Moja wojna

Ocena: 4 (1 głosów)
Niezwykła relacja wojenna: II wojna światowa oczami niemieckiego antyfaszysty wysłanego na front. Autor (?Proces w Norymberdze?) przymusowo spędził sześć lat, służąc w Wehrmachcie. Walczył we Francji, Polsce, Rosji i w Niemczech, nie wierząc ani przez chwilę Hitlerowi. W książce kreśli z sarkazmem obraz historii daleki od podręcznikowego, opowiadając o frontowej rzeczywistości i zbrodniach narodowego socjalizmu. Całość ilustrowana unikatowymi zdjęciami, wykonanymi przez autora.

Informacje dodatkowe o Moja wojna:

Wydawnictwo: b.d
Data wydania: b.d
Kategoria: Historyczne
ISBN: 9788324711291
Liczba stron: 240

więcej

Kup książkę Moja wojna

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Moja wojna - opinie o książce

Avatar użytkownika - Joannate
Joannate
Przeczytane:2021-05-29, Ocena: 4, Przeczytałam, 12 książek 2021,

Sądziłam, że o drugiej wojnie światowej przeczytałam już tyle, że niczego odkrywczego i nowego nie znajdę. Tak myślałam, dopóki nie trafiłam na książkę „Moja wojna” Joe Haydeckera, ze wstępem profesora Bartoszewskiego. Niby spojrzenie na wojnę ze strony Niemca to też już żadna nowość, ale styl, w jakim robi to autor, a także fotografie, które zamieszcza, wnoszą coś, czego dotąd nie znałam. Bardzo osobiste spostrzeżenia człowieka, który nie chciał walczyć, który nie wierzył w nazizm, i którego jedynym celem było… przetrwanie.

Ta opowieść, a raczej jej tytuł, ma być przeciwstawieniem do „Mojej walki” Hitlera. Autor jest jego przeciwnikiem, został przymusowo wcielony do armii i zmuszony do walki po stronie nazistów. To człowiek wrażliwy, inteligentny, oczytany i empatyczny. Ma niezwykły dar obserwacji i wielki talent do fotografowania. Jego książka to swego rodzaju pamiętnik, pisany z punktu widzenia zwykłego człowieka uwikłanego w wielką historię. Wraz z armią niemiecką nasz bohater przemierzył kontynent europejski, w pewnym momencie trafił także do Polski (mamy tu obraz Polski sprzed wojny – i niestety, dobitne przykłady antysemityzmu naszych rodaków, ale również – tej już pogrążonej w wojennej zawierusze – i tutaj opisy ratowania Żydów przez Polaków i ukrywania ich z narażeniem życia) – i przyznam, że ten rozdział zainteresował mnie najbardziej, choć cała ta opowieść jest niezwykła i ciekawa. Przede wszystkim – autor posługuje się pięknym językiem, czasami na granicy poezji, a jego obrazy leżącej w gruzach Warszawy i porównane go ze zniszczonym Berlinem, robią ogromne wrażenie. Wielką zaletą tej książki jest cykl fotografii – świetnej jakości ujęcia prezentujące różne oblicza wojny. Znajdziemy tutaj zarówno niemieckich żołnierzy, którzy odpoczywają po trudach służby, jak i wnętrze kawiarni, ludzi zamkniętych w getcie, spalone domy, leżące w gruzach budynki, zrujnowane miasta. Podobało mi się również to, że autor nie kusi się o polaryzowanie wszystkich opinii – pokazuje zarówno dobre, jak i złe strony różnych zjawisk, dobre i złe cechy Polaków, Niemców, Rosjan. To cenne spostrzeżenia.

Kiedy zaczynałam tę lekturę, nie wiedziałam, na ile można wierzyć autorowi, szukałam informacji na jego temat i znalazłam niewiele, ale przypuszczam, że gdyby mijał się z prawdą, znalazłby się ktoś, kto by to dostrzegł, tym bardziej że napisał kilka książek o swojej służbie w Wermachcie. Zresztą jego wiarygodność podnoszą spotkania z innymi uczestnikami działań wojennych, udział w Międzynarodowym Trybunale Wojskowym oraz wspomniana już dokumentacja fotograficzna, a także podejrzenia o bycie defetystą, których ślady pozostały w niemieckich archiwach. Z drugiej strony, kiedy czytałam początek, wyczułam jakąś fałszywą nutę w tym ciągłym zapewnianiu, że autor jest przeciwnikiem nazistów, że czuje się niezręcznie przedstawiając siebie w pozytywnym świetle… Zwłaszcza powiedzenie, że w ciągu całej sześcioletniej służby wojskowej wystrzelił tylko pięć kul, z których żadna nie trafiła celu, wydało mi się zupełnie nieprawdopodobne. Ale pewnie to tylko moje wrażenie, wynikające być może z podejrzliwości, że skoro jednak przetrwał tyle lat w służbie i nawet awansował, to nie mógł przejść przez wojnę zupełnie czysty. Nie mnie jednak go oceniać i żadne wątpliwości nie zmieniają mojego zdania o tej książce: uważam, że to ważna i potrzebna lektura, która pokazuje, że wojna nie jest czarno-biała, że po tej drugiej stronie byli też ludzie, którzy nie chcieli zabijania, nie chcieli holocaustu – ale niewiele mogli zrobić, żeby się temu przeciwstawić.

Niezwykły jest już sam początek – który Autor zatytułował… „Koniec”. Bo rzeczywiście – od końca „swojej wojny” zaczyna, ukazując nam obrazy płonącego Berlina, a którego każdy próbuje uciec przed okrążającą miasto Armią Czerwoną. Chaos, brak informacji, przerażenie zarówno cywilów, jak i żołnierzy opisane są w taki sposób, że niemal czujemy narastającą panikę i niepewność.

Duże wrażenie zrobiły na mnie także rozważania autora na temat służby wojskowej, którą przyrównuje (i słusznie) do niewolnictwa. Zastanawiałam się nad tym, jak wielu spośród tych żołnierzy wcale nie wierzyło w idee nazizmu, tylko z przymusu – tak jak autor – zostało wcielonych do wojska, co jednak nie przeszkodziło im skwapliwie wykonywać najgorsze nawet rozkazy.

Natomiast rozdział o getcie warszawskim, który interesował mnie najbardziej, wydał mi się bardzo pobieżny, a same wizyty autora w tym miejscu – niemal nieprawdopodobne. A jednak zdjęcia pokazują, że naprawdę tam był – i te zdjęcia mówią o wiele więcej niż lakoniczna relacja pisarza.

Mocną stroną tej książki jest także kompozycja: klamrą, która spina tę opowieść są obrazy zrujnowanego miasta. Odwrócona chronologia tylko pogłębia wrażenie: na początku mamy obraz Berlina po wkroczeniu Armii Czerwonej, na końcu – obraz Warszawy po powstaniu, w listopadzie 1944 roku. Obydwa te obrazy robią piorunujące wrażenie i jestem pewna, że zostaną we mnie na długo. Będą tym, co zapamiętam najbardziej z tej lektury.

Jeśli szukacie książki o tematyce wojennej, ale napisanej z nowej perspektywy i w mało naukowy sposób, ta lektura powinna Was zainteresować.

Podsumowując: ciekawe spojrzenie na drugą wojnę światową oczyma jej uczestnika – Niemca, który został przymusowo wcielony do armii.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy