Jelenią Górą wstrząsają makabryczne wiadomości - w pobliskim lesie odnaleziono ciała dwojga dzieci. Kiedy Olga Balicka, komisarz wydziału kryminalnego, przyjeżdża na miejsce zbrodni, nie może powstrzymać odruchu wymiotnego. Doświadczona policjantka nieraz widziała ofiary zbrodni, ale to, co zobaczyła teraz, przerosło jej wyobraźnię. Czy był to mord rytualny? Czy uda się zidentyfikować dziewczynki?
Droga z Warszawy do Jeleniej Góry nie była wcale krótka, a na dodatek, kiedy Kornel Murecki dojechał na miejsce, nie miał czasu na odpoczynek. Natychmiast został przydzielony do śledztwa prowadzonego przez Olgę. Oboje muszą zmierzyć się z własną przeszłością i ze sprawą, w której nic nie jest takie, jak się wydaje. Wszystko wskazuje na to, że rozpoczyna się długie i kontrowersyjne śledztwo, jakiego Jelenia Góra od lat nie doświadczyła.
Co łączy zaniedbane dzieci z najbiedniejszej dzielnicy Jeleniej Góry z miejscową elitą? Kto próbuje zmylić detektywów? Czy dziewczynki to jedyne ofiary? Dlaczego tajemniczy poszkodowany w wyniku wypadku samochodowego boi się swojego lekarza? Kim tak naprawdę jest Kornel Murecki i po co przyjechał z Warszawy?
Katarzyna Wolwowicz
ur. w 1983 roku. Absolwentka studiów magisterskich na kierunku Stosunki Międzynarodowe na Akademii Ekonomicznej (teraz Uniwersytet Ekonomiczny), studiów magisterskich na kierunku Psychologia Kliniczna w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej ( obecnie Uniwersytet Humanistycznospołeczny ) oraz studiów podyplomowych na kierunku Mediacje w Biznesie w Wyższej Szkole Bankowej. Pracowała jako stewardesa w liniach lotniczych, instruktor fitness (po fakultecie Instruktora Sportu i Rekreacji na AWF we Wrocławiu), ekonomistka, przedstawiciel medyczny oraz psycholog.
Dorastała w malowniczej górskiej miejscowości - Szklarskiej Porębie. Kocha przestrzeń, wolność i naturę, ale także ogień trzaskający w kominku, saunę i morsowanie w górskich wodospadach. Uwielbia sport, zwłaszcza narciarstwo alpejskie, a także taniec towarzyski i latynoamerykański.
Pisaniem pasjonowała się w młodości. Początkowo były to romantyczne opowiadania, które jednak nigdy nie zostały opublikowane. Książki pisze dla przyjemności, ponieważ pozwalają wyrażać emocje w zaciszu domowego ogniska.
Mama dwóch wspaniałych synów, których imionami obdarowała swoich pierwszych książkowych bohaterów.
Wydawnictwo: Zwierciadło
Data wydania: 2022-09-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 384
Podobno „Niewinne ofiary” Katarzyny Wolwowicz to debiut kryminalny autorki. Gdzieś mi tak mignęło w internetowym pasku. Ba, to pierwsza część serii z komisarz Balicką. Jeżeli to był debiut Pani Wolwowicz to się pytam, co będzie dalej? Moim zdaniem autorka w swojej powieści zawstydziła niejednego „wziętego” pisarza tego typu powieści. Dzieci, wiadomo, nawet w świecie zwierząt są „nietykalne” i zaopiekowane. W naszym ludzkim niekoniecznie tak się dzieje i to właśnie porusza autorka. Wykorzystywane seksualnie na wyrafinowane sposoby, narkotyzowane. Mordowane, zwłoki bezczeszczone. Czy wraz z życiem tych dziewczynek odszedł ludzki instynkt dobra? Czy my dorośli jesteśmy jeszcze ludźmi? Czy czyniąc to niewinnym i bezbronnym zasługujemy na miano człowieka? Temat ciężki, drastyczny, chory, brutalny ale trzeba o nim mówić i pisać oraz ścigać sprawców jak jeszcze chcemy aby nas nazywano ludźmi. Przy tym Autorka umiejętnie w ten cały syf wpina życie prywatne pani komisarz i przedzielonego na „zadupie” do prowadzenia sprawy kolegi z Warszawy. Dodać do tego zwroty akcji, wodzenie czytelnika za nos bo czasem to miałem wrażenie jakby Pani Katarzyna śmiała się ze mnie, że tak się daje jej prowadzić na pasku. Szczęka na zakończenie opada, przynajmniej moja. I te pozostawione wątki osobiste … Nie mogę się doczekać drugiej części. Ale musi poczekać bo muszę najpierw zrobić porządek w pewnej agencji na Miłobędzkiej.
