Na własnych nogach

Ocena: 5.2 (5 głosów)

Opowieść o życiu, które rozkwitło w momencie, kiedy wszystko wskazywało na to, że zakończy się przedwcześnie.

Podziwiania na całym świecie za swój upór, determinację i niezwykłą odwagę. Ceniona przez takie osobistości jak Oprah Winfrey, Elizabeth Gilbert, Deepak Chopra. Światowej sławy snowboardzistka, zdobywczyni brązowego medalu na paraolimpiadzie w Soczi. Finalistka amerykańskiej edycji "Tańca z gwiazdami". Wreszcie - zwykła dziewczyna, która osiągnęła to wszystko pomimo braku nóg.

Amy Purdy w wieku 19 lat zachorowała na bakteryjne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. Chociaż lekarze dawali jej minimalne szanse na wyzdrowienie, to hart ducha i wola życia pozwoliły zwalczyć chorobę. Amy wyzdrowiała, ale straciła obie nogi.

Odtąd życie dziewczyny przybrało nieoczekiwany obrót, a jej osiągnięcia zaskoczyły i poruszyły wielu ludzi na całym świecie.

Odnosząc kolejne sukcesy Amy stała się inspiracją dla innych osób, które dzięki lekturze tego niesamowitego pamiętnika zaczynają wierzyć w siebie i swój potencjał do realizowania marzeń.

Informacje dodatkowe o Na własnych nogach:

Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2015-11-19
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788365170132
Liczba stron: 240

więcej

Kup książkę Na własnych nogach

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Na własnych nogach - opinie o książce

Avatar użytkownika - Thalita
Thalita
Przeczytane:2018-03-24,

Gdyby Amy Purdy nie zachorowała na bakteryjne zapalenie opon mózgowych, którego powikłania doprowadziły do amputacji obu jej stóp, dziś prawdopodobnie byłaby nikomu nie znaną masażystką w jakimś ekskluzywnym SPA w Stanach Zjednoczonych. Jednakże ta ciężka choroba, która większość swych ofiar zamienia w wegetujące rośliny, jej dała siłę do spełniania swych marzeń i realizacji kolejnych celów.

Po nagłym ataku choroby Amy miała zaledwie 2% szans na przeżycie. Można więc powiedzieć, że wyszła z tego cudem. Jednak oprócz stóp usunięto jej także śledzionę, a później także przeszczepiono nerkę jej ojca, gdyż obie nerki Amy w wyniku choroby przestały pracować. Po wyjściu ze szpitala dziewczyna zdawała się być wrakiem człowieka. Ale tylko fizycznie, bowiem mentalnie już przygotowywała się do powrotu do swej największej pasji - jazdy na snowboardzie. Chodź lekarze nie dawali jej większych szans na samodzielne chodzenie, ona zawzięła się i nie tylko perfekcyjnie opanowała chód w protezach, ale też wróciła do wyczynowego uprawiania sportów i to na skalę o wiele większą niż przypuszczała w swych najśmielszych marzeniach - 14 marca 2014 roku, prawie 15 lat po zachorowaniu na zapalenie opon mózgowych, zdobyła brązowy medal za solową jazdę na snowboardzie podczas paraolimpijskich zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi. A tuż po powrocie wystąpiła jeszcze w amerykańskiej edycji "Tańca z gwiazdami", zajmując drugie miejsce... Dziś jest profesjonalną sportsmenką, tancerką, aktorką, modelką, zawodową mówczynią i wszystko to robi na dwóch metalowych stopach. Przepraszam - na własnych nogach...

"Gdyby twoje życie miało być książką, a ty jej autorem, jak wyglądałaby fabuła?" - brzmi przewodnia myśl książki. Zgodnie z nią autobiografia pisana jest w stylu powieści obyczajowej, lekko i bardzo pozytywnie. Opowiada o życiu Amy od jej wczesnego dzieciństwa do dnia oddania książki do druku w 2014 roku, ze szczególnym uwzględnieniem najmroczniejszych chwil w życiu sportsmenki - jej ciężkiej choroby. Tekst wzbogacony został o kilkustronicową wkładkę ze zdjęciami dziewczyny ze wszystkich etapów jej życia, także na szpitalnym łóżku tuż po operacjach, ale też w czasie prób przed zawodami i występem w "Tańcu z gwiazdami".

