To jedna z najbardziej złowrogich książek w dziejach ludzkości, która przygotowała grunt pod drugą wojnę światową - najkrwawszą z wojen - i masowe zbrodnie Trzeciej Rzeszy.
,,Mein Kampf" (pol. ,,Moja walka") to ideologiczne ,,wyznanie wiary" Adolfa Hitlera. Książka opublikowana w dwóch częściach w latach 1925-1927 stała się biblią niemieckich narodowych socjalistów. W Trzeciej Rzeszy wręczano ją m.in. nowożeńcom. Do końca wojny tylko w Niemczech sprzedano ponad 12 mln egzemplarzy!
W pierwszej części książki Hitler zamieścił propagandową wersję swej biografii. W drugiej zaś zawarł podstawy ideologii ruchu narodowosocjalistycznego. Powołując się na rasistowskie teorie, dowodził, że Niemcy przewodzą aryjskiej ,,rasie panów". Nienawidził Żydów, których po przejęciu władzy chciał się pozbyć, a także Słowian. Hitler obiecywał rodakom zmazanie klęski wojennej z 1918 roku, zjednoczenie narodu, budowę ,,Wielkich Niemiec" oraz uzyskanie ,,przestrzeni życiowej" na Wschodzie. Choć te zapowiedzi uważano za bufonadę szaleńca, stały się one tragiczną rzeczywistością w latach trzydziestych i czterdziestych.
Po upadku reżimu hitlerowskiego ,,Mein Kampf" w wielu krajach została zakazana. Edycja niemiecka ukazała się dopiero w 2016 roku. Polski czytelnik obecnie dostaje do ręki drugie na świecie wydanie krytyczne tej książki. Autorem przekładu, opracowania naukowego i wstępu jest prof. Eugeniusz Cezary Król, znawca dziejów Trzeciej Rzeszy i narodowego socjalizmu.
Wydawnictwo: Bellona
Data wydania: 2021-01-20
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 1000
Tytuł oryginału: Mein Kampf
Przeczytane:2022-05-26, Przeczytałem, Mam,
Książka, która nie powinna podlegać ocenie słaba - bardzo dobra, tak jak powieść czy inny gatunek literacki. Abstrahując od tez w niej zawartych, których ocena powinna być jednoznaczna, jest to książka po prostu słaba. Wbrew legendą narosłym wokół niej. I jej autora. Początek, zawierający wątki biograficzne jest w miarę ciekawy. Im dalej jednak, tym trudniej czytać. Ze względu na język, konstrukcję, samą treść. Tym niemniej warto przeczytać. Właśnie po to, by mieć opinię popartą własnymi przemyśleniami, a nie optyką ogółu. Hitler bazował właśnie na takich jednostkach, które łatwo poddawały się jego wpływowi, aktualnym nastrojom i stając się częścią masy, bezwolnie podążały torem wytyczanym przez innych.