Dzięki wydawnictwu Zwierciadło będę miała przyjemność zrecenzować ostatni tom serii o Balickiej ,,Toksyczne układy". Jednak nie mogłam zabrać się za trzeci tom nie znając wcześniejszych wydarzeń. Więc zabrałam się za serię od początku. Pierwszy tom pochłonął mnie doszczętnie. To naprawdę świetnie napisana książka. Zapowiada się super seria. A o czym jest pierwszy tom? O brutalnym sposobie pogwałcenia dzieciństwa i niewinności, a to wszystko za sprawą ludzi, którzy powinni chronić bezbronne istoty.
Akcja książki rozgrywa się w Jeleniej Górze i jej okolicach. W pobliskim lesie odnaleziono ciała brutalnie zamordowanych dwóch kilkuletnich dziewczynek. Na miejsce zbrodni zostaje wezwana komisarz Olga Balicka. Balicka jest doświadczonym policjantem i wiele widziała, ale czegoś takiego się nie spodziewała. Od razu w jej głowie zrodziło się pytanie kto mógł to zrobić tym niewinnym dzieciom?
W tym samym czasie co Jeleniej Góry przyjeżdża nowy komisarz, który ma być docelowo partnerem Balickiej. Nadkomisarz Kornel Murecki został karnie zesłany na drugi koniec Polski. Murecki od razu przystępuje do śledztwa, bo ta zbrodnia również i na nim zrobiła wrażenie. Oboje czują, że muszą znaleźć mordercę dzieci, bo zebrane dowody pokazują, że ta sprawa jest początkiem czegoś znacznie większego i równie brutalnego.
Balicka i Murecki w toku prowadzonego postępowania dokopują się do strasznych faktów i dowodów, które w bardzo złym świetle stawiają wiele wpływowych osób. Dodatkowo Murecki prowadzi swoje własne, tajne śledztwo, które także może zaszkodzić wielu wysoko postawionym ludziom.
Kto jest odpowiedzialny za morderstwo niewinnych dzieci? Czy ofiar może być więcej? Jakie tajemnice ukrywa Murecki? Czy Balicka zaufa nowemu partnerowi?
To było świetne!!! Jak dla mnie to świetnie skonstruowany kryminał. Zawsze powtarzam, że książka musi mieć coś w sobie, żeby mnie pochłonąć. I ,,Niewinne ofiary" to mają!!!
Akcja książki zaczyna się od początku, nie zwalnia ani na moment. A każdy nowy dowód w sprawie morderstwa, sprawiał, że włos jeżył mi się na karku. Kasia porusza tu bardzo delikatny i będący na czasie problem pedofilii. Przedstawiła go tu jako brutalny proceder mający chyba tylko jedno na celu. Wzbogacenie się pewnej grupy wpływowych ludzi, kosztem najsłabszych i biednych. Oczywiście w książce nie jest napisane, że chodzi o pieniądze, ale czy to nie jest oczywiste? Jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze.
,,Niewinne ofiary" skończyły się tak, że muszę szybko zabierać się za drugi tom. Dobrze, że czeka na półce aż po niego sięgnę. W takim razie ja czytam dalej a Was zachęcam do lektury
Polecam
"Niewinne ofiary" jakiś czas temu spoglądały na mnie z różnych zdjęć bookstagramerów. I szczerze mówiąc nie przypominam sobie bym przeczytała o tej książce coś niepochlebnego a mimo to, odwlekałam w czasie jej zakup do momentu aż pewna Małgosia z pewną Madzią zaczęły mnie bombardować swoimi "achami i ochami".
