Noc świętojańska. Troje przyjaciół dla zabawy odgrywa w lesie zaplanowaną wcześniej maskaradę. Nie wiedzą, że są obserwowani. Po dwóch miesiącach policja odnajduje ich ciała, każde z pociskiem w głowie. Ginie również jeden ze współpracowników komisarza Wallandera. Czy coś łączy obie sprawy? Wallander szuka mordercy, ten jednak wyprzedza go zawsze o krok...
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2006 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 504
Tytuł oryginału: Steget efter
Język oryginału: szwedzki
Tłumaczenie: Irena Kowadło-Przedmojska
'' Każde społeczeństwo ma taką policję na jaką zasługuje '' Hmmm...
W końcu jakiś '' normalny '' kryminał, bez zwłok obdartych ze skóry , wymyślnie wywleczonych flaków , czy innych '' atrakcji ''. Pełen klasyk, trupy z kulami w samym środku czaszki . Najpierw troje młodych ludzi w czasie zabawy w wigilię święta letniego przesilenia , czyli po naszemu to by była noc Kupały. Potem w pewnych , raz większych raz mniejszych odstępach kolejne trupy, które zdają się nie mieć ze sobą zupełnie nic wspólnego . W tym wszystkim prawie pięćdziesięcioletni komisarz Kurt Wallander , który, jak wielu facetów w tym wieku prowadzących niezbyt zdrowy tryb życia, zaczyna mieć zdrowotne kłopoty . Śledztwo jest trudne i żmudne i mimo iż wszyscy współpracownicy komisarza są bardzo zaangażowani i nikt się nie '' obija '', idzie to wszystko jak po gruzie . Wygląda na to że morderca to bardzo inteligentny i bardzo bezwzględny człowiek. Oczywiście w końcu udaje się go schwytać (co to byłby za kryminał, gdyby było inaczej) i powiem wam, że motywacja, czyli powód przez który zabijał spowodował opadnięcie mojej szczęki na kapciuchy, bo okazał się dość niekonwencjonalny . W całą treść książki Pan Mankell powtykał różne spostrzeżenia odnośnie szwedzkiego społeczeństwa, rządu czy policji , gdzie, według autora przestępczość rośnie niemal odwrotnie proporcjonalnie do spadku nakładów na policję . Bardzo się cieszę że wróciłam do pisarstwa tego autora . Znowu poczułam się '' jak w domu '' , czyli jak wtedy kiedy nie potrzeba nie wiem jak wymyślnych morderstw, by przeprowadzić interesujące i ciekawe śledztwo . Tych którzy znają twórczość Henninga Mankella nie muszę przekonywać że to jest naprawdę dobry kryminał . Ci którzy jej nie znają, niech żałują, albo spróbują poznać . Ja polecam :)
W małej osadzie leśnej w północnej Szwecji mieszka jedenastoletni Joel. Cierpi z powodu samotności. Mama go opuściła, a tata zamknął się w świecie...
Joel ma już prawie dwanaście lat i... potwornie się nudzi. Uważa, że w jego miejscowości nic się nie dzieje. Tymczasem pewnego dnia przydarza mu się Cud...
Przeczytane:2024-06-10, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku,
Kolejne skomplikowane śledztwo w dorobku Wallandera. W czasie zabawy świętojańskiej zostaje zabitych troje młodych ludzi. Niedługo po tym ginie jeden z bliskich współpracowników komisarza. Ku zdumieniu wszystkich sprawy zdają się łączyć a do tego okazuje się, że cichy i spokojny policjant skrywał kilka tajemnic.
Jak zwykle mamy nieco senny klimat Skanii i raczej wolno toczące się śledztwo. W trakcie czytania miałam wrażenie, że Wallander prowadzi je sam jeden. Tradycyjnie wszystko wyjaśnia się na ostatnich stronach. Ale ogólnie wrażenie bardzo pozytywne.