najbardziej ekscytujące historie
Alina, twardo stąpająca po ziemi realistka i matka 10-letniego Franka, świętuje swój rozwód w jednym z toruńskich klubów. Między kolejnymi toastami za wolność poznaje Gabriela, przystojnego dziennikarza motoryzacyjnego, którego hulaszczy tryb życia szczegółowo opisują wszystkie portale plotkarskie.
Już od pierwszego tańca zaczyna między nimi iskrzyć, jednak Ali nie ma zamiaru stać się kolejną przygodą na jedną noc oraz sensacją dla tabloidów, dlatego decyduje się na samotny powrót do domu. Przypadek sprawia, że następnego dnia znów wpada na dziennikarza i tym razem nie potrafi oprzeć się jego urokowi. Para zaczyna się spotykać, a każda kolejna randka obfituje w coraz to gorętsze zbliżenia. Mimo że niczego sobie nie obiecywali, oboje na swój sposób zaczynają angażować się w tę relację… Czy z tego może wyjść coś dobrego?
„Pan dziennikarz” to lekka opowieść erotyczna z piernikiem w tle. Historia okraszona zabawnymi dialogami, która wywołuje uśmiech i… rumieńce na twarzy!
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2024-02-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 362
Język oryginału: polski
”PAN dziennikarz” Anna Margot to debiut, który warto przeczytać i poznać losy Aliny i Gabriela.
Droga autorko ogromnie dziękuję, za to, że wybrałaś takiego szarego blogera jak ja, abym mogła poznać twój debiut . Kiedy napisałaś do mnie maila, a potem przesłałaś rozdziały, aby mnie dręczyć , to już wtedy zakochałam się w Gabrielu, Alinie i Franku . Kiedy już mogłam przeczytać w papierze, to aż się popłakałam ze szczęścia . Teraz po skończeniu wiem, że chciałabym, aby autorka się nie poddawała i wysyłała do wydawnictwa swoje kolejne książki, które już czytam na platformie wattpad .
Kocham debiuty, bo to świeża krew na rynku . Książka autorki to historia z życia wzięta, no każdemu mogła się przytrafić .
Główna bohaterka Alina świętuje swój rozwód z przyjaciółkami w klubie. Nie spodziewała się, że w takim dniu pozna faceta, który będzie na nią działał inaczej niż jej były mąż . Muszę przyznać, że samokontrola naszej bohaterki była na granicy i ja na jej miejscu pewnie bym pękła . Ali była bardzo rozsądną kobietą. Bardzo kochała swojego syna Franka, dla którego była w stanie zrobić bardzo wiele.
Gabriel tytułowy „PAN dziennikarz” to mężczyzna, który ma trzy zasady w swoim życiu, zaliczyć, zaspokoić i zapomnieć .
Czy czterdziestoletni playboy może się zakochać ?
Kochani ta książka to dobry humor, dużo namiętności i łzy, które się poleją . Autora napisała debiut, o którym będę mówić, bo warto promować książki dzięki, którym kocham to, co robię. Wiecie, że przeczytałam tę książkę trzy razy . I chętnie przeczytam ją kolejny raz, aby znowu przeżywać z bohaterami radość i smutek. Muszę wam powiedzieć, że autorka dopracowała całą książkę w najmniejszych szczegółach. Każda postać była bardzo dobrze wykreowana. Franek świetny dziesięciolatek, który był szczery i zawsze mówił to, co myślał. Alina kobieta po przejściach, która chciała się usamodzielnić. Gabriel na początku był właśnie takim playboyem, ale z czasem się zmieniał.
Długo się zastanawiałam, jak was zachęcić do przeczytania tego debiutu. Tylko czy muszę jeszcze was zachęcać. Książka, w której dostaniecie dobry humor i dużo namiętności to historia idealna na każdy wieczór. Jeśli po pracy będziecie mieć gorszy czas, to wrzućcie na luz, nalejcie sobie lampkę wina i otwórzcie legimi albo weźcie książkę do ręki. "PAN dziennikarz” poprawi wam humor i rozbudzi wasze zmysły. Fakt książka wywoła również u was łzy, ale uważam, że te sceny w książce są potrzebne .
Reasumując serdecznie i z ogromną przyjemnością polecam wam książkę „PAN dziennikarz” a jak już ją przeczytacie to chętnie polecam platformę wattpad gdzie możecie przeczytać dalsze losy bohaterów .
Jeszcze raz dziękuję autorce za wybranie mnie do grona recenzentów.
Przeczytane:2024-04-14, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
Alina ma za sobą nieudane małżeństwo, które właśnie się skończyło. Wraz z przyjaciółkami udaje się do klubu, aby tam świętować swój rozwód. Chce złapać chwilę oddechu, odprężenia, reset po tym przez ostatnio przeszła. Tym bardziej że z powodu syna będzie musiała znosić wizyty byłego męża i to niezależnie od tego, czy ma na to ochotę. To tej nocy spotyka pewnego mężczyznę, jednak i chociaż coś ją do niego ciągnie, nie w głowie jej jakieś amory. Teraz zamierza skupić się na swoim dziecku, którego kocha całym sercem. Niestety jego ojciec nie tylko ją zawodzi, ale również własnego syna, odwołując spotkania, co chłopca mocno rani. Nawet kiedy go już gdzieś zabierze, nie poświęca mu uwagi, pozwala na rzeczy, na które nie powinien pozwalać, aby tylko mieć święty spokój.
Chociaż myślała, że nigdy więcej się nie spotkają, do spotkania dochodzi bardzo szybko. Na dodatek okazuje się, że mężczyzna z klubu nie tylko jest dość znanym dziennikarzem, ale również jej syn go uwielbia. Gabriel wkracza w ich życie, zaczyna ich łączyć coraz więcej, jednak nic nie będzie proste. On do tej pory nie był stały w uczuciach, gubi się we wszystkim, a na dodatek z Aliną w „pakiecie” jest jej synek, a on nie lubi dzieci. Czy aby na pewno? Ona boi się, że kiedy im się nie uda, nie tylko sama ucierpi, ale również jej syn, a jego chce chronić za wszelką cenę. Jak potoczy się ta relacja? Czy Alina odważy się zaryzykować? Czy Gabriel się ustatkuje?
Historia, jaką znalazłam w książce, mnie się podobała i uważam ją za tą z lżejszych, taką na leniwe popołudnie, czy też wieczór. Mnie wciągnęła praktycznie od początku, z przyjemnością śledziłam losy bohaterów, mocno im kibicując. Akcja sprawnie poprowadzona, z kilkoma ciekawymi zwrotami. Muszę wspomnieć o tym, że książka nie należy do tych grzecznych, znajdziemy w niej np. sporo wulgaryzmów. Mnie to ani troszkę nie przeszkadzało, jednak wiem, że niektórym może.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani. Alinę poznajemy, kiedy kończy jeden z etapów w swoim życiu, a mianowicie małżeństwo. To kobieta odpowiedzialna, zaradna, dająca się lubić. Jeśli chodzi o Gabriela, to początkowo jest typem mężczyzny, który od kobiet chce tylko jednego, a dokładniej seksu. Jednak później zaczyna się zmieniać i mnie osobiście ta zmiana zdecydowanie przypadła do gustu.
„Pan dziennikarz” to książka, która według mnie jest lekka, czyta się ją szybko i jest ciekawa. Ze swojej strony polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA