Odnaleźć szczęście

Ocena: 4.5 (2 głosów)

Irmina to kilkunastoletnia dziewczyna, która stoi na pograniczu dwóch światów - z jednej strony wyrasta już z etapu bycia dzieckiem, z drugiej powoli wkracza w przestrzeń dorosłych. Balansując na styku tych dwóch rzeczywistości, będąc i tu, i tu, a tak faktycznie żyjąc w pewnym rozdarciu, stara się samookreślić i znaleźć miejsce, w którym poczuje się kochana, bezpieczna i akceptowana.

Paulina Piasecka, autorka tej alegorycznej opowieści o Irminie, przenosi nas w trudny świat dorastającej młodzieży. Pokazuje, że pod pancerzem szorstkości i dystansu kryje się niekiedy niezwykła wrażliwość, która wręcz woła o miłość i ciepło drugiego człowieka. Jest przy tym tak delikatna, że łatwo ją bezpowrotnie stracić, wystarczy chwila…

Czy Irmina zawalczy o samą siebie? Czy przed czasem nie zrezygnuje z tego, co najważniejsze? Czy matka usłyszy jej wołanie i w porę na nie zareaguje? Czy wystarczy im miłości, aby odzyskać to, co wydaje się stracone…

Informacje dodatkowe o Odnaleźć szczęście:

Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania: 2022-06-06
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788380111004
Liczba stron: 92
Język oryginału: polski

Tagi: szczęście

więcej

Kup książkę Odnaleźć szczęście

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Umysł to nie tylko głowa, mózg. To coś więcej, inny świat, który oddziałuje nie tylko we wnętrzu ciała, ale pozwala zaglądać o wiele dalej.


Więcej

Wszystkie problemy tkwią w naszym podejściu. Kiedy zmienisz myślenie, zmieni się rzeczywistość.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Odnaleźć szczęście - opinie o książce

"Odnaleźć szczęście " To książka Pauliny Piaseckiej o trudach dorastania, młodzieńczych problemach i częstym braku zrozumienia przez innych, głównie dorosłych, ale równie często przez samych siebie.
Kto z nas nie pamięta okresu dorastania, gdy wydawało nam się, że wszystko wiemy najlepiej, możemy zdobywać szczyty, a naszym jedynym ograniczeniem okazywali się być...nasi rodzice. Każdy z nas przechodził okres buntu, gdy nam wydawało się, że "pozjadaliśmy wszystkie rozumy", jesteśmy już dorośli i możemy sami decydować za siebie. Czy jest na świecie w ogóle ktoś, kto w tym okresie z byle powodu nie pokłócił się z rodzicami. Późne powroty do domy, zbyt częste wyjścia na imprezy, niechęć do nauki, nie odbieranie telefonów od rodziców... To wszystko zdarzyło się chyba każdemu nastolatkowi. Sama pamiętam moje walki o możliwość późniejszego powrotu, czy pójścia na imprezę... ale muszę szczerze przyznać, że teraz patrząc na to z perspektywy czasu dziś powiem szczerze, że jestem im za to bardzo wdzięczna. Moi rodzice byli dość rygorystyczni, nie imprezowałam wiele, ale teraz tego nie żałuję. Oczywiście miałam okresy buntu, awantur dosłownie o wszystko i przede wszystko i jak wiele innych młodych odnosiłam wrażenie, że rodzice tylko i wyłącznie chcą mi zrobić na złość. Teraz wiem, że było dokładnie odwrotnie. Oni to wszystko robili dla mojego dobra, martwili się, abym nie narobiła w życiu głupot, abym nie popełniała błędów, miała możliwość się uczyć i ułożyć sobie życie jak należy. To właśnie dzięki nim, ich metodom wychowawczym i tego, że trzymali zawsze rękę na pulsie dziś jestem w miejscu, w którym jestem. I jestem im za to niezwykle wdzięczna.
Irmina jak większość młodych w tym wieku zwyczajnie szuka ujścia swoich emocji, a tych zdecydowanie w jej codzienności nie brakuje. Nie potrafi porozumieć się głównie ze swoją mamą. Niemniej jednak nie podobało mi się jej podejście do matki, dosłownie szukanie pretekstu do wszecia awantury na każdym kroku i brak okazywania szacunku swojej rodzicielce. Dla mnie niektóre ze słów w kierunku matki, czy zachowania w stosunku do niej były jednak niedopuszczalne. Rozumiem bunt, hormony i złość, niemniej jednak uważam, że zdrowy rozsądek należy zachować nawet w takich momentach.
Irmina po jednej z takich domowych awantur, wywołanych buntem robi to, co lubi najbardziej, czyli maluje. Malowanie jest zdecydowanie jej ukojeniem, ucieczką od problemów, w ten sposób się wycisza i realizuje. Właśnie wtedy, gdy wylewa na swoje dzieło wodę odkrywa, że dosłownie może przenieść się w świat swego obrazu...
Książka jest bardzo krótka i całkiem przyjemna. Ja nieco odczuwałam jednak złość na główną bohaterkę przez jej zachowanie, bowiem dla mnie była jak rozpieszczona dziewczynka, która nie do końca dorosła. Nie można w żaden sposób zwrócić jej uwagi, bo wiąże się to z wielką obrazą i wynikającą z tego awanturą.
Niemniej jednak krótka forma książki pozwala przeczytać jadoslownie w jeden wieczór. Może być przestrogą dla młodych, którzy bardzo często postępują właśnie w taki sposób ze swoimi rodzicami, nawet nie do końca zdając sobie z tego sprawę. Dlatego przeczytanie tej książki może pozwoli im nieco otworzyć oczy I spojrzeć z boku na zachowanie młodzieży w okresie buntu.
Książkę miałam możliwość przeczytać dzięki portalowi sztukater.pl

