Johanna Bodor miała szczęśliwe dzieciństwo. Mieszkała w Bukareszcie, gdzie jej rodzice prowadzili otwarty dom, miejsce spotkań inteligencji węgierskiej, niemieckiej i rumuńskiej, a zarazem ważny punkt kontaktowy dla Węgrów rozdzielonych po wojnie granicą. Ale wszyscy żyli w Rumunii dyktatora Ceauşescu. Tam ludzie znikali nagle bez śladu, a najmniejsza krytyka społeczeństwa socjalistycznego mogła pogrążyć każdego – i to wraz z rodziną, przyjaciółmi i znajomymi. Nikomu nie można było ufać, podsłuchy zakładano wszędzie – w miejscach pracy i w prywatnych mieszkaniach.
Po wyjeździe rodziców i brata na Węgry osiemnastoletnia Johanna została w Bukareszcie, kończyła szkołę baletową. W najważniejszym i najtrudniejszym okresie życia musiała poradzić sobie sama. Nie było przy niej najbliższych, gdy rozpoczęła walkę na śmierć i życie, walkę o wyjazd z kraju, który był więzieniem.
Czy w imię lepszej przyszłości rodzice mogą poświęcić własne dziecko? Czy od kogokolwiek można domagać się heroizmu? Ile jesteśmy winni tym, którym zawdzięczamy życie? Ile kosztuje dotrzymanie słowa? Ile trzeba, ile można, a ile żadną miarą nie wolno poświęcić z samego siebie w imię wyższego celu?
Informacje dodatkowe o Nie szkodzi, kiedyś zrozumiem:
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2016-05-18
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
978-83-8031-054-4
Liczba stron: 296
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2019-01-25, Ocena: 3, Przeczytałam, biografie, dzienniki, 52 książki 2019,
Historia dorastania dziewczyny w czasach reżimu w Rumunii. Jej rodzice jako rozpoznawalni inteligenci wymemigrowali na Węgry i tam też chcieli sprowadzić córkę. Zanim jednak do tego doszło dziewczyna musiała mierzyć się z samotnością, lękiem o siebie i najbliższych, trudnościami dojrzewania. Ciekawe tło społeczne, niezły pomysł na opowieść ale książka napisana dość topornie nie najlepiej się czyta.