Najnowszy bestseller mistrzyni thrillera medycznego, o której Harlan Coben mówi: W tym gatunku nie ma nikogo lepszego. Czasy współczesne. Julia Hamill dokonuje makabrycznego odkrycia na terenie swojej posiadłości w Massachusetts – wykopuje czaszkę kobiety noszącą nieomylne ślady popełnionej zbrodni. Odpowiedzi na pytanie, kim jest zamordowana, należy szukać w innej epoce. Boston, rok 1830. Norris Marshall, utalentowany, choć ubogi student medycyny, zamieszany w handel zwłokami, staje się głównym podejrzanym w sprawie kolejnych mordów – najpierw pielęgniarki, potem znanego lekarza. Aby dowieść swojej niewinności musi odszukać jedynego naocznego świadka zbrodni. Trzymająca w napięciu, perfekcyjnie skonstruowana i wierna realiom epoki opowieść zręcznie splata dzieje bohaterów z XIX i XX wieku
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2009-03-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 414
Tytuł oryginału: The Bone Garden
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Jerzy Żebrowski
Ilustracje:-
- Czy nie za wcześnie na wino? - spytała.
- Wcześnie? (...) Mam osiemdziesiąt dziewięć lat i czterysta butelek znakomitego wina w piwnicy. I zamierzam je wszystkie opróżnić. Martwię się raczej, że zbyt późno zacząłem pić.
Ta książka jest nieco inna od wcześniejszych, które składają się na serię Tess Gerritsen. Spokojniejsza, z mniej brutalnymi scenami. Niewiele w niej też Maury Isles - właściwie pojawia się tylko gościnnie - szkoda, bo lubię tę bohaterkę. Ale mimo to czytało się świetnie.
Nowym zabiegiem było prowadzenie fabuły dwutorowo - mamy współczesność i rozwiedzioną kobietę, która kupuje dom, a w jego ogrodzie znajduje... szkielet; ale mamy też wiek XIX i niezwykły obraz ówczesnej medycyny oraz życia społecznego.
Ktoś, kto przyzwyczaił się do wartkiej akcji w pozostałych książakch autorki, może czuć się nieco rozczarowany, choć i tutaj jest zbrodnia, szukanie winnych i zbieranie dowodów. Mnie się podobało to spokojne tempo i szczególnie przypadł mi do gustu nastrój tej powieści.
Łacińskie słowo "Zgrzeszyłam", zapisane krwią w miejscu brutalnego zabójstwa młodej kobiety, to w dzień Bożego Narodzenia ponure motto dla lekarza...
Przeżyła… Czy to przeznaczenie, czy po prostu szczęście? Gdy porzucona przez narzeczonego, poniżona i zapłakana opuszczała kościół, przy...
- Czy nie za wcześnie na wino? - spytała.
- Wcześnie? (...) Mam osiemdziesiąt dziewięć lat i czterysta butelek znakomitego wina w piwnicy. I zamierzam je wszystkie opróżnić. Martwię się raczej, że zbyt późno zacząłem pić.
Więcej