reklama

Między PRL a III RP 1989-1990

Ocena: 6 (1 głosów)

Tematyka publikacji oscyluje wokół historyczno-prawnych aspektów polskiej transformacji ustrojowej, ze szczególnym naciskiem na dziedzictwo II RP i legalistyczną ciągłość uosabianą przez władze RP na uchodźstwie. Transformacja ustrojowa – której granice można (arbitralnie) wyznaczyć między rozpoczęciem obrad okrągłego stołu w lutym 1989 r. a wyborem Lecha Wałęsy na prezydenta i przekazaniem insygniów władzy przez Rząd RP na uchodźstwie do Warszawy w grudniu 1990 r. – do dziś budzi wiele sporów i emocji: zarówno w opinii społecznej, jak i w środowisku naukowym. W ciągu ostatnich trzech dekad powstało sporo prac o charakterze naukowym (głównie z zakresu historii, ale też politologii czy socjologii), które starają się odpowiedzieć na pytanie, co tak naprawdę stało się między 1989 a 1990 r. w Polsce. Wydaje się, że do tej pory niedostatecznie zajęto się formalno-prawnym aspektem transformacji ustrojowej. W jaki sposób polityczne inicjatywy emigracyjne kultywowały ideę ciągłości państwowości polskiej „ponad” PRL? Jaki był oddźwięk ich wysiłków w społeczeństwie polskim i krajowej opozycji politycznej? Jakie były konsekwencje oparcia się na konstytucji PRL w reformowaniu państwa? Dlaczego nie powrócono do konstytucji kwietniowej? Jak wyglądało starcie idei pragmatyzmu, ciągłości i nowego otwarcia w myśleniu o demokratycznej Polsce?

Informacje dodatkowe o Między PRL a III RP 1989-1990:

Wydawnictwo: Instytut Pamięci Narodowej
Data wydania: 2020 (data przybliżona)
Kategoria: Historyczne
ISBN: 9788380983366
Liczba stron: 399
Język oryginału: polski

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Między PRL a III RP 1989-1990

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Między PRL a III RP 1989-1990 - opinie o książce

Wokół przemian prawno-ustrojowych w Polsce.

Zagadnień zaprezentowanych w tej książce jest multum, wszystkie odznaczają się żwawą, barwną narracją; ograniczę się do tych, które okazały się być wyjątkowo zajmujące. Oczywiście, że są to moje subiektywne odczucia.

Przebieg transformacji ustrojowej w Polsce jest dyskusyjny, rodzi wiele ważnych pytań, m.in. o prawdziwe intencje wielu polityków. Niewątpliwie przemiany te przyniosły wiele szans, ale też zagrożeń i rozczarowań. Autorzy poruszają wiele istotnych kwestii, rozważają dlaczego zaniechano reformy wywiadu wojskowego i jaki był wpływ ludzi nomenklatury komunistycznej. Napomknęli też o powołaniu do życia Instytutu Pamięci Narodowej, jakże dziś opluwanego. Historycy odnotowują  likwidację Służby Bezpieczeństwa, jej dalsze funkcjonowanie nie miało racji bytu. Skompromitowana, zbrodnicza formacja odpowiadająca za inwigilację i represje wobec opozycjonistów przestała istnieć. Utworzono Urząd Ochrony Państwa.W tym miejscu pochylę się nad esejem pióra Bartosza Kapuściaka 'WSW ma się świetnie'. Zmiana czy kontynuacja? Wojskowy wywiad i kontrwywiad w latach 1989-1991. Postawione pytanie w tekście wydaje się zasadne, zwłaszcza w kontekście przeobrażeń '89 i wydarzeniach z nią związanych ( zgubny ''plan Balcerowicza'', bezrobocie, likwidacja PGR-ów).Czym była Wojskowa Służba Wewnętrzna? To kontrwywiad wojskowy, jego działalność datuje się na lata 1957-1990. Współpracowała z bezpieką cywilną, nadzorowała czynności skierowane przeciw opozycji demokratycznej i Kościołowi katolickiemu. Miała bardzo długie i niebezpieczne ''ręce".  Początkowo interesowano się osobami polskiego pochodzenia mieszkającymi w krajach niemieckich bądź skandynawskich (przedsięwzięcie ''Zachód").Z czasem priorytety uległy zmianie. Skupiono się więc nad zabezpieczeniem wojska przed infiltracją innych służb. Gromadzono też informacje o lokalizacji wojsk rosyjskich i ośrodków szkoleniowych ( ''Wschód''). 

Kapuściak pisze o sprawie Jarosława Pieczonki ps. ''Miami", który przekonuje, że jako podoficer WSW został ulokowany w strukturach Policji. Autor artykułu podważa jego opowieści, dowodzi, że nic podobnego nie miało miejsca. Wprawdzie odnalazł się w strukturach kontrwywiadu, ale wyłącznie w pionie techniki obserwacyjnej i obserwacji. Mężczyzna utrzymywał, że w Policji pełnił funkcję tzw. śpiocha z ramienia Wojskowej Służby Wewnętrznej. Dokumenty przywołane przez badacza świadczą na niekorzyść Pieczonki. Owszem, został zwerbowany do zabezpieczenia żołnierzy służby wywiadowczej, ale w wyniku zmian, został zwolniony. W Policji były wolne stanowiska, więc ''Miami" skwapliwie skorzystał. I tyle. Funkcjonariusz-celebryta nie działał pod przykryciem.

Należy zgodzić się z Bartoszem Kapuściakiem, że nie uczyniono nic, aby uporządkować i rozliczyć służby ze swojej działalności w czasach słusznie minionych, pozostały sztampowe, gołosłowne hasła i sformułowania typu: należy wyraźnie stwierdzić, iż nadmierne przedłużanie rozrachunku z przeszłością nie sprzyja utrzymania dobrego morale wojska. Autorem tych słów jest Bronisław Komorowski, co ciekawe, jako jedyny sprzeciwiający się rozwiązaniu Wojskowych Służb Informacyjnych ( 1991-2006). Nie kontrolowano również tego, co się dzieje w archiwach, dekompletowano i pozbywano się niewygodnych materiałów. Byłe szefostwo WSW czy WSI cieszy się mirem wielu środowisk, zagwarantowano im status quo. Znaczna część oficerów uniknęła odpowiedzialności, szybko odnalazła się w nowej Polsce. Zadbano o to, aby nie stała im się żadna krzywda.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Pies
Anna Wasiak
Pies
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Lato drugich szans
Dagmara Zielant-Woś
Lato drugich szans
Odpowiedź Hiobowi
Carl Gustav Jung
Odpowiedź Hiobowi
Upiór w szkole
Krzysztof Kochański
Upiór w szkole
Piwniczne chłopaki
Jakub Ćwiek
Piwniczne chłopaki
Dolina Marzeń. Przeszłość
Katarzyna Grochowska
Dolina Marzeń. Przeszłość
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy