Oto mocna, zdecydowanie nowa wersja legendy wilkołaka – hipnotyzująca i niezwykle erotyczna. Jedna z najoryginalniejszych, najśmielszych, najbardziej prowokujących i przerażających powieści ostatnich lat.
Poznajcie Jake'a. Jacke jest wilkołakiem, ostatnim z gatunku. Mimo swoich blisko 201 lat wygląda wyjątkowo dobrze – to wypadkowa diety, ćwiczeń i częstych doznań seksualnych. Choć fizycznie zdrowy, jest dręczony samotnością...
Depresja doprowadziła go do punktu, w którym rozważania o samobójczej śmierci walczą z myślami o zagładzie gatunku i końcu legendy wilkołaka. Jednak brutalny mord i niezwykłe spotkanie pchną go znów w rozpaczliwy pościg, którego stawką jest życie - i miłość
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2012-08-28
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 420
Tytuł oryginału: The last Werewolf
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Martyna Plisenko
Ilustracje:Anna Damasiewicz
Przeczytane:2013-12-21,
O ludziach zmieniających się w wilki napisano już wiele książek, ale kiedy natknęłam się na lekturę „Ostatni wilkołak” Glena Duncana, moją uwagę przykuł opis z okładki, który głosił: „Oto mocna, zdecydowanie nowa wersja legendy wilkołaka – hipnotyzująca i niezwykle erotyczna. Jedna z najoryginalniejszych, najśmielszych, najbardziej prowokujących i przerażających powieści ostatnich lat”. Cóż... Te dwa zdania wystarczyły, aby mnie zaintrygować i skusić.
Bohaterem jest Jake, dwustuletni wilkołak, który dowiaduje się, że jest ostatnim przedstawicielem swojego gatunku. Jego pobratymiec, jak i wiele innych wilkołaków zginęło z rąk tajnej organizacji zajmującej się likwidacją wszelkich okultystycznych przejawów i teraz zaczyna polowanie na Jake’a. Chłopak jednak jest szalenie zmęczony częstym ukrywaniem się, comiesięcznym żywieniem się ludźmi, ciągłym nienasyceniem seksem i przede wszystkim samotnością, dlatego w śmierci widzi pewną możliwość zaznania spokoju. Na dodatek pewne wydarzenia z przeszłości nękają jego udręczoną i szukającą równowagi duszę. Niby ucieka, nie daje się zabić, ale coraz mocniej rozważa oddanie się w ręce bezwzględnych łowców. Właśnie wtedy sprawy dla Jake’a zaczynają przybierać nieoczekiwany obrót...
Cóż... Książka mnie zaskoczyła, ale nie do końca tak, jakbym tego chciała. Myślałam, że będzie to raczej thriller albo horror, przerażający i mroczny, ale tak nie było. Sam pomysł na fabułę uważam za ciekawy i dobrze przedstawiony, ale zabrakło mi tu silnego napięcia oraz dynamizmu. Dużo tu za to przemyśleń i filozoficznych dysput nad sensem życia i szukaniu odpowiedzi na kłębiące się w bohaterze pytania. Duży plus za te psychologiczne odnośniki. Minusem jest fakt, że książka jest trochę przegadana i brakuje jej wartkości. Nie przeczę jednak, że były momenty z delikatnym dreszczykiem emocji, ale nie nazwałabym ich przerażającymi. W opowieści pojawiają się również erotyczne wstawki, które do mnie osobiście nie przemawiały, choć akurat te można nazwać odważnymi i nieco prowokującymi. Język jest plastyczny, barwny, z licznymi metaforami, jak i wulgarnymi zwrotami. Sporo tu zaskakujących wydarzeń i niespodzianek.
Mimo, że książka „Ostatni wilkołak” okazała się zupełnie inna niż sądziłam, ma w sobie coś, co nie pozwoliło mi przerwać czytania aż cała historia się nie skończyła. Autor opisuje wilkołactwo z zupełnie innej perspektywy. Bardziej męsko, konkretnie i bezkompromisowo. Nie jest to jednak horror czy mroczny thriller, ale jeżeli liczycie na dobrą przygodę, nieco krwawych scen, szczyptę erotyzmu i nietuzinkowych bohaterów, to zachęcam Was do tej lektury. Pozdrawiam!!