Link do opinii

"Wszystkie problemy tkwią w naszym podejściu. Kiedy zmienisz myślenie, zmieni się rzeczywistość."

 

Każdy wiek ma swoje prawa, tak jak każdy z nas był kiedyś miał naście lat i widział świat z innej perspektywy, niż dorośli. Wówczas nie wszystko było dla nas jasne i zrozumiałe, a wszelkie zakazany postrzegane były jak ograniczanie wolności. Pod tym względem niewiele się zmieniło, co można zaobserwować wśród dzisiejszej grupy młodych ludzi, którzy swoim wyglądem i zachowaniem próbuję coś przekazać swojemu otoczeniu. Jednak bez względu na wiek każdy chciałby być szczęśliwy i kochany, tak jak bohaterka książki ,,Odnaleźć szczęście."

 

Irmina jest nastolatką, która potrafi pięknie malować i marzy, by w przyszłości być sławną malarką. Obecnie przeżywa okres buntu, gdy rodzice stawiają jej pewne granice i wymagania. Gdy ją poznajemy, budzi się właśnie z pięknego snu, w którym widzi wodę o lazurowym odcieniu stykającą się z żółtym piaskiem. W pewnym momencie dostrzega coś spadającego z góry w jej toń, ale wówczas wyrywa ją z tego błogiego stanu głos matki. Dochodzi między nimi do kłótni, w efekcie której Irmina udaje się do swego pokoju i zaczyna malować to, co widziała we śnie. Nagle wylewa na swój obrazek szklankę z wodą rozmywając swoje dzieło, po czym orientuje się, że jej ręka zanurza się w stworzonym przez nią rysunku. Okazuje się, że może całkowicie się wejść do namalowanej przez siebie wody.

 

Bardzo nie podobało mi się zachowanie Irminy, gdyż jej gniew eskalował i miała pretensję nie wiadomo, o co. Z małej sprawy zrobiła wielki problem i nie potrafiła odpuścić, wbrew temu, co chwilę potem mówi o sobie, że jest osobą zrównoważoną i poważną. Ja jej tak nie odebrałam, gdyż Irmina jest raczej rozchwiana emocjonalnie i to jest jej największy dylemat, który przewija się przez fabułę. Nie wiemy ile lat ma główna bohaterka, ale na pewno jest bardzo młodą osobą, gdyż niektóre scenki rozgrywają się w szkole i świadczy też o tym jej buntownicze zachowanie charakterystyczne dla nastolatek. Jej sposób bycia i postrzegania rzeczywistości jest często irytujące, więc trudno mi było ją polubić i nie udało mi się to do końca.

 

,,Póki nie stracisz nadziei, masz wszystko"

 

Autorka zaznaczyła w swoim końcowym słowie, że książka została napisana z myślą o młodszych czytelnikach i dlatego ma taką prostą formę, by jej przekaz został przez tą grupę zrozumiany. I pod tym względem jej się to udało, bo styl nie jest zbyt skomplikowany. Nie wiem, ile lat ma pani Paulina Piasecka, ale styl przypomina raczej pisanie wypracowania przez młodą osobę. Nie mniej nie można odmówić jej wyobraźni, dzięki której może wydarzyć się wszystko. Narracja jest przez cały czas pierwszoosobowa, więc zaglądamy do umysłu bohaterki i razem z nią przeżywamy to, czego ona doświadcza.

 

 

O autorce nie ma żadnych informacji, a jedynie znalazłam jej publikacje napisane razem z innymi osobami i były to raczej opracowania publicystyczne. Można więc przypuszczać, że ,,Odnaleźć szczęście" jest jej debiutem literackim w zakresie powieści beletrystycznych, ale bardziej ma on charakter opowiadania, gdyż liczy sobie tylko 92 strony.

 

Podkreśla w niej, że na naszej drodze spotykamy wiele osób, ale nie ze wszystkimi mamy wspólny kierunek. Jeżeli idziemy we właściwą stronę, która jest naszą drogą, wówczas Wszechświat nam pomaga w odnalezieniu swojego sensu życia, a wówczas pojawiają się odpowiednie osoby i sytuacje, które prowadzą nas do celu, niczym drogowskazy naszej życiowej podróży.

 

Egzemplarz książki otrzymałam od portalu Sztukater

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy