O Meli, radiu z pieca i rudym jamniku, który robi, co chce

Ocena: 5 (1 głosów)

Różne bywają stada: mniejsze, większe. Różne bywają domy: starsze, nowsze.
Stado Meli było małe i mieszkało w starej dzielnicy. Dosyć dawno, ale nie tak bardzo. Składało się z trzech człowieków oraz jamniczka równie długiego, co upartego. To Jonatan Lwie Serce (zwany Jonkiem) zwęszył SWOJĄ rodzinę i mianował się jej opiekunem. A także prywatnym rozśmieszaczem Meli, która przez minipajączki (czy jakieś tam roztocza) często oglądała świat zza firanki. Na szczęście oprócz Jonka dziewczynka miała Olusię od smoków, drzewo za oknem i czasem (wręcz rycerską) pomoc Maćka. Miała też potajemne wsparcie mieszkańców Trzeciego Pokoju...
O czym szepczą kurz i wilgoć? Jak radio znalazło się w piecu? Czy Mela odkurzy wspomnienia i rozwinie skrzydła?

Informacje dodatkowe o O Meli, radiu z pieca i rudym jamniku, który robi, co chce:

Wydawnictwo: Skrzat
Data wydania: 2022-04-21
Kategoria: Dla dzieci
Kategoria wiekowa: 3-5 lat
ISBN: 9788382072150
Liczba stron: 128
Tytuł oryginału: Monika Ślizowska
Język oryginału: Polski

więcej

Kup książkę O Meli, radiu z pieca i rudym jamniku, który robi, co chce

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

O Meli, radiu z pieca i rudym jamniku, który robi, co chce - opinie o książce


„O Meli, radiu z pieca i rudym jamniku, który robi, co chce” to wspaniała książka Moniki Ślizowskiej, która zabrała mnie w cudowny czas nostalgii, wspomnień i pięknych czasów, w których dane było mi przeżywać swoje dzieciństwo. Teraz dzieciństwo wygląda znacznie inaczej, oczywiście rozwój technologiczny jest nam niezbędny, niemniej jednak myślę, że aż nadto z niego korzystamy, zapominając przy tym o sprawach codziennego życia, o zwyczajnym byciu ze sobą, wspólnym spędzaniu czasu i cieszeniu się swoją obecnością. Dzieciaki w dzisiejszych czasach mają zdecydowanie więcej możliwości, więcej rzeczy, w tym całe pokoje wypełnione zabawkami. Niemniej jednak, czy aby na pewno robimy im tym samym przysługę. Czy szukanie patyka i organizowanie przy jego pomocy zabawy na całe popołudnie nie uczyło nas kreatywności, której teraz dzieciom często brakuje… I często wypowiadane słowa „nudzi mi się”, gdy pokój pęka w szwach od nadmiaru znajdujących się w nim zabawek. Dlatego ja zawsze z wielką nostalgią i uśmiechem na ustach wracam do czasów mojego dzieciństwa, które było najpiękniejszym czasem w życiu! Teraz dzieciakom trudno uwierzyć w słuchane opowieści rodziców, jak możliwe, że bajki nie były dostępne na każde zawołanie, a te dostępne były czarno – białe! Jak to nie było w domu samochodu, czy tym bardziej wody i łazienki! To czasy, dla nas niby nieodległe tak bardzo, a dla dzisiaj dorastających dzieci, jakby przepaść czasowa.
Mela to dziewczynka, która niestety w pewien sposób ma ograniczone dzieciństwo, gdyż ciągle dokuczające jej schorzenia i alergie uprzykrzające jej życie pozbawiając tym samym możliwości zabawy z rówieśnikami. Dziewczynka wszystkie szaleństwa dzieci na dworze ogląda głównie przez firankę, co z pewnością nie jest tak przyjemne, jak wspólne zabawy z dziećmi na podwórku. Choroby uniemożliwiają często Meli wyjścia na zewnątrz, ale również pozbawiają ją możliwości chodzenia do szkoły, bo wiadomo, że jak się choruje, to zostaje się w domu. To właśnie powoduje, że dziewczynka nie do końca odnalazła się w towarzystwie i jest ona nieco wyobcowana. Mela uwielbia fantazjować i z wielką przyjemnością sięga po książki, co innym zdarza się coraz rzadziej. Niemniej jednak Mela znajduje swoją bratnią duszę, którą jest Ola. Dziewczynki zaprzyjaźniają się, obie uwielbiają bujać w obłokach, co pomaga im znaleźć wspólny język. W ich wspólnym fantazjowaniu nie brakuje wyobraźni! W tym samym czasie tuż za ścianą toczą się rozmowy kurzu i wilgoci, do których dołącza radio, które wiele przeżyło i pamięta jeszcze, gdy nie można było w czasach wojny słuchać radia, a ono samo zostało sprytnie schowane w kominie! Podczas tych rozmów poznajemy bliżej historię rodziny, dawne, zdecydowanie trudne czasy, które pamiętają.
Ta książka to idealne wprowadzenie dzieci w naszą przeszłość, pokazanie im, że nie zawsze wszystko było takie proste, jak wydaje nam się być dzisiaj. Myślę, że nie powinniśmy o tym zapominać, ale przybliżać naszym dzieciom tę historię, aby zdawały sobie sprawę, że aby było lepiej, należy o to dbać i to doceniać. Jest to wspaniała książka, która potrafi zainteresować młodych czytelników, podczas wspólnego wieczornego czytania, ale również idealnie sprawdzi się dla starszych dzieci, które z wielką radością same już mogą sięgnąć po tę lekturę. Wiele można się z niej dowiedzieć, przeżyć spokojną i nostalgiczną przygodę, ale również poznać wspaniałych bohaterów.
Ja przyznaję, z tym tytułem spędziłam bardzo miło czas, a dzieciaki, mimo młodego wieku, chętnie słuchały tych opowieści. Zdecydowanie polecam książkę!

Link do opinii
Inne książki autora
Wesołe łamigłówki z naklejkami. Zwierzęta domowe
0
Okładka ksiązki - Wesołe łamigłówki z naklejkami. Zwierzęta domowe

Kolorowa seria łamigłówek rozwijająca różnorodne umiejętności: małą motorykę, koordynację wzrokowo-słuchowo-ruchową, spostrzegawczość i logiczne myślenie...

Wielcy Malarze (#34). Historia od prehistorii do średniowiecza
0
Okładka ksiązki - Wielcy Malarze (#34). Historia od prehistorii do średniowiecza

Wielcy malarze-  Od Caravaggio do Rembrandta , Van Gogha do Rafaela, Leonardo do Gauguina wzbogacone o trzy polskie wielkie nazwiska Wyspiański, Matejko...

Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy