Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2000-11-30
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 500
„Obserwatorzy spoza czasu” to tak naprawdę książka, która powstała w hołdzie H.P. Lovecraftowi. August Derleth zebrał zapiski swojego nieżyjące przyjaciela i postanowił nadać im życie, w książce którą widzicie na zdjęciu.
Jest to zbiór opowiadań, w których czuć grozę i tajemniczy klimat. Jednak prawie każde z nich napisane jest według utartego schematu co jest największym ich minusem. Mamy dom, który zazwyczaj dziedziczony jest po jakimś krewnym (odludku). Bohater - mężczyzna, przeprowadza się do niego i zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Jedne opowiadania są dłuższe, inne krótsze i nie powiem, aby czytało się je szybko. Przez przyjęty schemat jedno - dwa opowiadania dzienne było dla mnie idealną dawką grozy do przyjęciu w wykonaniu Derletha. Czy mam swoje ulubione? Nie powiedziałabym, ale chyba pierwsze najbardziej przypadło mi do gustu. Jednak co trzeba przyznać to każde z tych opowiadań potrafi pobudzić wyobraźnię czytelnika.
Na szczególną pochwałę zasługuje samo wydanie. Porządna twarda okładka, która przyciąga oko czytelnika, a do tego grubszy papier.
Podsumowując - być może książka nie wywarła na mnie takiego wrażenie jak bym chciała. Jednak jak to powieść grozy potrafi pobudzić wyobraźnię i ciarki na plecach. Monotonia schematów dała o sobie znać przez co czytałam ją dość długo, ale i tak na swój sposób mi się podobała. Czy polecam? Po prostu jeżeli jesteście fanami grozy to sięgnijcie po „Obserwatorów spoza czasu” i sami się przekonajcie czy ten zbiór opowiadań jest dla Was.
Z pewnością każdy z was zawsze zastanawia się kim jest autor danej książki, więc wam go nieco przybliżę. Nie dlatego, bo nie wiem co napisać, ale dlatego, że jest to potrzebne, by zrozumieć tą książkę:-)
Otóż Howard Phillips Lovecraft był amerykańskim pisarzem, który kochał literaturę grozy i fantasy i takiego właśnie klimatu w książkach się trzymał. Żył w latach 1890-1937. Jest jednym z prekursorów fantastyki naukowej. I tutaj nie uwierzycie, ale ma swój jeden niepowtarzalny przez nikogo styl pisarski. Nawet określili go jako horror lovecraftowski:-) A dlaczego? Gdybym sama o tym nie przeczytała, nigdy nie potrafiłabym go nazwać. On nawet gdy opisywał rzeczy błahe, to i tak nam wydawały się jakieś takie wielkie i straszne. Jakiekolwiek zdanie dotyczące czegokolwiek jest tutaj wyniosłe i pełne smaku. Bardzo dużo tutaj słów niespotykanych, nawet można by rzecz, że naukowych, doktorackich, takich z wyższej półki. Nie ważne, że czasem nie rozumiałam ich znaczenia. On ustawił je w takim miejscu, że wiedziałam o co mu chodziło. I na tym polegał cały paradoks, że nawet nie znając słów, mogłam śmiało je do innych odpowiedników przypisać i automatycznie wiedziałam co czytam:-) Czy to nie cudowne? Zaraz poczułam się mądrzejsza:-)
Co tutaj znajdziecie, otóż szesnaście opowiadań, które są jakby wyrwane, czy też spisane na podstawie fragmentów, które po sobie pozostawił sam autor. Wszystkie zostały złożone przez Augusta Derletha z którym bardzo często dzielił się swoimi przemyśleniami. To tak jakby urywki z jego życia, które gdzieś tam zagubiły początek i koniec, jednak otoczone jedną wspólną książką tworzą teraz nierozerwalną całość. To było doprawdy nieprawdopodobne:-)
Te szesnaście opowieści jest przepełnione wielką grozą. To znaki, ostrzeżenia, fragmenty ze scen, opisy księgi, obcej cywilizacji, które bywało, że w żaden sposób nie można było wytłumaczyć. Nie można było, ale istniały. Czy to nie straszne? Uwierzcie mi, że wielbiciele grozy znajdą tutaj prawdziwy doborowy smaczek:-)
GROZA SPOZA CZASU
,,Obserwatorzy spoza czasu" to zbiór niezwykły. Wiele już było antologii opowiadań H.P. Lovecrafta, każda z nich to wyjątkowa, rewelacyjna lektura, jednak ten zbiór wyróżnia się na ich tle. Czym? Tym, że oferuje nam niedokończone przez samego pisarza, ale dopisane po śmierci przez jego przyjaciela historie, stanowiące swoiste pożegnanie z Lovecraftem i jego światem.