Zamówiłam. Przyszły dwie części i tak sobie leżały cierpliwie na regale... Ale Gośka z Magdą znów sobie o niej przypomniały i to w momencie, gdy ja nie wiedziałam za jaki tytuł chwycić. Więc od niechcenia z myślą" no dobra"zaczęłam czytać... Noi po krótkim czasie zaczęły mnie nawiedzać głosy w mojej głowie "a nie mówiłam? "
No dobra. Mowiłyście i no dobra- to jest kurde dobre! Pierwsza część serii więc poklepuje siebie po ramieniu, że jak zwykle pomyślałam przyszłościowo i kupiłam od razu drugi tom. A co mnie cieszy najbardziej to, to że od wczoraj trzeci też już się do mnie uśmiecha. Także ten...
Rewelacyjny kryminał gdzie wszystko pięknie się skleja. Gdzie nie ma czasu na nudę. Gdzie jest zaskoczenie, ale jest też niewiadoma i zwątpienie. Są bohaterowie, których albo się lubi albo i nie. Noi jest mocny wątek kryminalny z niewinnymi ofiarami (czytaj "dziećmi") w roli głównej.
Noi cóż. Również podpisuję się pod tymi wszystkimi zachwytami. Czytajcie i nie zwlekajcie (jak ja to czyniłam).
Książka Katarzyny Wolwowicz "Niewinne Ofiary" to niezwykły kryminał rozgrywany na terenie powiatu karkonoskiego. Jest to pierwsza książka z serii o detektyw Oldze Balickiej. Jest to też moje pierwsze spotkanie z tą autorką. Książkę otrzymałam na urodziny i zwlekałam aż 2 tygodnie, aby ją podjąć. Żałuję tych dni!
Autorka przedstawia zagadkę kryminalną w bardzo ciekawy i interesujący sposób. Przewrotność z jaką możemy się spotkać nie pozwala nam odgadnąć rozwiązania do ostatniej kartki. Gdy rozpoczęłam czytanie, skończyłam dopiero gdy doczytałam ostatnie zdanie i poznałam rozwiązanie.
Czyta się lekko i szybko. Akcja toczy się w miejscu mojego zamieszkania, co sprawia, że jeszcze bardziej zbliżyłam się do bohaterów. Jednak jest to fikcja literacka i jedna restauracja, która jest w książce, niestety nie istnieje w rzeczywistości. Sprawiło mi to lekki zawód, gdyż już myślałam, że mamy w Jeleniej coś nowego i niezwykłego.
Olga, Adam i Kornel - kto z kim, czy rzeczywiście wszystko jest takie jak się wydaje?
I koniec książki... Mistrzostwo
Polecam z całego serca
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, książkę "Niewinne ofiary" jakiś czas temu dostałam w prezencie od @wydawnictwozwierciadło, ale dopiero ostatnio postanowiłam po nią sięgnąć i wiecie co? Żałuję że tak późno to zrobiłam! Powieść ta jest kryminałem z nutą obyczaju, a takie połączenie lubię najbardziej! Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się niezwykle szybko i z dużym zainteresowaniem. Ja od początku zostałam wciągnięta do świata bohaterów i nie odłożyłam książki póki nie poznałam zakończenia! Fabuła została w bardzo intrygujący sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie świetnie wykreowani, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi. To postaci, które tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji chwili, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy. Historia ta przedstawiona jest z perspektywy kilkorga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą oraz lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Myślę, że w tym przypadku był to świetny zabieg, ponieważ tym sposobem każda z postaci odegrała tutaj istotną rolę, dostarczając tym samym wielu emocji. Śledztwo nad jakim zaczynają pracować bohaterowie ogromnie mnie zaintrygowało, autorka w bardzo umiejętny sposób buduje napiecie, świetnie rysuje portrety psychologiczne postaci, skłaniając tym samym do głębszych przemyśleń. Tło obyczajowe również zostało niezwykle interesująco zaprezentowane. Nie zabraknie tajemnic, intryg, kłamstw i niespodziewanych zwrotów akcji! To jak Kasia tutaj poprowadziła losy bohaterów jest naprawdę godne podziwu, wszystkie wydarzenia wywołały we mnie lawinę skrajnych emocji... A zakończenie jakie zaserwowała... zostawiło na mojej twarzy nie mały szok.. DROGA AUTORKO TAK SIĘ NIE ROBI! Naprawdę świetnie spędziłam czas z tą książką, na szczęście mam drugi tom - "Fałszywe tropy" i zamierzam w najbliższych dniach po niego sięgnąć! Polecam!!
