Druga po ,,Dzielnicy obiecanej" Pawła Majki książka z serii Uniwersum Metro 2033 w polskich realiach.
Wrocław 20 lat po wojnie nuklearnej. Z niemal siedmiuset tysięcy wrocławian przetrwała ledwie garstka. Żyją oni w ciągnących się pod miastem kanałach, tworząc niewielkie zamknięte społeczności, zwane enklawami. Mimo upływu lat, powierzchnia wciąż nie nadaje się do ponownego zasiedlenia. Promieniowanie jest tam wciąż zbyt silne, a co gorsza, zmutowane rośliny i zwierzęta stworzyły w ruinach nowy, wyjątkowo nieprzyjazny człowiekowi ekosystem.
Dostępne zasoby ulegają wyczerpaniu i w enklawach zaczyna brakować najbardziej podstawowych rzeczy. Pojawia się głód. Zdesperowani mieszkańcy enklaw coraz częściej przekraczają tabu i uciekają się do kanibalizmu.
W takim świecie przyszło żyć Nauczycielowi, ostatniemu z Pamiętających - jak nazywa się ludzi żyjących przed wojną. Chcąc chronić swego niepełnosprawnego syna próbuje dotrzeć do podziemi Fallusa (to ruiny dawnego wieżowca Sky Tower), gdzie mieści się ponoć najbardziej stabilna enklawa. Droga nie będzie jednak prosta i łatwa a Nauczyciel trafi do miejsc, których istnienia nie podejrzewał w najgorszych koszmarach.
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 2015-08-26
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 384
Język oryginału: polski
Pierwsza polska space opera wydana w USA z rekomendacjami Davida Webera, Nancy Kress, Mike'a Resnicka, Jacka Campbella, Kevina J. Andersona. Długo oczekiwany...
NAPISANA Z ROZMACHEM, AMBITNA, PORYWAJĄCA WYOBRAŹNIĘ SPACE OPERA. Kevin J. Anderson. Wojna z Obcymi wkracza w decydującą fazę. Perspektywa rychłego zwycięstwa...
Przeczytane:2015-10-09, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
Tego lata i tej jesieni.. Na literackiej arenie.. Tylko dla czytelników o mocnych nerwach.. Starcie wielkiego i uznanego autora, z fantastycznym międzynarodowym Universum! Po jednej stronie wybitny polski pisarz - Robert J. Szmidt, nazywamy mianem "Niszczyciela światów", po drugiej zaś post apokaliptyczny cykl S-F "Metro 2033"! Do tego pojedynku po prostu musiało dojść, zaś jego wynik rozpalał wyobraźnię tysięcy czytelników w całym kraju.. I oto nadszedł ten dzień, ten czas, ta chwila.. Powstała powieść "Uniwersum Metro 2033. Otchłań", która zabiera Nas do po nuklearnego Wrocławia i jego mrocznych podziemi..
Po tym iście filmowym wstępie, przyjrzyjmy się bliżej fabule tej opowieści oraz emocjom, jakie płyną z jej lektury. Tak więc akcja "Otchłani" przenosi Nas do post apokaliptycznej Polski, a konkretnie ruin i zgliszczy Wrocławia. Miasta, którego powierzchnię opanowały mutanty i równie niebezpieczna roślinność, zaś kanały przejęli w swe władania ocalali ludzie. W jednej z owych podziemnych enklaw żyje "Nauczyciel", nazywany również mianem Pamiętającego, który to jako jeden z nielicznych pamięta świat sprzed dnia zagłady.. Ów mężczyzna zajmuje się edukowaniem kolejnych pokoleń, jak i również opiekuje się swoim głuchoniemym synem. Pewien niefortunny zbieg okoliczności, jak i również misternie uknuty plan przez przywódcę enklawy - Białego, zmuszają Pamiętającego do wyboru pomiędzy życiem syna, a niebezpieczną ucieczką.. Wybór może być tylko jeden - wyprawa do górujących nad miastem ruin wieżowca "Sky Tower", gdzie to każdej nocy płonie światło dające nadzieję wszystkim pozostałym przy życiu.. Kłopot jednak w tym, iż podróż ta jest niezwykle niebezpieczna, zaś przeszłość Pamiętającego także w tym nie pomoże.. Mimo wszystko, tych dwoje wygnańców rozpoczyna swoją daleką wyprawę do ruin Wieży..