Różni ludzie, różne miejsca, różna groza. Ale zawsze groza. Groza atakująca bohaterów ze wszystkich stron. Okno, jako przejście do innych rzeczywistości? Starożytna lampa spełniająca podobną funkcję? Człowiek, który miał kontakt z obcymi cywilizacjami? Zamknięty pokój skrywający sekrety? To tylko część koszmaru, jaki czeka na bohaterów i na nas!
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/11/obserwatorzy-spoza-czasu-hp-lovecraft.html
Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2021, 26 książek 2021, 12 książek 2021,
Howard Phillips Lovecraft i August Derleth mogliby się licytować, którego nazwisko powinno zostać wyróżnione na okładce zbioru opowiadań „Obserwatorzy spoza czasu”. Teksty w nim zawarte to praca wspólna. August Derleth dokończył niedokończone. Bazując na zapiskach H. P. Lovecrafta opracował opowiadania, które były jeszcze w powijakach. Proporcja wkładu obu autorów jest różna (o tym więcej w przedmowie[1]) - od pomysłu do fragmentów tekstu – dlatego nie zawsze można określić, kto jest faktycznym autorem danego opowiadania.
W zbiorze zajdziemy 16 klimatycznych opowiadań. Co się rzuca od razu w oczy to bardzo plastyczny język, jakim je napisano. Opisy są przepiękne i niesamowicie działają na wyobraźnię. Wprowadzają nas w mroczne domiszcza, w których kryją się diabelskie sekrety.
Można powiedzieć, że kolejne opowiadania są schematyczne – ktoś zaczyna grzebać w przeszłości swoich przodków, czy też dziedziczy posiadłość, w której dzieją się dziwne rzeczy i trafia na praktyki związane z czarną magią. Ma to swoje plusy i minusy. Wadą jest to, że nużące jest czytanie tych opowiadań jedno po drugim. Mamy wrażenie, że czytamy w kółko to samo. Jednak teksty są na tyle dobre, że warto sobie dawkować je w mniejszych proporcjach.
Stwierdziłam, że widzę pewne plus w tej schematyczności. W kolejnych tekstach wracamy do tych samych miejsc, książek, nawet imiona i nazwiska bohaterów są podobne. Mamy wrażenie, że każda z historii jest elementem większej całości, że trafiliśmy do jakiegoś przeklętego zakątka świata. Właśnie to było dla mnie najbardziej przerażające. Myśl, że gdzieś tam jest gniazdo demonów, które mogą w każdej chwili się wydostać.
H. P. Lovecraft nie potrzebuje wskrzeszania. Lata pokazały, że zdobył uznanie czytelników. Może się wydawać, że próba dokończenia jego opowiadać to karkołomne zadanie, jednak August Derleth pokazał klasę. Dzięki jego pracy czytelnicy otrzymali zbiór bardzo dobrych tekstów, którym nawet schematyczność nie zaszkodziła.
[1] April Derleth, „Przedmowa” [w:] H. P. Lovecraft, August Derleth, „Obserwatorzy spoza czasu”, wyd. Zysk i s-ka, Poznań 2021, s. 7-8.