Książka przepełniona jest optymizmem i wiarą w to, że wszystko, co sobie zapragniemy, jest w zasięgu naszej ręki. Dlaczego to jednak Amy Purdy udało się pokonać śmiertelną chorobę, ale także odnieść międzynarodowy sukces w sporcie, podczas gdy wiele osób w podobnej sytuacji do końca życia wegetuje w łóżkach, czy to we własnych domach, czy też w domach opieki? Amy przede wszystkim mogła liczyć na pomoc swojej pełnej, szczęśliwej rodziny - rodziców, siostry, sztabu cioć, kuzynów i dalszych krewnych. Od dziecka nie wątpiła w ich wielką miłość i to ona dodawała jej siły do walki z przeciwnościami losu. Kobieta jest tego świadoma i na każdym kroku przypomina o tym w swojej książce. Niestety, w myśl zasady "dwoje złego na jednego" wiele ofiar wypadków i ciężkich chorób nie ma takiego szczęścia i gdy stają się niepełnosprawni ich dotychczasowi "przyjaciele" odwracają się od nich i w swym nieszczęściu pozostają całkiem sami. Po drugie - o czym Amy już nie pisze, ale dla mnie jest to bardzo wyraźne i istotne - autorka "Na własnych nogach" jest bardzo piękną kobietą i ma medialną osobowość, a to niezwykle ważne w dzisiejszych czasach. Wiadomo że ładnym ludziom żyje się łatwiej i piękna modelka bez nóg wzbudza swą historia podziw, podczas gdy dotknięta tą samą chorobą dziewczyna brzydka budziłaby jedynie litość i zniechęcenie...

Amy dotknęła straszna tragedia, nieszczęście z którego wiele osób już pewnie by się nie podniosło. W wieku zaledwie 19 lat, na progu życia, została skazana na śmierć. Nie poddała się jednak strasznym diagnozom lekarzy i dzięki ogromnej sile woli, sile swych marzeń i celów dziś żyje pełnią życia, czerpie z niego więcej niż wiele zupełnie zdrowych ludzi. Wierzy, że jej sukces może powtórzyć każdy, kto tylko uwierzy w siłę sprawczą swych pragnień i uświadomi sobie, że on i tylko on jest panem swojego życia. Dla takich ludzi napisała swą książkę.

Recenzja pochodzi z mojego bloga "Świat Powieści": http://swiat-powiesc.blogspot.com/

