"Od dawna chciałem opisać piekło" - Ismail Kadare. W sercu bałkańskiego Imperium wznosi się złowieszczy Pałac Snów, siedziba tajnej policji. W labiryntach pomieszczeń, w nieskończonej liczbie pokoi, na półkach, które wypełniają każdy skrawek wolnej przestrzeni, znajdują się archiwa snów. Analiza marzeń sennych służy policji do inwigilacji obywateli armia ponurych urzędników nieustannie selekcjonuje, interpretuje i klasyfikuje sny, które mogą okazać się niebezpieczne dla Imperium. Perfekcyjnie zorganizowana biurokratyczna machina zdolna jest wychwycić każdy, nawet najdrobniejszy przejaw nieposłuszeństwa wobec Państwa.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2006 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 190
Tytuł oryginału: Pallati i Endrrave
Język oryginału: albański
Tłumaczenie: Dorota Horodyska
In a seamless mosaic of dreams and games, Kadare's young narrator both reflects and distorts events as his ancient, magical home town - and his own innocence...
Two young American scholars travel to Albania in the 1930s with a tape recorder, seeking the truth about Homer's composition of THE ILIAD and THE ODYSSEY...
Przeczytane:2019-05-20, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2019,
Czyta się bardzo przyjemnie i płynnie. Do tego bardzo ciekawy temat... urząd który analizuje sny obywateli... Super, ale tej jakiejś grozy wcale nie poczułam. Ludzie oddawali swoje sny dobrowolnie, do tego sami je zapisując. Nikt im nie grzebał w głowie, ani nie było możliwości sprawdzić czy faktycznie delikwentowi nie śniło się nic istotnego. Oprócz tego, że wymyślony, to ten urząd był taki jak każdy inny urząd. Spodziewałam się że historia będzie straszniejsza. A potem coś się stało z powodu pewnego snu, ale co dokładnie, dlaczego i kto za to odpowiada to już się nie dowiedziałam, bo książka się skończyła. :-)