Ostępy nocy to pełna niedopowiedzeń intryga miłosna, w której uczestniczy grono ekscentrycznych postaci. Robin Vote, młoda amerykańska femme fatale, krąży między trojgiem admiratorów: Feliksem Volkbeinem, włoskim Żydem udającym austriackiego arystokratę, Norą Flood, właścicielką najbardziej osobliwego „salonu” w Ameryce, oraz Jenny Petherbridge, bogatą wdową naśladującą cudze biografie. Wydarzenia komentuje samozwańczy doktor Matthew O’Connor, którego nieokiełznane gadulstwo i fanfaronada przywodzą na myśl Szekspirowskiego Falstaffa.
Główną rolę w powieści odgrywa jednak język: gęsty i nieprzejrzysty, bogaty leksykalnie i kapryśny składniowo, pełen kalamburów, obsesyjnie wielogłosowy, perfidnie wyrafinowany, niekiedy hipnotyczny i transowy – pisze w posłowiu Marcin Szuster. To właśnie niezwykły styl Ostępów nocy jest największym walorem tej książki. Barnes radykalnie łamie konwencje, eksperymentuje, a jej sposób pisania stawia ją obok najważniejszych anglosaskich autorek modernistycznych jak Mina Loy, Gertrude Stein czy Virginia Woolf.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.
Wydawnictwo: Ossolineum
Data wydania: 2018-11-29
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 208
Tłumaczenie: Marcin Szuster
Przeczytane:2024-01-20, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, czytam regularnie, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, z półki,
?Lubicie babrać się w grzęzawisku języka, przedzierać przez gęste szuwary mowy, próbując znaleźć znaczenie? Warto w takim razie w biblioteczce mieć choć kilka literackich eksperymentów modernizmu (i postmodernizmu także), w tym najsłynniejszą powieść "najsłynniejszej nieznanej pisarki", czyli Djuny Barnes. Może i fabuła Ostępów nocy nie należy do rozbudowanych, ale przynajmniej nie jest to książka łatwa w odbiorze. Czy losami bohaterów można się emocjonować, nie mogąc zmrużyć oka przez całą noc? Niekoniecznie. Nie przeszkadza to jednak w tym, żeby się z tą lekturą dobrze bawić.
?Zapewne większość z Was czytało już powieści, w których "co?" okazywało się duże mniej ważne niż "jak?". Podobnie jest z książką Barnes. Marcin Szuster, autor polskiego kongenialnego przekładu, w posłowiu pisze: "Fabuła Ostępów... jest tak rachityczna, koncentracja autorki na tworzywie językowym tak silna, a efekt stylistyczny tak osłupiający, że lektura wymaga szczególnego nastawienia". Faktycznie, fabułę można streścić w kilku zdaniach i to nawet nie wielokrotnie złożonych. Włoski Żyd udający austriackiego arystokratę zakochuje się w fatalnej kobiecie, która zostaje w niedalekiej przyszłości jego żoną i matką dziecka. Nieoczekiwanie bohaterka postanawia opuścić rodzinę i oddaje się romansowi z właścicielką niezwykłego salonu dla artystów. Następnie porzuca i ją, zbliżając się do pewnej ekscentrycznej wdowy. Całą historię analizuje w swojej potoczystej mowie znany doktor bez dyplomu.
?Materiału fabularnego w Ostępach nocy wiele nie znajdziemy, natomiast językowa zaprawa wylewa się z każdej strony. Czytelnikowi pozostają do wyboru dwie podstawowe strategie. Pierwszą może być próba okiełznania wybujałego monstrum tekstu w celu uporządkowania treści, ergo walka z tekstem (jak sądzę, wynik pojedynku jest łatwy do przewidzenia). Druga polega na taoistycznym podejściu do dzieła, a zatem płynięciu wraz z nurtem, co sugeruje zresztą tłumacz. Wtedy możemy przyglądać się niefrasobliwej składni, absurdalnej ornamentyce zdań, wielopiętrowym odniesieniom i niemal homeryckim retardacjom pod postacią partii opisowych.
?Mimo tego denerwującego w większych dawkach nadmiaru można dopatrzeć się w losach bohaterów powieści oraz dywagacjach doktora O'Connora sensu wykraczającego poza stylistyczną zabawę. Barnes stworzyła postaci wielce nieszczęśliwe, oszukujące świat oraz siebie, które próbują przejrzeć, co skrywa się w gęstej ciemności nocy. Ostępy nocy są dziełem bezkompromisowym, nieprzymilającym się do odbiorcy i szalenie dziwacznym. Cieszę się, że wreszcie po nie sięgnąłem, choć niekoniecznie będę chciał wrócić w najbliższym czasie. Polecam zapoznać się po lekturze z posłowiem Marcina Szustra, w którym znajduje się wiele ważnych tropów interpretacyjnych oraz ciekawostek z biografii autorki.