Romantyczna, ciepła i dowcipna opowieść o spełnieniu, przyjaźni i miłości
Cassie wyszła za mąż zbyt młodo, poślubiając swojego pierwszego prawdziwego chłopaka. Wierzyła naiwnie, że będą razem aż po grób, tymczasem w dziesiątą rocznicę ślubu odkrywa zdradę męża i w jednej chwili jej małżeństwo się rozpada. Cassie zostaje sama, bez pracy i domu.
Choć czuje się boleśnie zraniona i zagubiona, nie zamierza się poddać i postanawia przejąć kontrolę nad swoim życiem. Najpierw jednak musi się dowiedzieć, gdzie jest jej miejsce i kim chce być.
Z pomocą trzech oddanych przyjaciółek ucieka ze szkockiej prowincji, aby zamieszkać kolejno w trzech najbardziej ekscytujących metropoliach świata - Nowym Jorku, Paryżu i Londynie. Czy odnajdzie swoją drogę pośród wielkomiejskich atrakcji, eleganckich strojów i interesujących mężczyzn?
Czy znajdzie miłość jak prezent u Tiffany'ego?
Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: 2020-10-28
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 552
Tytuł oryginału: Christmas at Tiffanys
Kurka wodna! Chyba mam jakiś dziwny pociąg do takich powieści. Sama jestem po rozwodzie i wiem, że takie sprawy wcale, a wcale nie są łatwe. Mnie się jednak o tyle udało, że nie było zdrady, a nasze priorytety po prostu różniły się od siebie. Rozeszliśmy się w jako takiej zgodzie i każde poszło swoją drogą. I to chyba właśnie powód dla którego tak ogromnie zawsze biorę w dłonie powieści, gdzie główna bohaterka wraca na odpowiednie tory życiowe, a ja jej dopinguje tak mocno, ze chwilami bieleją mi knykcie.
Cassie, jak już wiemy z kawałka opisu, wychodzi za mąż za pierwszego ukochanego i naiwnie wierzy, że trafiło jej się klasyczne „żyli długo i szczęśliwie”. Niestety Los zadecydował inaczej, a nasza bohaterka odkrywa zdradę męża, która nie ukrywajmy jest dotkliwa. Cóż, wierzę, że nie było jej łatwo i wiem co przechodziła (chodź, też nie do końca), może właśnie dlatego tak bardzo ją polubiłam. Liczyłam i mocno trzymałam kciuki, żeby wyszła na prostą i uwierzyła, że życie się nie skończyło, że jeszcze wiele przed nią!
Ohhhh i jakże moje serce się uradowało, gdy na pomoc przyszły jej przyjaciółki! Hola hola! Muszę Wam powiedzieć, że sporą frajdę zrobiło mi to jak nie musiałam ruszać się z domu, a jednak zwiedzić kawałek świata! To było naprawdę świetne posunięcie Autorki – nie zamknęła nas na terenie Nowego Jorku (gdzie mam świadomość, że wiele rzeczy można by było tam zobaczyć), ale wysłała nas też do Paryża i Londynu! Gwarantuje, że nie braknie emocji, ani walki o przetrwanie, o lepsze jutro! Oczywiście, nie ma się co oszukiwać, że jest tak pięknie i słodko, że podejmuje się same dobre decyzje, ale jednak mamy to tak wykreowane, że jest wręcz potrzebne. Nie ważne czy mieszkają od siebie setki kilometrów, kobiety są gotowe stanąć do pomocy o każdej porze dnia i nocy. I to w tym wszystkim jest chyba najpiękniejsze!
Całość jest na prawdę dobra, historia liczy ponad 500 stron, a naprawdę czyta się ją ekspresowo. Kobieca siła i solidarność ukazują, że żadne problemy nie są straszne jak tylko ma się oparcie, a wszystko można zacząć od nowa. Śmiało czytajcie!
Lato 1930 roku. Młoda i utalentowana Effie Gillies całe swe życie mieszka na szkockiej wyspie St Kilda. To tu, w tym dzikim, oddalonym od świata zakątku...
Wybitna agentka dzieł sztuki Flora z Londynu zostaje wezwana do oceny prawdziwych skarbów odnalezionych w paryskim mieszkaniu. Jako ekspert w swojej dziedzinie...
Przeczytane:2021-05-30,
Cassie mieszka w niewielkim szkockim miasteczku. Szykuje się do dziesiątej rocznicy ślubu. Z tej okazji zaprasza do siebie trzy dziewczyny, z którymi przyjaźni się od wczesnego dzieciństwa. Miało być bajkowo. Zamiast radości wyszedł jednak koszmar. Cassie odkrywa, że mąż ją zdradza. Jest załamana. Od czego jednak są przyjaciółki? Porywają ją kolejno do wielkich miast, w których mieszkają - Londynu, Paryża i Nowego Jorku. Czy Cassie w którejś z tych metropolii odnajdzie spokój i szczęście?
Ciepła opowieść o kobiecej przyjaźni. I trafnie oddana atmosfera wielkich miast. Przyznam się, że w metropolii bym się nie odnalazła. Jednak dla niektórych kobiet to raj.
dr Kalina Beluch