Jak sądzicie, czy w tym świecie jest coś takiego jak niewinność? To prawdziwy rasowy kryminał, więc nieco minie, zanim uda wam się odpowiedzieć na to pytanie. Czytałam go w głębokim napięciu ze względu prawie na wszystko. Po pierwsze styl pisarski. Jest na wysokim poziomie, choć postacie potrafią w taki sposób prowadzić konwersację, że często on się zmieniał. To z pewnością dobrzy aktorzy, gdyż ich zachowanie tak szybko się modyfikowało, jak wycelowane w nich zarzuty. W zależności jaki efekt chcieli osiągnąć, tak manipulowali otoczeniem i rozmówcą. Jednak zanim doszłam do takich wniosków, musiałam przeczytać około sześćdziesiąt stron. Jedyne co jest u nich przewidywalne, to nieprawdomówność i zatajenie ważnych zdarzeń, bądź informacji.
Po drugie, spodobałam mi się tutaj fabuła, która w najmniej odpowiednich momentach odwracała się wokół niemal wszystkiego. Stan w jakim odnaleziono te dziewczynki z opisów był wręcz bolesny. Nasza świadomość bardzo tutaj ucierpiała, zwłaszcza u osób, które już dzieci posiadają. To, co im zrobiono sprawia, że stajemy się bardziej uważni na otoczenie w jakim sami przebywamy.
Po trzecie, mamy wspaniale poprowadzone śledztwo. Podobało mi się to, że policjanci posiadają również życie prywatne, lecz bez żadnych szczegółów, które by odwróciły naszą uwagę od historii. Cokolwiek znajdują, my wiemy o tym od nich. Jak zwykle policjantka nie ma tutaj łatwego życia, gdyż znajdą się tacy, którzy będą ją oceniali. Jest twardą sztukę, bardzo bystrą i spostrzegawczą, choć zdarzają jej się odruchy kobiece. Bardzo intrygującą postacią był jej nowy partner, który kiedyś pełnił rolę jej chłopaka. Jednak z uwagi na to, co nam przekazywał, miałam do niego ograniczone zaufanie. W ogóle powód jego pojawienia się był dość mniej określony, szczegóły wychodziły na jaw co jakiś czas.
Podsumowując, to jedna z lepszych książek, która ma według mnie same plusy. Dodatkowo większy i przejrzysty druk, który podług całości był wisienką na torcie. Nazwisko warte zapamiętania i bohaterzy o których długo się pamięta:-)
Tytuł recenzji: Zasady
„Bo jak świat światem, ludzie dzielą się na dwie grupy: tych, co żyją według zasad określonych przez innych, i tych, co sami zasady ustalają”.
Dziś postanowiłam Wam opowiedzieć o kryminale, który przeczytałam w długim weekendzie, a w zasadzie wystarczyło mi na jej przeczytanie tylko jedno popołudnie i wieczór, co jest chyba najlepszą rekomendacją dla tej książki. Katarzyna Wolwowicz w 2020 r. zadebiutowała powieścią obyczajową, „Kim jesteś?”, a teraz postanowiła spróbować swoich sił w kryminale. W zasadzie będzie to seria kryminałów, której główną bohaterką jest młoda ambitna komisarz wydziału kryminalnego w Jeleniej Górze. Na początek mogę napisać, że jestem zaskoczona i to bardzo pozytywnie. Ta powieść ma wszystko, czego szukam w dobrym kryminale, czyli ciekawą intrygę kryminalną, szybką akcję z zaskakującymi zwrotami, mnóstwo śledztwa i świetnie wykreowanych bohaterów.
