Historia Betty i Mahtob Mahmoody doprowadziła do zmiany prawa w Stanach Zjednoczonych i stała się orężem w walce o odzyskanie porwanych dzieci w wielokulturowych małżeństwach.
Mahtob Mahmoody jest wesołą, rezolutną czterolatką. Dziewczynka wiedzie beztroskie dzieciństwo córki lekarza, wykształconego w Stanach Zjednoczonych Irańczyka. Wszystko się kończy, gdy wizyta u rodziny w Teheranie przeradza się w półtoraroczną gehennę. Ukochany ojciec i mąż zmienia się w agresywnego i pełnego podejrzeń fanatyka, który za wszelką cenę chcę zatrzymać rodzinę w ogarniętym chaosem Iranie i nie powstrzyma się przed przemocą, uwięzieniem, a nawet morderstwem, by tego dokonać.
Betty Mahmoody, matka dziewczynki, podejmuje decyzję o ucieczce. I za nic nie zostawi małej Mahtob. Nawet jeśli ta decyzja może je kosztować życie. Oto prawdziwa relacja córki.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2016-03-16
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 400
Wiodły beztroskie życie w Ameryce. Były szczęśliwe, czuły, że są u siebie. Kochały wolność i nie podejrzewały, że cokolwiek może się zmienić. I wierzyły jednemu mężczyźnie, który miał ich nigdy nie zawieść. Tymczasem on odebrał im wszystko, co było dla nich ważne- dom, wolność, wiarę, zamieniając ich życie w koszmar.
O mieszanych małżeństwach słyszy się bardzo dużo i bardzo często, a o problemach z nich wynikających jeszcze częściej. Wiele kobiet, pochodzących z Europy, wciąż przeraża perspektywa zawarcia poważnego związku z mężczyzną wychowanym w innej kulturze i innych wierzeniach. Różnice wydają się nie do pogodzenia, zwłaszcza w kwestii odnalezienia kompromisu dotyczącego roli i miejsca kobiety w takim związku. Niektóre z nich natomiast nie słuchają głosy rozsądku i nie czują przerażenia na myśl o wszystkich dramatycznych historiach, z jakimi się zetknęły. Wierzą. Ufają. Kochają. Jedną z nich była Betty Mahmoody.
Zazwyczaj na początku wszystko jest wspaniale- różnice kulturowe nie stanowią dużej przeszkody, przynajmniej podczas pobytu w Europie. Schody zaczynają się dalej, poza nią. Przypadek Betty nie różnił się znacznie od pozostałych. Kochający mąż i wspaniały ojciec wywiózł ją i córkę do owładniętego rewolucją Iranu, gdzie stały się całkowicie uzależnione od niego i jego rodziny.
„Nigdy nie mogłabym wybaczyć tacie tego, co nam zrobił. Nie chciałam go więcej widzieć. Nigdy”.
Mogłoby wydawać się, że to historia jakich wiele, jednak nic bardziej mylnego. Betty znalazła w sobie dość siły i determinacji by uciec i walczyć. Wspaniale czytało mi się o wszystkim, co zrobiła i osiągnęła ta kobieta. Nie wystarczyło jej zadbanie o komfort i bezpieczeństwo swoje i córki- ona chciała pomóc innym w podobnej sytuacji. Wielokrotnie słyszałam, że jednostka nie może zmienić systemu, że nie jest w stanie walczyć w pojedynkę. Historia Betty Mahmoody całkowicie temu przeczy. Cieszę się, że mogłam ją poznać za sprawą książki wydanej przez jej córkę.
Czytałam wiele historii dotyczących skomplikowanego życia kobiet w innych kulturach, zwłaszcza w świecie muzułmańskim (czasami opowieści dotyczyły kultur, w których je wychowano), ale nie przestają mnie one dziwić i zasmucać. Za każdym razem jestem nie mniej poruszona i rozczarowana faktem, że w tym miejscu kobieta jest tak niewiele warta. To zupełnie inny świat i zupełnie inne zasady. Historia naszych bohaterek to kolejna cegiełka wspierająca ten mur nieporozumień, nieszczęść i mylnych przekonań. Czy jest szansa, że to się kiedyś zmieni?
„Nienawidziłam taty za to, że krzywdził mamę. Nienawidziłam jego rodziny, bo na to pozwalała. Nienawidziłam szkoły w Iranie za to, że zmuszała mnie do przeklinania mojego kraju. (…) Nienawidziłam”.
„Co z tego, że kupił swojej żonie diamentowy zegarek. Czy to daje mu prawo przetrzymywania jej w charakterze zakładniczki, bicia, czy grożenia, że ją zabije? Co z tego, że mieliśmy basen. Czy przez to jest okej, że bije moją mamę w mojej obecności albo mówi mi, że już nigdy jej nie zobaczę?”
Mahtob była kilkuletnią dziewczynką, kiedy ze strony ojca spotkał ją prawdziwy dramat. Wydarzenia, w których uczestniczyła i których była świadkiem zmieniły całe jej życie. Nigdy już nie była tą samą osobą, wspomnienia generujące masę negatywnych emocji zdeterminowały jej podejście do życia i innych ludzi. W swojej opowieści pokazuje nam perspektywę osoby, która zawsze ogląda się za siebie i nigdy nie ma pewności, czy nie dogoni jej przeszłość. Strach, niepewność, a przy tym rozgoryczenie i nienawiść stały się stałymi towarzyszami w jej życiowej podróży. Emocje te są bardzo wyraźne i wciąż żywe, a podczas czytania udzielają się czytelnikowi. Dotyczy to szczególnie tych momentów, które uświadamiają nam jak ważna jest więź z drugim człowiekiem, z naszym bliskim i jak bardzo ta relacja nas kształtuje- nie zawsze pozytywnie, a jednak nie potrafimy przejść nad tym do porządku dziennego.
„Nie kochał mnie za to, kim byłam. Kochał mnie, ponieważ byłam jego”.
Niezmiernie się cieszę, że sięgnęłam po tę powieść i poznałam losy tych dwóch wspaniałych kobiet. Dzięki nim uwierzyłam, że mamy realny wpływ nie tylko na własne życie, ale także to, jak żyją inni. Przekonałam się także, jak istotne są własne przekonania i wierzenia oraz to, żeby ich bronić. Nie zawsze musimy się zgadzać z innymi, ale należy im się szacunek i akceptacja. Ta książka pozwoliła mi również zrobić kolejny krok w podróży, której celem jest poznawanie innych kultur. Ta wiedza często mnie przygnębia, ale jestem szczęśliwa, że mogę ją w ten sposób poszerzać. To ważna historia, którą każdy, bez wyjątku, powinien poznać. Z pewnością wpłynie na życie niejednego czytelnika, a może nawet je odmieni. Co najważniejsze, mimo trudnej tematyki czyta się ją szybko i płynnie. Bardzo polecam.
Przeczytane:2016-04-01, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016, Zmieniły właściciela,