To, iż Robert. J. Szmidt stał się drugim polskim pisarzem (po Pawle Majce), który zmierzył się z legendarnym Universum Dmitrya Glukhovskyego, nie było dla Mnie wielkim zaskoczeniem. Wszakże, kto jak nie Pan Robert - legenda polskiej post apokalipsy.. Niemniej sposób w jaki to uczynił, zaskoczeniem takim już był! Otóż książka ta (być może nie jestem obiektywna z racji narodowości, ale..) jest wedle mej oceny drugą najlepszą w całym Universum, bynajmniej spośród tej części dostępnej w Polsce, zaraz po niedocenianym "Piterze". Moim zdaniem jest to bowiem powieść nie tylko pasjonująca, zaskakująca i intrygująca od pierwszej do ostatniej strony, ale także i najbardziej mroczna, mocna, i prawdziwa ze wszystkich odsłon tego cyklu. Otóż w "Otchłani" odnajdziemy przemoc, ból, strach, niesprawiedliwość i najprawdziwszy świat po nuklearnej egzystencji, jakim to musiał się on stać.. O takiej wizji tego ziemskiego "piekła" chciałam przeczytać od lat, i dopiero polski autor Mi to umożliwił.. Brawo:)!
Sama fabuła tej opowieści została pomyślana, opracowana i wprowadzona w życie w bardzo drobiazgowy, perfekcyjny sposób. Oczywiście jak zawsze u Pana Roberta, całość rozpoczyna się od swoistego "trzęsienia ziemi".., które to tylko sprowadza Nas - czytelników, na tzw. manowce. Innymi słowy rzecz ujmując, jak zawsze dajemy się nabrać co do "typu" na głównego bohatera:) Potem następuję już właściwa historia, w którą to jesteśmy wprowadzani krok po kroku, tak byśmy mogli w pełni odnaleźć się w tym podziemnym świecie i jego realiach. W chwili gdy główny bohater wraz z synem rozpoczynają swoją wielką wyprawę, dzieje się już tylko więcej, ciekawiej i bardziej mrocznie.. Co chwila jesteśmy świadkami niebezpiecznych, przerażających i jednocześnie pasjonujących wydarzeń, którym to przychodzi stawić czoła tej dwójce, a po chwili już trójce bohaterów. I oczywiście finał.. Powiedzieć, że zaskakujący, to mało..! Bez wątpienia jedno z najlepszych i najdramatyczniejszych zakończeń w całym Universum, które jednocześnie zwiastuje ciąg dalszy..
Robertowi J. Szmidtowi udało się osiągnąć rzecz trudną, mianowicie tchnąć niejako nowego ducha i powiew świeżości w literacki świat Universum, oparty na sztywnych ramach i zasadach jego twórcy. Po pierwsze udało mu się stworzyć opowieść o podziemnym świecie Wrocławia, jakże innym od pozostałych miast tego po nuklearnego cyklu, w którym to np. broń jest rzadkością, zaś jedną z podstawowych dróg komunikacji są rury.. To także swoisty powrót do "podziemi", od których wszystko tak naprawdę się zaczęło wraz z pierwszą powieścią Dmitrya Glukhovskyego, a od których to skutecznie uciekali wszyscy kolejni autorzy Universum. Ponadto jest to świat przepełniony przemocą, nie zaś jedynie przygodą i emocjami, jak to bywało we wcześniejszych książkach Universum. Tutaj wszyscy ludzie są interesowni, skupieni na sobie, by nie rzec wprost - źli. Wszyscy, nie wyłączając z tego grona także i głównego bohatera, którego chyba trudno wprost polubić.., a powracające i przypominane wciąż echa jego przeszłości, tym bardziej to uniemożliwiają. Wreszcie "Otchłań" to tak naprawdę opowieść o jednej postaci i kilku dniach z jej życia, w której to nie ma zbędnych wątków pobocznych, zmian lokacji, perspektywy narracyjnej, itd.. Tutaj Pamiętający jest Naszym jedynym nauczycielem, źródłem informacji, gawędziarzem.. I aż ciśnie mi się myśl, że to Pan Szmidt, zupełnie nie podobny do wcześniejszego Roberta J. Szmidta.. Ale to chyba całkiem dobra i interesująca przemiana..:)
Wizja świata, a konkretnie Wrocławia w 20 lat po uderzeniu bomb, robi naprawdę duże wrażenie. Podziemna jego część przytłacza, dusi, powoduje klaustrofobiczne odczucia. Czytając o przeciskaniu się przez wąskie rury, sama wręcz czułam tę ciasnotę, brak dopływu powietrza i niecierpliwość budzoną pragnieniem jak najszybszego dobrnięcia do jej wylotu.. Podobnie ma się sytuacja z powierzchnią, która to swoją pustką i opanowaną przez dziką, zmutowaną roślinność przestrzenią, przeraża i niepokoi.. Te stare, samotne domy i poczucie, że w ślepych oknach czai się to "coś".. Autorowi udało się oddać w pełni klimat tych miejsc, które są dokładnie takie, jakimi powinni być w dobie apokalipsy..