Olga Balicka zostaje wezwana na miejsce zbrodni w pobliskim lesie. Doświadczona policjantka widziała w swojej karierze już niejedno i miała do czynienia z wieloma ofiarami zbrodni, ale widok żadnej z nich nie wstrząsnął nią tak bardzo, żeby przyprawić ją o odruch wymiotny. To, co teraz zobaczyła, przerosło jej wyobraźnię. Widok ciał dwóch bezbronnych zamordowanych dziewczynek wstrząsnął nie tylko nią, ale całą ekipą dochodzeniową. Sposób ułożenia ciał dzieci przywodzi policjantce na myśl mord rytualny. Podejrzenie wzbudza też człowiek, który odnalazł ciała daleko od swojego domu, a on sam nie ma czystej kartoteki.
Do pomocy Oldze zostaje przydzielony Kornel Murecki śledczy z Warszawy, który nie wiedzieć, czemu znalazł się w Jeleniej Górze. Oboje muszą zmierzyć się nie tylko z trudnym i kontrowersyjnym śledztwem, ale także z własną przeszłością. Śmierć dzieci ma drugie dno, do którego będą musieli dotrzeć, bo wszystko wskazuje na to, że ta sprawa łączy się z zaniedbanymi dziećmi z najbiedniejszej dzielnicy, a tropy w śledztwie prowadzą do miejscowej elity. Są osoby, które nie będą chciały dopuścić, by prawda wyszła na jaw i zrobią wszystko, by zmylić detektywów.
Ten niezwykły duet śledczych przykuł moją uwagę od samego początku. Olga to twarda, nieustępliwa, wierna zasadom i bezwzględnie przestrzegająca przepisów policjantka, która wie, że „nigdy nie można brać tego, co się widzi, za oczywistość”, natomiast Kornel uznaje zasady i przepisy, ale często je nagina do własnych potrzeb, tłumacząc to stanem wyższej konieczności. Są tak różni, że w połączeniu tworzą koktajl wręcz wybuchowy, który w efekcie nadaje dynamizmu powieści. Obojgu zależy na rozwiązaniu sprawy morderstwa dziewczynek, ale każdym z nich kierują inne powody. Sprawa zatacza coraz szersze kręgi, a dodatkowo media wywierają na nich presję. Muszą ścigać się z czasem, bo znika kolejna para dzieci, tym razem chłopców.
"Niewinne ofiary" to niezwykły kryminał z bardzo dobrym wątkiem obyczajowym, dostarczający rozrywki na najwyższym poziomie, umiejętnie podnoszący napięcie. Jest pełen nieoczekiwanych zwrotów akcji i zaskakujących momentów. Znakomicie zostało tu zrównoważone śledztwo z prywatnymi dylematami głównych bohaterów. Są wspaniałymi śledczymi, ale też ludźmi, których dręczą moralne rozterki.
Dawno nie czytałam tak świetnie skonstruowanego kryminału. Autorka od samego początku narzuca ogromne tempo, które nie zwalnia aż do końca. Odkrywanie kolejnych faktów i śladów było dla mnie niesamowitą gratką. Katarzyna Wolwowicz miejętnie podrzucała mi kolejne tropy i fakty jakby mimochodem, ale tylko po to, by wpuścić mnie w ślepą uliczkę. Scena makabrycznej zbrodni napisana jest z wielkim wyczuciem, przedstawia tylko tyle, ile jest potrzebne, by fabule nadać realności, bez epatowania nadmierną brutalnością, czy rozlewem krwi. Warstwa obyczajowa jest doskonale napisana, portrety psychologiczne bohaterów stworzone bez zarzutu. Od początku byłam zachwycona kreacją dwójki głównych bohaterów i ich relacją, która dość szybko się rozwija. Trzeba niezwykłych umiejętności pisarskich, żeby mną tak kierować, że co chwila zmieniałam swoje odczucia w stosunku do bohaterów. Raz im kibicowałam, by za chwilę zbulwersować się ich zachowaniem, a za kolejny moment wczuwałam się w ich sytuację i współczułam. Takiej emocjonalnej karuzeli dawno nie doświadczyłam. Całości dopełnia świetnie prowadzone śledztwo przez policję i pomimo że jest niezwykle staranne i profesjonalne, to do samego końca nie byłam pewna jego wyniku. Dużą rolę w powieści odgrywają też wątki poboczne, które doskonale uzupełniają śledztwo.
