Natasha, zwana Tash, to prawdziwa fangirl. Uwielbia czytać, a jej ukochany pisarz to Lew Tołstoj. Jej pokój wypełniają cytaty z jego książek i plakaty.
Jest też vlogerką. Na jednym ze swoich kanałów na podstawie „Anny Kareniny” Tołstoja tworzy wraz z paczką przyjaciół serial internetowy „Nieszczęśliwe rodziny”.
Pewnego dnia Tash nie może uwierzyć własnym oczom: liczba subskrybentów jej kanału na YouTubie rośnie w błyskawicznym tempie. I zaczyna się: GIF-y, fanarty, szaleństwo na Twitterze, ciągły przyrost followersów… Pisze do niej nawet Thom Causer, jeden z najseksowniejszych youtuberów, prosząc o numer telefonu, bo chce ją lepiej poznać. Nominacja do najważniejszej nagrody vlogerów staje się dla niej ukoronowaniem ciężkiej pracy.
Jednak wraz z rosnącą liczbą odsłon swojego kanału dziewczyna poznaje też samą siebie. Czy znajdzie odwagę na miłość w realu? Czy razem z przyjaciółmi udźwignie ciężar sławy?
Oto utrzymana w duchu „Fangirl” oraz „Girl Online” opowieść o internetowej sławie, vlogowaniu i życiu, które zna każdy nastolatek. „Milion odsłon Tash” to powieść wypełniona humorem i celnymi spostrzeżeniami dotyczącymi dorastania, którą pokochasz od pierwszej strony i będzie to miłość z wzajemnością.
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2017-08-17
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 348
Lekka, przyjemna i nawet nie tak kiepska jak "Fangirl". Owszem, w większości powieść poruszała tematy, których kompletnie nie rozumiem, ale pewne sprawy miały wydźwięk ponadczasowy. Trochę liznięta została też tematyka seksualności, lecz nie w tak narzucający się sposób jak u Levithana i co za tym idzie - nawet strawna. Jak najbardziej polecam młodzieży, której nie obce są sprawy internetowe.
Jeśli wydaje ci się, że wszystko, co związane blogowanie czy vlogowanie jest proste i przyjemne to jesteś w wielkim błędzie. Sama na własnej skórze przekonała się o tym Tash Zelenka, kiedy jej serial internetowy odniósł niespodziewany sukces. Wraz z setką followersów i pozytywnych komentarzy pojawiła się również w sieci fala hejtu, która szybko ostudziła zapał młodej reżyserki. Czy uda jej się przezwyciężyć strach przed porażką? Przekonajcie się sami.
„Ludzie w dzisiejszych czasach uwielbiają snuć wizje nadchodzącej apokalipsy i rozważać różne wersje naszego ostatecznego kresu: wojna nuklearna, epidemia zombie czy inwazja z kosmosu. Ja jednak sądzę, że nasz koniec nastąpi pewnego całkiem zwyczajnego dnia, kiedy wszyscy przestaną się zastanawiać nad tym, dlaczego osoby w ich otoczeniu zachowują się tak, a nie inaczej, kiedy wszyscy pozamykają się w swoich czterech ścianach i zgniją w samotności.”
Kathryn Ormsbee doskonale wykreowała postacie w swojej najnowszej książce. Idealnie odwzorowała zachowania przeciętnych nastolatków we współczesnym świecie, jednocześnie niczego przy tym nie koloryzując. Niestety przez to niektórym osobom Natasha mogła wydać się trochę irytująca, ale ja nie zgadzam się z takimi opiniami. Osobiście uważam, że jest ona najlepszą, najmniej denerwującą bohaterką z wszystkich książek młodzieżowych jakie miałam okazję ostatnio przeczytać. Porównując chociażby Tash do Mare Barrow z „Czerwonej Królowej” śmiało można powiedzieć, że przy niej główna bohaterka „Milion odsłon…” jest po prostu najmilszą osobą świata. Sympatyczna, ambitna, potrafiąca przyznać się do błędu dziewczyna. Czego można chcieć więcej? Reszta bohaterów również przypadła mi do gustu, chociaż George i Tony do ostatniej chwili pozostawiali po sobie mieszane uczucia.
Książka ta jest skierowana przede wszystkim do młodszej grupy wiekowej, ale sądzę że spodoba się także osobom starszym. Najlepszym dowodem na to jestem ja, ponieważ nie zaliczam się już do młodzieży, a ta książka bardzo mi się przypadła mi do gustu. Samą ją określiłabym jako dobrą, a nawet bardzo dobrą. Znalazło się w niej wszystko co powinno w literaturze młodzieżowej. Mamy ciekawych bohaterów oraz świetną, wciągającą fabułę z morałem. Na dodatek historia w niej zawarta jest realistyczna i bardzo na czasie. Autorka porusza tutaj wiele problemów z jakimi zmagają się współcześni nastolatkowi.
