Ja, inkwizytor. Wieże do nieba

Ocena: 4.82 (22 głosów)
Oto on, inkwizytor i Sługa Boży, człowiek głębokiej wiary. Oto dwie minipowieści, których bohaterem i narratorem jest Mordimer Madderdin, świeżo promowany absolwent Akademii Inkwizytorium. "Dziewczyny Rzeźnika" Piękne dziewczęta giną z ręki okrutnego seryjnego zabójcy. Rozwikłania tajemnicy morderstw podejmuje się mistrz Knotte. Starego i doświadczonego inkwizytora, wspomaga serdecznie go nienawidzący Mordimer Madderdin. "Wieże do nieba" Dwaj słynni architekci rywalizują o to który z nich wybuduje najdoskonalszą katedrę na świecie. Mordimer Madderdin zostaje wezwany, by zbadać, czy jeden z nich nie stosuje czarnej magii w celu pognębienia przeciwnika.

Informacje dodatkowe o Ja, inkwizytor. Wieże do nieba:

Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: b.d
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-7574-193-3
Liczba stron: 378

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Ja, inkwizytor. Wieże do nieba

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ja, inkwizytor. Wieże do nieba - opinie o książce

Avatar użytkownika - ewaboruch
ewaboruch
Przeczytane:2016-09-07, Ocena: 6, Przeczytałam, fantastyka, SF,
Chronologicznie to jakby pierwsza część przygód inkwizytora. Są tu dwie opowieści. Jedna pokazuje drogę do nominacji na inkwizytora. Druga zaś jedną z jego spraw po 2 latach od nominacji, a dotycząca walki o wybudowanie katedr.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Vilsa
Vilsa
Przeczytane:2016-07-12, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Pierwsze opowiadanie było, moim skromnym zdaniem, lepsze. Wartka akcja, ciekawość rozwiązania zabójstw kobiet, no i prztyczek w pewny siebie nos Mordimera ze strony Knottego :) Drugie opowiadanie nie było złe, ale już trochę nużące. Wiadomo było, że jest jedynie konflikt pomiędzy dwoma artystami-twórcami i powiązana z tym gdzieś w tle zagadka. W tym opowiadaniu jednak ujmuje mnie szlachetność i skromność głównego bohatera. Samozachwyt jest blisko! :D
Link do opinii
Avatar użytkownika - Twiggy
Twiggy
Przeczytane:2016-05-15, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Bardzo, ale to bardzo dobra książka. Piekara to jeden z moich ulubionych polskich współczesnych auotorów. Szczerze polecam :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - blackolszi
blackolszi
Przeczytane:2016-03-29, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Drugi tom z cyklu inkwizytorskiego jest poświęcony młodemu Mordimerowi, który jednocześnie jest narratorem i który zasłużył na piękną piąteczkę! Od samego początku wiedziałam, że to będzie dobra książka. Dobra i krwawa książka! Czyli dwie cechy, które są przeze mnie ustawicznie poszukiwane. Mamy tu (w pierwszej części) do czynienia z kimś, kogo można nazwać... w zasadzie seryjnym zabójcą, bo nie mamy tu jednej czy dwóch śmiertelnych ofiar, które zginęły wskutek np rodzinnej kłótni. Morderstwa, dokonane na młodych kobietach, są nad wyraz brutalne i krwawe (bo i jak nazwać oskalpowanie i poćwiartowanie ciał na małe kawałki, które sam Mordimer nazwał "ludzkim mięsem" a nie zwłokami?). Można zapytać, dlaczego stary i niekoniecznie budzący sympatię Inkwizytor Albert Knotte i jego uczeń badają sprawę morderstw? W końcu nie po to Mordimer uczył się w Akademii Inkwizytorium, by tropić zbrodniarzy i rozwiązywać sprawy morderstw. No ale, jako że Mistrz Knotte... cytując Mordimera "był pijakiem i dziwkarzem, ale nawet jego chęć i chuć ustępowały przed jego chciwością", to postanowił przyjąć to niecodzienne zlecenie i potargować się z margrabiną von Saue, która była poniekąd osobiście zaangażowana w toczące się śledztwo. Rozbroił mnie ten fałszywy tok rozumowania Knotte'a, który na siłę próbował uznać winę biednego malarza i wymuszał ją torturami i za nic w świecie nie chciał słuchać trzeźwo myślącego Mordimera. No ale cóż... zdarzają się i tacy "ambitni" w szeregach inkwizytorów, a raczej ambitni intryganci, bo jak się okazało to był tylko test. Końcówka tego "opowiadania" mnie... nie wiem dlaczego, ale mnie zaskoczyła. Mordimer chciał chociaż troszkę ulżyć malarzowi w cierpieniu, a doprowadził do masakry i śmierci kilku osób - a wszystko przez to, że nie przewidział, że kat Kurt może mieć więcej rozumu, niż to okazywał... Druga część... no nie była aż tak porywająca jak pierwsza, ale również na wysokim poziomie. Mały mały, dwuletni przeskok w czasie, podczas którego główny bohater Madderdin został już prawowitym inkwizytorem i zakończył naukę w Akademii i co najważniejsze - może sam przeprowadzać śledztwa. Tym razem Mordimer musiał zbadać sprawę, która dotyczyła konfliktu dwóch architektów, którzy dostali zlecenia z niezależnych i niepowiązanych źródeł na zbudowanie katedry, ale nie byle jakiej katedry. Ta świątynia ma wyróżnić niewielkie miasto, jakim jest Christiania. Problem zaczyna się w momencie, kiedy de Vriijs (który jest na usługach księdza biskupa) podejrzewa swojego rywala o działanie na jego szkodę - w tym celu zwraca się o pomoc do Inkwizytorów, jako że sam kiedyś uczył się w Akademii Inkwizytorium i liczy na bystre oko i umysł kolegów po fachu. Od samego początku cała sprawa wydaje się dziwna i szyta zbyt grubymi nićmi. I nie powiem, że nie byłam zaskoczona, gdy okazało się, że Schumann to tak naprawdę idiota, który został w całą sprawę wmanewrowany i na tyle głupi, by uwierzyć, że znalazł się w posiadaniu księgi, która ożywia golemy. I znowu pozostała otwarta sprawa i domysły - dlaczego teoretyczny kolega po fachu nie rozpoznał Tofflera? Kim tak naprawdę był ten mężczyzna? Jakie miał stanowisko i dla kogo bezpośrednio pracował? I jeszcze raz usłyszę jaki to shersken jest genialny i jakie ma właściwości to... chyba sama go zdobędę i użyję w słusznej sprawie. Rozumiem, że to świetny specyfik, ale żeby powtarzać o nim i jego charakterystycznym działaniu po 2-3 razy w jednej książce? Ogólnie polecam, czyta się w miarę szybko i z pewnością zachęca do sięgnięcia po kolejne tomy, co niechybnie, bezzwłocznie uczynię.
Link do opinii
Avatar użytkownika - martyna9706
martyna9706
Przeczytane:2011-05-26, Przeczytałam,
Muszę kupić. Przeczytałam, ale gdy coś jest tak ciekawe, musi trafić na moją półkę. Teraz tylko czekać na święta.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Geronimo26
Geronimo26
Przeczytane:2013-02-01, Ocena: 6, Przeczytałem, "Wyzwanie - fantastyka",
Absolutne fenomenalne dzieło literackie, oczywiście dla miłośników gatunku. Po raz kolejny śledzimy losy głównego bohatera cyklu - Mordimera Madderdina, w tym przypadku świeżo upieczonego absolwenta Akademii Inkwizytorium. Książka składa się z dwóch opowiadań "Dotyk Zła", w którym młody Inkwizytor stara się rozwikłać sprawę brutalnych morderstw dokonywanych przez szanowanych obywateli niewielkiego miasteczka, oraz "Mleko i miód", w którym to Mordimer Madderdin wpada w sidła miłości zastawione przez bardzo tajemniczą i jednakowoż uroczą góralkę.. Oba opowiadania ciekawe, napisane w stylu Jacka Piekary, czyli innymi słowy - rewelacyjne. I choć pojawiają się opinie, iż autor ostatnimi opowiadaniami "odcina już kupony" od sukcesu całego cyklu, to ja się z tym poglądem absolutnie nie zgadzam. Każda wyprawa do świata Mordimera Madderdina jest dla mnie niezwykłą przyjemnością i zawsze przynosi mi ona czytelniczą satysfakcję.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Valakiria
Valakiria
Przeczytane:2010-12-13, Ocena: 6, Przeczytałam,
Uwielbiam cała sagę. "Wieże do nieba" połknęłam w jeden dzień i cierpiałam na niedosyt... ;)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ariz
Ariz
Ocena: 6, Przeczytałem,
Wspaniała. Zupełnie jak wszystkie inne części dotyczące inkwizytora sługi Bożego ; ]
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2010-08-03,
Od tej książki zaczęła się moja miłość do Piekary.
Link do opinii