Powieść „Niewinne ofiary” to nie tylko zwykły kryminał, bo autorka porusza w nim temat rodzin patologicznych, w których wychowują się dzieci. Bieda powoduje, że dzieci z takich rodzin stają się często ofiarami przestępstw i łatwym celem dla ludzi bez skrupułów.
Katarzyna Wolwowicz nic w swojej książce nie pozostawiła przypadkowi. Fabuła jest spójna, przemyślana i dopracowana w każdym calu. Zakończenie, które zostawia głównych bohaterów w zawieszeniu, ma za zadanie skłonić do sięgnięcia po kolejną część.
Moim zdaniem jest to jeden z najlepszych kryminałów, jakie przeczytałam w ostatnim czasie. Szybkie tempo, ciekawa, zaskakująca i niebanalna fabuła, wiele niespodziewanych zwrotów akcji, a na dodatek wspaniały nietuzinkowy duet śledczych, sprawiły, że „Niewinne ofiary” zapamiętam na długo. Nadal nie potrafię uwierzyć, że to jest debiut kryminalny autorki, bo jest tak doskonale napisany. Czekam na ciąg dalszy.
„Koniec czegoś strasznego to zawsze nowy początek, który daje nadzieję na cos lepszego”
#współpracabarterowa #materiałreklamowy Wydawnictwo Zwierciadło
„Nigdy nie można brać tego, co się widzi, za oczywistość”
Olga Balicka, komisarz jeleniogórskiej policji dostaje do prowadzenia śledztwo w sprawie makabrycznego zabójstwa dwóch sióstr. Jej partnerem zostaje Kornel Murecki, przyjezdny z Warszawy śledczy. Duet Olgi, która jest „harda, pyskata i uparta” wierna zasadom i bezwzględnie ich przestrzegająca w połączeniu z Kornelem, który „generalnie uznawał, że zasady i przepisy są potrzebne, natomiast często naginał je do własnych potrzeb i uzasadniał to stanem wyższej konieczności”, to mieszanka wybuchowa, która nadaje całej akcji świetnego dynamizmu. Obojgu zależy na rozwiązaniu zagadki śmierci dziewczynek, ale każdemu z innych powodów. Czy uda im się odnaleźć sprawcę i co wspólnego ma sprawa zabójstwa z zaginięciem kolejnych dzieci, tym razem dwóch braci? A zabójstwo dziewczynek ma również i drugie dno.... Zapraszam do lektury, bo naprawdę warto.
Od pierwszej strony dostajemy do rozwiązania sprawę kryminalną, która z każdą kolejną sceną jest bardziej skomplikowana niż początkowo nam się wydaje. Odkrywanie kolejnych faktów powoduje napięcie, dynamizm sytuacji i fascynowało, nęciło do samego końca. Kolejne tropy, fakty podrzucane niby mimochodem ale z zamiarem bezwzględnego wyprowadzenia czytelnika na manowce. Morderstwo pokazane tak jak lubię, bez zbędnego rozlewu krwi i brutalnych scen. Warstwa obyczajowa „Niewinnych dzieci” wprowadzona umiejętnie a dzięki temu portrety psychologiczne kolejnych bohaterów bardzo wiarygodne.
Autorka bardzo umiejętnie poprowadziła całą powieść, aż trudno uwierzyć mi było, że to debiut kryminalny Pani Katarzyny Wolwowicz. Każda scena namalowana z niezwykłą starannością, z pomieszaniem barw i emocji. W całej opowiedzianej przez autorkę powieści mamy emocjonalny miszmasz. Kibicujemy komisarz Oldze, by za chwilę ją zganić za jakieś jej zachowanie, a jeszcze w kolejnej scenie jej współczuć. I w podobny sposób z każdym z bohaterów.
