Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 424
Audiobook
Trzecia część przygód Mordimera Maderdina - licencjowanego inkwizytora jego ekscelencji biskupa Hez-hezronu. "Miecz Aniołów' trzyma dobry poziom poprzednich części, choć podobał mi się znacznie mniej niż "Młot na czarownice". Uważam, że dwa ostatnie opowiadania były mocno średnie, czyli "Maskarada" i "Miecz Aniołów", szczególnie to ostatnie. Bardzo mi się za to podobało "Motto" i "Kości i zwłoki". Rymowanki Wesołego Kata z Tiannon to jakieś mistrzostwo świata. Nie mogłam się powstrzymać od śmiechu, chociaż on rymował i torturował ludzi jednocześnie. Oto próbki jego talentu: "Nie bądź takim niewiniątkiem, patrz, tu garnek jest ze wrzątkiem. Wleję ci go do gardzieli, ach, będziemy się dziś śmieli!", "Teraz sięgnę ci do gęby, z korzeniami wyrwę zęby. I krew buchnie hen wokoło, oj wesoło, oj wesoło!", "Odpowiadaj na pytania, bo nadejdzie już czas rwania - zaśpiewał. - Jeden ząbek, drugi, trzeci, zaraz z gęby ci wyleci!"
Uwielbiam czarny humor autora. Słuchanie "Miecza Aniołów" było dla mnie prawdziwą przyjemnością, choć podzielam zdanie części osób, że pan Piekara za bardzo epatuje przemocą.
Muszę jeszcze wyrazić swój zachwyt w kierunku lektora pana Janusza Zadury. Co ten człowiek wyczynia z głosem? Jakby miał przynajmniej kilka różnych barw. Czasem lektor potrafi zepsuć przyjemność ze słuchania książki, ale mam wrażenie, że pan Zadura swoim głosem mógłby przeciętną książkę wznieść na wyżyny.
Wciągająca i świetna rozrywka. Nie mogę się doczekać następnego tomu. Polecam.
Jak początkowo pierwszy tom mnie męczył, to teraz czytałam zastanawiając się, jakie tym razem perypetie czekają biednego Mordimera. A tym razem przytrafiło się mu i opętanie,i dziwna sekta, i demon, który , koniecznie chciał poddać się egzorcyzmowi. A nawet trafiła się historia o Jasiu i Małgosi. Tylko nie w takiej formie, jaką znamy. Szkoda, że w tej części rzadko przewija się postać Kostucha i Bliźniaków. Polubiłam ich. No i sięgam po kolejny tom.
"Miecz Aniołów" to powieść o inkwizytorze oddanym swojemy powołaniu, który tropi wszelkie herezje. Książka ukazuje przygody Mordimera Madderdina w dość krótkiej formie. Każda jest osobnym rozdziałem/opowiadaniem. Czyta się je nawet szybko, choć zdarzają się nudniejsze momenty. Pomimo tego, że mamy tutaj do czynienia z fantastyką więcej czasu poświęca się śledztwom rodem z detektywistycznych książek, co jest dość ciekawym zabiegiem, jednak czasami chciałoby się, aby tych elementów fantasy znajdowało się w książce więcej. Pojawia się również niedosyt spowodowany tym, że świat, w którym dzieje się akcja jest przedstawiony bardzo skrótowo, ogólnie. Mało wiemy, dużo pozostaje do odmyślenia się, a nie zawsze to tutaj wychodzi na dobre. Postaci również nie należą do takich, za kóre tryzmało by się kciuki. Raczej jest wszytko jedno co się z nimi stanie, byle było ciekawie. Jest to kolejny minus, ponieważ odczuwa się brak takiej postaci, z którą można się zżyć, kibicować jej. Nadrabiają go dość ciekawe przygody i świat. Książka dobra, ale mobłoby być lepiej, ciekawiej. Bardziej fantastycznie.
Wszystkie książki Jacka Piekary są wyjątkowe, jeden z moich ulubionych polskich pisarzy.
Płomień i Krzyż to symbole Świętego Officjum, instytucji niosącej w świat ogień jedynej i prawdziwej wiary. Ale to również dwa przeciwstawne sobie znaki...
Inkwizytor Mordimer Madderdin powraca!Arnold Lowefell i Mordimer Madderdin znowu się spotykają. Tym razem, by wspólnie wziąć udział w misji w przeklętej...
Przeczytane:2017-02-24, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017, Wyzwanie - fantastyka 2017,