Fajne w tej książce jest również to, że możemy dowiedzieć się kilku ciekawych faktów z życia Tołstoja. Są one na tyle ciekawe, że sama nabrałam ochoty sięgnąć po „Annę Kareninę” czy inne jego dzieła.
„Milion odsłon Tash” to obowiązkowa lektura dla każdego początkującego bloggera czy vlogera. Ta książka świetnie ukazuje emocje towarzyszące osobą dopiero rozpoczynającym swoją przygodę z blogosferą. Gorąco polecam ją wszystkim fanom literatury młodzieżowej i nie tylko.
Aleksandra
Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Milion odsłon Tash” autorstwa Kathryn Ormsbee.
Za udostępnienie egzemplarza serdecznie dziękuje Moondrive Książki.
Szukaj mnie na:
http://tygrysica.tumblr.com/post/164262413831/milion-ods%C5%82on-tash-kathryn-ormsbee-2017
https://www.instagram.com/tygrysicaa/
Przeczytane:2017-08-12, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Recenzenckie, #Młodzieżowe nie tylko dla młodzieży,
Witam Was przedpremierowo! Już 17 sierpnia 2017 r. ukaże się „Milion odsłon Tash” Kathryn Ormsbee. To naprawdę rewelacyjna książka, lekka i zabawna powieść dla wszystkich nastolatek oraz pozycja obowiązkowa na liście lektur każdej fangirl akurat na ostatnie tygodnie wakacji.
Amerykańska siedemnastolatka, paczka przyjaciół oraz Lew Tołstoj i jego „Anna Karenina” to mocno nietypowa, ale jak się okazuje całkiem intrygująca mieszanka. Natasha Zelenka zauroczona rosyjskim pisarzem i jego twórczością ma ciekawy pomysł na mocno uwspółcześnioną adaptację „Anny Kareniny”. Razem ze swoją przyjaciółką Jacklyn Harlow angażują młodych ludzi ze swojego otoczenia do serialu internetowego, który ma się opierać właśnie na powieści Tołstoja. Praca nad każdym odcinkiem wymaga sporo czasu i dużego zaangażowania, ale Tash wydaje się być do tego stworzona. Już pierwsze dziesięciominutowe odcinki serialu „Nieszczęśliwe rodziny” robią furorę w internecie, popularność rośnie lawinowo, a dziewczyny wprost nie mogą uwierzyć w to, co się dzieje. Ale wzrost popularności obok wciąż rosnącej rzeszy fanów przyciąga także ludzi z mediów oraz hejterów, którzy potrafią zadać bolesny cios…
„Milion odsłon Tash” bardzo dobrze się czyta. Napisana młodzieżowym językiem, błyskotliwie i z polotem szybko wciąga w swoje wydarzenia. Powieść tryska humorem co sprawia, że mamy ochotę przeczytać ją „od deski do deski” za jednym podejściem. Kathryn Ormsbee szczegółowo opisuje kulisy powstawania internetowego serialu i widać, że czuje się w tym temacie jak „ryba w wodzie”. Bohaterowie powieści to bardzo jeszcze młodzi ludzie, stojący u progu dorosłości, a mimo to mają już swoje pasje i pomysły na życie, które starają się realizować. Ich przedsiębiorczość i kreatywność jest godna uwagi i naśladowania. I choć ich życie wcale nie jest sielanką, bywają chwile zwątpienia i załamania, to jednak potrafią skupiać się na jego jasnych dobrych stronach. Tash poznajemy w wielu odsłonach… Jako reżyser-amator wzbudza szacunek wśród rówieśników, jako młodsza siostra, nie zawsze jest rozumiana, ale można na nią liczyć, jako przyjaciółka stara się być lojalna i wyrozumiała, jako córka raczej nie przysparza kłopotów swoim rodzicom, jako wakacyjny sprzedawca w sklepie jest sumienna i odpowiedzialna, a jako zwykła nastolatka poszukuje swojego prawdziwego ja i chce zawsze postępować uczciwie wobec siebie i innych. Niestety jak dla mnie osobowość Tash jest zbyt idealna, a przez to mało wiarygodna. Mając siedemnaście lat popełnia się błędy, testuje się życie, a emocje to albo bezgraniczne szczęście, albo totalna katastrofa – nie ma reakcji pośrednich. Natomiast rozczarowania i porażki tytułowej bohaterki mają charakter bardzo marginalny, występują jakby przy okazji i zbyt mało w nich prawdziwych odczuć.
Cieszę się, że mogłam poznać Tash i jej osobliwy pomysł na powieść Tołstoja. Jestem też zadowolona, że dzięki powieści Kathryn Ormsbee poznałam troszkę zakulisowych tajników powstawania filmików internetowych. Lektura tej powieści dostarczyła mi ciekawych wrażeń i dzięki niej miło spędziłam czas. I choć jest to historia dedykowana młodym ludziom, z prawdziwą przyjemnością przeczytałam ją również JA – nieco bardziej dojrzała, choć wciąż bardzo młoda duchem czytelniczka.