Powieść „Niewinne ofiary” porusza trudny temat rodzin patologicznych, dysfunkcyjnych i dzieci w nich wychowywanych. Brak opieki i zapewnienia podstawowych potrzeb małoletnich może doprowadzić do tragedii.... a tylko niewielu udaje się wyrwać z „bagna”. Opisuje problem braków z dzieciństwa: braku miłości, poczucia bezpieczeństwa i w jaki sposób wpływa to na ludzi już w ich dorosłości. Nasze dzieciństwo i to, czego doświadczamy w przeszłości kształtuje przecież całą naszą osobowość. Jednocześnie będąc dorosłymi mamy wpływ na kształt swojego życia. Powieść porusza temat zaufania do drugiego człowieka, na ile kogoś znamy, żeby móc na 100% powiedzieć, że mógłby coś zrobić albo nie zrobić. Jak bardzo ufamy drugiemu człowiekowi i w końcu, czy warto ufać.... Powieść wysnuwa jeszcze jeszcze dylemat moralny, jak bardzo tragedia rodzinna może oddalić a z drugiej strony przybliżyć do siebie jej członków.
Polecam, czytajcie, naprawdę warto. Ja nie mogę doczekać się już kolejnego tomu. Gratuluję Pani Katarzyno :)
Dziękuję wydawnictwu Zwierciadło za egzemplarz do recenzji.
#reklamawydawnictwozwierciadlo
"Niewinne ofiary" to debiut kryminalny autorki i jednocześnie pierwszy tom serii z komisarz Olgą Balicką.
Debiuty kocham odkrywać, a kiedy trafi się perełka moje serce raduje się jeszcze mocniej.
Jelenia Góra.
W pobliskim lesie zostają odnalezione ciała dwojga dzieci.
Na miejsce przyjeżdża komisarz wydziału kryminalnego Olga Balicka, która mimo swojego doświadczenia na widok ciał nie może powstrzymać odruchu wymiotnego.
Do sprawy Olgi zostaje przydzielony Kornel Murecki.
Razem przyjdzie im zmierzyć się nie tylko z przeszłością, ale czeka ich długie i kontrowersyjne śledztwo.
Czy był to mord rytualny? Czy uda się zidentyfikować dziewczynki?
Co łączy dzieci z najbiedniejszej dzielnicy Jeleniej Góry z miejscową elitą? Kto próbuje zmylić detektywów?
Kim tak naprawdę jest Kornel Murecki i po co przyjechał z Warszawy?
"Niewinne sieroty" to świetnie napisany, wielowarstwowy kryminał.
Od pierwszych stron dostajemy mocne uderzenie w twarz i boli z każdą kolejną stroną coraz mocniej.
Ofiarami makabrycznej zbrodni są dzieci, a sposób pozbawienia ich życia i motywy zwalają z nóg.
Świetnie wykreowani bohaterowie, główna bohaterka skradła od początku moje serce, a dialogi między bohaterami realne i niewymuskane.
Dodatkowo temat poruszony w książce jest bardzo brutalny i ciężko sobie nawet wyobrazić, że takie rzeczy mają miejsce. Moją wyobraźnię dodatkowo pobudziła bardzo wymowna okładka.
Autorka idealnie manipuluje czytelnikiem. Serwuje wachlarz emocji, dozuje zaciekawienie i wciąga w historię.
Trzyma nas w napięciu i robi kołowrotek myśli, by w końcowym momencie zszokować jeszcze bardziej.
Bardzo dobry debiut.
"Ludzi nie zmienisz. Dobrze o tym wiesz. Są, jacy są, i tyle. Sami podejmują decyzje i muszą ponosić konsekwencje."
Komisarz Olga Balicka, w trakcie swojej dotychczasowej kariery, wielokrotnie stawała w obliczu brutalnych zbrodni, jednak widok, który zastaje po przybyciu na miejsce przestępstwa, na długo pozostanie w jej pamięci. Musi szybko odsunąć na bok swoje emocje i odkryć, kto stoi za tak bestialskim morderstwem. Do pomocy w śledztwie zostaje wyznaczony komisarz Kornel Murecki, który właśnie dołączył do ekipy śledczych z komisariatu w Jeleniej Górze. Wspólnie muszą stawić czoła jednej z najtrudniejszych spraw w swoich karierach, współpracując przy skomplikowanym śledztwie, w którym nic nie jest takie, jak się wydaje.