Warto zwrócić także uwagę na kilka "nowości', jakie zafundował Nam autor w tej opowieści. Mam tu na myśli chociażby ogromnych rozmiarów monstra określane mianem "stąpaczów" czy też niezwykle widowiskowy opis polowania i konsumpcji przez "cieniaka", o "kotokatach" czy "szarikach", nawet nie wspominając.. To perełki dla miłośników Universum, które to z pewnością Ci docenią:)
Jeśli chodzi zaś o bohaterów tej historii, to w zasadzie możemy mówić o trzech głównych postaciach. Pamiętającym", jego synu Niemocie i Iskrze, z którymi to przyjdzie spędzić Nam większą część lektury. Pierwszy z nich to świetnie wyszkolony żołnierz, dawny najemnik, który z jednej strony pragnie odkupić dawne winy, z drugiej zaś jest gotów na absolutnie wszystko, byle tylko uchronić swojego syna. Niemota to absolutny strzał w dziesiątkę - postać tak bardzo nie pasująca do tego świata, iż wręcz wymarzona dla tej opowieści. Głucho niemy, lekko opóźniony w rozwoju, nie zdający sobie sprawy z zagrożeń i niebezpieczeństw, a przy tym odnajdujący się w tym dzikim świecie z zaskakującą łatwością.. I wreszcie Iskra - kilkunastoletnia dziewczyna, która przyłącza się do dwójki uciekinierów i towarzyszy Im w dalszej drodze. Pyskata, krnąbrna, pozbawiona wszelkich zasad i hamulców oraz niezwykle sprytna - dziecko post apokaliptycznego świata. Tych troje bohaterów to grupa jakże innych osobowości i charakterów, które poznaje się z wielką przyjemnością.. Poboczne postacie także są interesujące, wystarczy wspomnieć choćby bezkompromisowego Białego, zabawnego Farciarza, niepokojącego Teslę.. Ci bohaterowie autorowi naprawdę "się udali".
Lektura tej opowieści to także konfrontacja dwóch jakże różnych stanów - przemocy i humoru. Przemoc występująca na stronach w naprawdę potężnej dawce, m.in. pod postacią zabójstw, tortur, gwałtu.. I bynajmniej nie jest to żaden zarzut, gdyż jest to tzw. dawka przemocy uzasadnionej dla tej opowieści. Przez nią przemawia szczerość i prawda o tym świecie.. Co nie zmienia oczywiście faktu, iż najmłodszym czytelnikom nie polecałabym tej lektury.. Jeśli chodzi zaś o humor, to jest on z pewnością spod znaku tego "czarnego" i rubasznego.., w stylu Roberta J. Szmidta..:) Nie raz i nie dwa uśmiałam się niemalże do łez z dialogów pomiędzy Iskrą i Pamiętającym..:)
"Uniwersum Metro 2033. Otchłań" to powieść ze wszech miar udana, ciekawa i zaskakująca. Czas na jej lekturze upłynął Mi błyskawicznie, i już chwilę po jej zakończeniu czułam tęsknotę za tymi bohaterami i niecierpliwość względem ich dalszych losów. Pojedynek Robert J. Szmidt vs. Universum Metro 2033, zakończyło się zwycięstwem autora:)! Choć z drugiej strony.., to przecież dopiero jakby pierwsza runda..;) Polecam wszystkim fanom cyklu jak i również tym, którzy po prostu uwielbiają pasjonujące historie:)!