W zimny styczniowy dzień roku 1937 do portu Halden przybił statek z Rotterdamu. Na ląd zszedł pasażer na gapę, a za nim krok w krok podążała Śmierć. Wśród osób, których życie zawisło na włosku, znalazła się nieszczęśliwa Vinnie Dahlen. Policjant Rikard Brink otrzymał zadanie powstrzymania zagrażającej całemu miastu katastrofy, musiał najpierw zdobyć zaufanie przerażonej Vinnie...
Wydawnictwo: Axel Springer
Data wydania: 2008 (data przybliżona)
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 240
Tytuł oryginału: Skrekkens by
Język oryginału: Szwedzki
Tłumaczenie: Iwona Zimnicka
"Miasto strachu" to już 37 tom ,,Sagi o Ludziach Lodu". Potomkowie Tengla próbują odwrócić ciążące na nich od pokoleń przekleństwo. Każda część opowiada o innym członku tej niezwykłej rodziny, przechodzimy przez kolejne pokolenia, w których rodzą się dzieci niezwykłe, a jednocześnie przerażające. Prócz tego jednak toczy się normalne życie pełne różnych problemów i miłosnych historii.
Tym razem przenosimy się do norweskiego miasta Halden, gdzie Rikard Brik z Ludzi Lodu pełni służbę policyjną. Poznamy też kilku mieszkańców, niektórych bardzo sympatycznych, innych wręcz przeciwnie. Nad wszystkimi jednak zawiśnie strach i śmiertelne niebezpieczeństwo.
Ten tom był bardzo ciekawy, bo porusza wiele kwestii. Co prawda jeden z motywów, a mianowicie niska samoocena wywołana przez złe traktowanie w rodzinie przewijał się przez sagę już wiele razy. Tu mamy aż dwie takie bohaterki. Prócz tego poruszany jest także motyw zarazy i zachowań ludzi w stosunku do niej, podatność na oszustwa, zwątpienia w działanie szczepień. Minęło wiele lat, a można zauważyć, że niektóre z zachowań ludzkich są nadal aktualne. Trzeba jednak zaznaczyć, że w czasach autorki wiele z tego co pisała, mogło mieć bardzo kontrowersyjny wydźwięk.
Sporo rzeczy jest tu przewidywalnych, a jednak czyta się z wyjątkowym zaciekawieniem, a nawet i odrobiną napięcia. Podobało mi się, jak zbudowane zostały negatywne postacie w tym pastora oszusta i pazernej, przebiegłej, a jednocześnie bardzo nawiej ciotki.
Zbliżamy się coraz bardziej do finału. W rodzie pojawiają się ważne postacie. To tylko zachęca, by sięgać jak najszybciej po kolejne części.
Nic mnie już nie zdziwi- do takiego wniosku dochodzę kończąc kolejną część sagi. Wciąż autorka zaskakuje nowymi pomysłami , nowymi wydarzeniami i coraz to innymi postaciami. Dochodzimy już pomału do II Wojny Światowej i nie mogę się doczekać jak autorka wplecie historię w swoją powieść.
Rok 1914, Francja. Wybucha pierwsza wojna światowa. Student medycyny David de Saint-Colombe otrzymuje powołanie do służby wojskowej jako sanitariusz. Po...
Opowieści Margit Sandemo to pojedyncze, nie związane ze sobą historie. Akcję tych krótkich powieści autorka osadza niekiedy w odległej przeszłości, innym...
Przeczytane:2015-09-22, Ocena: 4, Przeczytałem, 52 książki w 2015 roku,