Chociaż tytuł sugerował, że tematyka będzie trudna, to i tak początkowy opis zbrodni ścisnął mnie za serce. Dalej sytuacja wcale nie staje się prostsza, ponieważ wnioski wyciągane w trakcie śledztwa rysują się w równie ciemnych barwach. Fabuła drobiazgowo przemyślana, szokuje i skupia się na dwóch głównych wątkach: kryminalnym, który dotyka krzywdy wyrządzanej tym najbardziej niewinnym, oraz na życiu prywatnym komisarz Balickiej. Autorka pokazuje, jak mroczna i bezwzględna potrafi być ludzka natura, a także z jaką łatwością maskuje się pod przyjazną otoczką normalności. Dynamiczna, wielowątkowa akcja, sprawiła, że przesłuchałam audiobooka z ogromnym zainteresowaniem, delektując się przy okazji interpretacją i głosem Filipa Kosiora. Mocne rozpoczęcie serii z Balicką, którą do tej pory znałam od trzeciego tomu.
A mnie się książka podobała. Po raz pierwszy sięgnęłam po książki autorki i nie zawiodłam się, Czytało się lekko i szybko, mimo że tematyka była ciężka, międzynarodowa zorganizowana grupa przestępcza, pedofilia czy handel organami. Dużo wątków i osób ale wszystko do ogarnięcia. Polubiłam team komisarzy Olgi Balickiej i Kornela Mureckiego. Nie wiem tylko czy komisarz Murecki będzie obecny w kolejnym tomie z cyklu, ponieważ tym razem był na gościnnych występach w Jeleniej Górze. Dużo emocji, szczególnie gdy autorka poruszała temat wykorzystywania a nawet morderstwa dzieci. Ciągle coś się dzieje, nie wszyscy są tymi, za których się podają. A ostatni smaczek to nieprzewidywalne i zaskakujące zakończenie. Mam kolejną książkę z cyklu i niebawem po nią sięgnę.
Gdyby miejscem akcji nie była Jelenia Góra pewnie bym się nie skusiła. To moje rodzinne miasto i chociaż wyprowadziłam się dość dawno, to sentyment pozostał. Podoba mi się postać Olgi Balickiej i pewnie dla niej będę kontynuować tę serię.
Bardzo zagmatwana akcja, wmieszani są wysoko postawieni ludzie prawa. Dzieci z biednych, patologicznych rodzin, zabierane są regularnie na wycieczki, rzekome kolonie, przez Pana z MOPS. Prawda jest jednak taka, że dzieci są wozone do "dziecięcego domu", gdzie wykorzystują je dorośli.
Audiobook powinien być zaliczany jako przeczytana książka, czy nie? ?
Sama zastanawiam się nad odpowiedzią na to pytanie. W sumie od niedawna zaczęłam słuchać audiobooki i dla mnie czas poświęcany na czytanie i słuchanie jest tym samym czasem. Tyle, że mogę łączyć dwie czynności jednocześnie słuchając.
W jeleniogórskim lesie zostają odnalezione zwłoki dwóch, seksualnie wykorzystanych dziewczynek. Ich ciała są rozczłonkowane, a widok robi piorunujące wrażenie na policji. Osobą, która znalazła ciała, jest również policjant Robert Zawadzki. Czy ma coś wspólnego ze zbrodnią?
Komisarz Olga Balicka oraz jej partner Kornel Murecki intensywnie pracują nad rozwiązaniem zagadki, kto w tak bestialski sposób mógł potraktować dziewczynki.
,,Niewinne ofiary" to bardzo wciągający kryminał z wątkiem obyczajowym. Słuchałam naprawdę wnikliwie całej historii, a kiedy robiłam przerwy nie mogłam się doczekać dalszego ciągu. Jest tutaj cała masa intryg, kłamstw i tajemnic. Zakończenie zaskakuje do tego stopnia, że od razu odpaliłam kolejny tom!
No i czytający Filip Kosior, po prostu ?
Olga Balicka wraca do pracy po urlopie macierzyńskim. Czeka na nią milion spraw niecierpiących zwłoki. Jednak pani komisarz chce się przyjrzeć śledztwu...
Weronika zakochuje się bez pamięci w starszym od siebie onkologu dziecięcym Dawidzie. Para błyskawicznie decyduje się na ślub. Dziewczyna jest przeszczęśliwa...