I znowu wracam  do perypetii Mordimera. Tym razem są to dwie minipowieści z początków jego kariery jako inkwizytorów. W obu opowieściach jest jeszcze  w sumie naiwnym chłopakiem,  który dopiero uczy się  grać w nieznaną mu grę. Jest nawet sympatyczna postacią 

Jak zwykle czyta się  bardzo  dobrze, więc od razu sięgam  po kolejna część.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Sebastian34
Sebastian34
Przeczytane:2019-04-23, Ocena: 5, Przeczytałem,

Książka Jacka Piekary "Wieże do nieba" to moja pierwsza książka tego pisarza jaką przeczytałem. Ogólnie podobała mi się ona, ale nie będę pisał jej recenzji, bo nie umiem ich pisać. Ale mogę ją polecić fanom książek fantasy i nie tylko. To tyle.

Link do opinii
Avatar użytkownika - niezdarusia
niezdarusia
Przeczytane:2018-09-05, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2018,

Jak zwykle byłam zachwycona po lekturze!

Link do opinii

Niepozbawiona humoru opowieść o młodym inkwizytorze, który rozwiązuje swe pierwsze zlecenia, dowiadując się przy okazji wiele o sobie i otaczającej go rzeczywistości. Przemyca, w niebanalny sposób, parę życiowych prawd, ale nie popada w pompatyczny nastrój. Druga opowieść nieco się dłużyła, pierwsza zachwycała dynamiką zdarzeń i barwnością opisów. Do polecenia. Sama sięgnę po kolejne części, choć chyba nie dopiszę do krótkiej listy ulubionych pozycji. 

Link do opinii
Inne książki autora
Młot na czarownice. Audiobook
Jacek Piekara 0
Okładka ksiązki - Młot na czarownice. Audiobook

"Młot na czarownice" to przeredagowane i uzupełnione wznowienie tomu opowiadań o inkwizytorze Mordimerze Madderdinie. Tym razem inkwizytora czekają nowe...

Łowcy dusz
Jacek Piekara0
Okładka ksiązki - Łowcy dusz

W sprzedaży od 1 grudniaOstatni zbiór opowiadań o Mordimerze Madderdinie, inkwizytorze z Hez-hezronu (pozostałe to: Sługa Boży, Młot na czarownice, Miecz...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy