Subtelny, ale świdrujący duszę – taki jest najnowszy tomik opowiadań Mariki Krajniewskiej, zatytułowany „Okno”. To nacechowane dużą dawką emocji teksty o tym, co się czai za oknem sąsiedniego domu. O duszach jego mieszkańców, których być może znamy. O ludziach, którzy są wśród nas. O jednych myślimy, od innych odwracamy spojrzenia. Każdy z nas ma swoje okno. Na świat, na ludzi, na życie. Zajrzyj przez okno. Otwórz je. Znajdź to, czego inni nie odnajdą.
Krajniewska w swoich opowiadaniach prowadzi nas do okien niezwykłych. Niektóre chce się otworzyć na oścież, aby jej piękny świat za nimi zobaczyć dokładniej, niektóre chciałoby się szczelnie okleić najczarniejszą folią, a przez niektóre chciałoby się natychmiast w desperacji wyskoczyć. O tym przed jakie okno trafiłeś dowiadujesz się zazwyczaj dopiero w ostatnim akapicie, jeśli nie w ostatnim zdaniu. Po drodze do nich czytasz niezwykłe historie...
Janusz L. Wiśniewski, naukowiec i pisarz, marzec 2013, Frankfurt nad Menem
Marika Krajniewska – urodzona w Leningradzie pisarka. Nagradzana za swoje opowiadania i powieści. Autorka takich książek jak: „Papierowy motyl”, „Zapach malin”, „Za zakrętem” czy „Pięć”. Pisze artykuły, przeprowadza wywiady, pracuje nad scenariuszami, reżyseruje swój pierwszy film. Prowadzi warsztaty kreatywnego pisania. Ubóstwia swoje rodzinne miasto, za którym szalenie tęskni. Duże miejsce w jej życiu i twórczości odgrywa Rosja i stosunki polsko-rosyjskie.
Wydawnictwo: Papierowy Motyl
Data wydania: 2013-10-29
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 108
Właściwie to nawet nie wiem skąd mam tę książkę, potrzebowałam czegoś cienkiego, bo tylko na coś takiego miałam czas . Wyszperałam ją na półkach swojej biblioteczki. Prawdopodobnie dostałam ją jao gratis przy jakimś większym zamówieniu z internetowej ksiegarnii wysyłkowej. Książka jest cieniutka (106 stron) mieści w sobie dwanaście opowiadań również niewielkich objętościowo . Mają po kilka stron, czasami tylko dwie lub trzy . Najdłuższe opowiadanie mające około 30 stron nosi tytuł '' Miłość '', zresztą tytuły opowiadań są tak krótkie jak i one same, głównie jednosłowne : '' Grzech '', '' Kolekcja '', '' Ogłoszenie '' itp. To co najpierw poczułam czytając te krótkie formy, to smutek . Głęboki przepełniający mnie w całości smutek . Ani jedno z tych opowiadań nie ma w sobie grama radości czy chociażby bladego uśmiechu . Wszystkie opowiadają o tragedii, złych uczynkach , poszukiwaniu siebie , wyrządzaniu krzywdy, samotności .
W opisie sygnowanym przez Janusz L. Wiśniewskiego czytam " Niektóre (okna) chce się otworzyć na oścież, aby jej piękny świat za nimi zobaczyć dokładniej, niektóre chciałoby się szczelnie okleić najczarniejszą folią, a przez niektóre chciałoby się natychmiast w desperacji wyskoczyć ''
Niestety ja żadnego z tych okien nie chciałabym '' otworzyć ma oścież '' Wręcz chciałam od każdego z nich uciec jak najdalej . Jeśli miałabym coś radzić . Nie czytajcie tego zbioru opowiadań w czasie tego co psychologowie nazywają '' obniżonym nastorjem '' , bo stąd już niedaleka droga do depresji, albo co najmniej, jeszcze gorszego obniżenia nastroju . Opowiadania są dobre jednak nie na każdy czas i nie dla każdego.
Marika Krajniewska „Zapach malin” Poznaj kobietę, której życie odmienił poważny wypadek! Miała wiele, straciła wszystko, zyskała...
„Tutaj ludzie są jak bezpańskie psy. Tylko że dla nich nie ma schronisk. Nie ma miejsc, gdzie mogliby przeczekać passę, zupełnie nie taką, jak być...