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2016-02-11, Ocena: 5, Przeczytałam,
"...jak kruche jest ludzkie życie. W mgnieniu oka, w czasie krótszym niż zajmuje nam oddech, wszystko może się zmienić. Wszystko." Energetyzująca i stymulująca do działania autobiografia, pokazująca jak nadać życiu sens, wykorzystać każdy jego aspekt, nie poddać się mimo przeciwności losu, ze spokojem, zrozumieniem i radością w sercu przeć naprzód w kierunku spełniania marzeń i pragnień. To książka pozostawiająca czytelnika z ogromnymi pokładami nadziei, że kiedy wszystko wydaje się wskazywać na porażkę, przy odpowiedniej motywacji i determinacji można zaprzyjaźnić się z przeznaczeniem. Życie potrafi okaleczyć, ale wciąż czerpiemy z niego radość i zadowolenie, a pozytywną wewnętrzną energią wspomagamy nie tylko siebie, ale również innych, zarażając ich wytrwałością i silną wolą. Czyż otaczający nas świat nie daje nieograniczonych możliwości na wspaniałe życie? Dlaczego mamy z nich nie skorzystać właśnie tu i teraz? Czemu wahamy się wyciągnąć rękę po własne szczęście, myśląc, że cokolwiek może nas powstrzymywać? Historia Amy inspiruje i dodaje ducha. Kobieta wzbudza nasz podziw, popycha w kierunku zdefiniowania życiowych oczekiwań, przełamania słabości i ograniczeń. Wspaniałe zapiski dalekiej podróży emocji i wspomnień, od źródła zrodzonej w dramatycznych okolicznościach nadziei, poprzez duchową przemianę, aż do przyjęcia z uśmiechem wyzwań losu i osiągnięcia wewnętrznego spokoju. Według Amy, fizycznych ograniczeń nie wolno traktować jako coś negatywnego, ale trzeba je postrzegać jako szkołę życia i sprawdzian własnych możliwości do uruchomienia wyobraźni, kreatywnego spojrzenia na problemy. Nie należy przełamywać barier, tylko je przesuwać. Determinacja i skoncentrowanie pomagają nam osiągnąć wyznaczony cel. Inspiracji szukajmy w najdrobniejszych aspektach codziennego dnia. Patrzenie wstecz niczego już nie zmienia, dlatego nie ma co żałować ani rozwodzić się nad tym co było, ponieważ to strata czasu i energii. Rozbudźmy w sobie wielki apetyt na prawdziwe życie. Kobieta uświadamia, jak mocno trzeba je kochać, wyciskać z niego ile się tylko da, nie litować się nad sobą, tylko działać w imię szczęścia. Autobiografię czyta się z ogromnym zainteresowaniem, bardzo budująca, szczera i prawdziwa, mocno motywuje do działania w słusznej sprawie własnego dobra. Dramatyczne przeżycia autorki, utrata dolnych partii kończyn w następstwie ciężkiej choroby, zmagania z powrotem do normalności, nieprzeciętna siła woli walki, wsparcie rodziny, przyjaciół i znajomych. A nade wszystko z wielką konsekwencją realizowanie własnego scenariusza na aktywne i bogate wewnętrznie życie. Osiągnięcia sportowe, udział w tanecznym show, prowadzenie organizacji non profit, praca jako masażystka, wygłaszanie mów motywacyjnych na całym świecie, to znaczące osiągnięcia, ale również źródła poczucia ogromnej satysfakcji i samorealizacji. Sukces zależy od nas samych, dojdziemy tam, gdzie zaprowadzi nas umysł, dlaczego więc mamy się zadręczać się fizycznymi barierami i ograniczeniami? Czyż nie lepiej przeżyć życie na własnych warunkach? A "gdyby moje życie było książką, a ja jej autorką, to jak chciałabym napisać swoją opowieść?". bookendorfina.blogspot.com
Link do opinii
Niniejsza książka jest autobiograficznym zapisem wspomnień 36-letniej dziś Amy Purdy, która w wieku 19 lat z niewiadomych przyczyn zachorowała na zapalenie opon mózgowych połączone z ciężkim zakażeniem krwi, w ten dramatyczny sposób życie młodej kobiety najpierw zawisło na przysłowiowym włosku, a potem musiało zostać właściwie całkowicie przeorganizowane przez wzgląd na kwestie zdrowotne. Stan Amy był w zasadzie krytyczny, lekarze mimo, iż z ogromną determinacją walczyli o jej życie byli niemal pewni, że dziewczyna umrze. Nasza bohaterka będąc w tym czasie w śpiączce, jakkolwiek nieprawdopodobnie może to zabrzmieć dla wielu z Was, otwarcie mówi o tym, że odbyła podróż w zaświaty i postawiona przed wyborem odejść czy zostać wybrała życie. Pomimo bardzo wielu traumatycznych chwil z jakimi przyszło zmierzyć się Amy jest ona przykładem ogromnego hartu ducha, determinacji w dążeniu do wciąż stawianych sobie kolejnych celów oraz niesamowitej kreatywności w ich realizacji i choć jej egzystencja już nigdy nie będzie wyglądać tak samo jak dawniej, gdyż na skutek potwornie wyniszczającej organizm choroby straciła nie tylko obie nerki, śledzionę i fragment płuca, ale także obie nogi poniżej kolan (w wyniku problemów z krążeniem w kończynach, a ostatecznie całkowitym jego zatrzymaniu musiały one zostać amputowane poniżej kolan). Ze względu na brak nóg musi ona korzystać z protez, a mimo to nauczyła się na nowo chodzić, ponownie podjęła pracę zawodową, a mało tego wróciła do uprawianej przed chorobą jazdy na snowboardzie i w roku 2014 zdobyła w tej dyscyplinie medal na Zimowych Igrzyskach Paraolimpijskich w Soczi. Amy wraz ze swoim ówczesnym parterem, a obecnie mężem Danielem, założyła również fundację Adaptive Action Sports, która zajmuje się pomocą niepełnosprawnym sportowcom na różnych polach. Młoda kobieta wystąpiła w wielu programach telewizyjnych, w tym także w jednej z edycji emitowanego przez stację ABC programu Dancing with the Stars, gdzie wraz ze swoim scenicznym partnerem Derekiem dotarła aż do finału tego show. Amy jest również uznawaną mówczynią motywacyjną i realizuje się na wielu różnych egzystencjalnych płaszczyznach. Jeśli macie ochotę przeczytać tę niesamowitą i ogromnie budującą historię opowiadającą między innymi o tym, że kalectwo wcale nie musi ograniczać, a w dużej mierze od nas samych zależy jak podejdziemy do tego, co nas w życiu spotyka to ta książka zdecydowanie jest dla Was. Jest to opowieść o nadziei, ufności, miłości i wsparciu rodzinnym oraz wytrwałości w walce o swoje marzenia. Amy swoją postawą pokazuje nam co to tak naprawdę jest apetyt na życie i odwaga w wychodzeniu mu naprzeciw pomimo wszystko. Gorąco polecam! Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu. * https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta * http://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2015/12/zaden-czowiek-siy-swojej-nie-zna-dopoki.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - koshi
koshi
Przeczytane:2016-03-24, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2016,
Książka Amy Purdy to historia niezwykła, pełna optymizmu i inspirująca do pokonywania własnych ograniczeń. Zadziwiło mnie to, jak wiele przeszkód życiowych można pokonać, gdy jest się odpowiednio zmotywowanym i zdesperowanym w walce o lepsze jutro. Pojawiają się oczywiście chwile zwątpienia, załamania i nieraz trudno je samemu udźwignąć. Dlatego tak ważna wydaje się bliskość serdecznych i oddanych osób. Dla Amy był to m.in. jej ojciec, z którym łączy ją wspaniała, trudna do wyrażenia słowami więź. To człowiek gotowy do oddania własnego zdrowia, a nawet życia za lepszy byt córki. Ogromnie wzruszało mnie jego poświęcenie, miłość, zrozumienie, rozpacz w obliczu niepewności co do losu dziecka. Podziwiałam też wewnętrzną siłę Amy, jej codzienny, odważny krok w kierunku większej mobilności, jej odporność na ból i otwarcie na ludzi. Zdecydowanie przesunęła granice i pokazała, że inwalidztwo wcale nie musi oznaczać tragedii i końca normalnego życia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - gertruda25
gertruda25
Przeczytane:2017-08-30, Ocena: 5, Przeczytałam, Czytam w 2017,
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Raj utracony
John Milton
Raj utracony
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy