Kiedy stawką jest coś ważniejszego niż życie...
Kapitan Tomasz Tomasik po odejściu z kontrwywiadu wojskowego uczy w szkole historii. Pewnego dnia dowiaduje się, że jego dwaj uczniowie popełnili samobójstwa, a dwie kolejne uczennice zaginęły. W Tomasiku rodzą się podejrzenia. Zaczyna więc własne śledztwo i od razu wpada w wir międzynarodowego spisku sięgającego najwyższych szczebli władzy.
Wydawnictwo: Oficynka
Data wydania: 2018-01-31
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 300
Bohaterem tej historii jest były pracownik kontrwywiadu wojskowego, który pracuje obecnie w szkole. Pewnego dnia w jego otoczeniu zaczynają dziać się niezwykłe rzeczy. Najpierw w dziwnych okolicznościach giną dwaj jego uczniowie, ich koleżanki zaś uznaje się za zaginione. Czy to przypadek? Czy uczniowie zobaczyli coś czego nie powinni? Już po kilku stronach można wyczuć świetną sensację. Afera goni aferę, ofiara staje się podejrzanym, pojawiają się kolejni tajemniczy bohaterowie. Służby polskie, rosyjskie, wywiad, kontrwywiad, spiski – głowa może rozboleć od ilości tajnych i mniej tajnych służb. Czytajcie uważnie, gdyż można się zgubić! Od pierwszych stron dałam się porwać tej historii i nie żałuję ani minuty z nią spędzonej! Wartka akcja, świetnie wykreowani bohaterowie, trochę nawiązań do współczesnej polityki – wszystko to sprawia, że „Matrioszki” pochłania się błyskawicznie.
Sensacja w najlepszym wydaniu! W 1964 roku na okręcie podwodnym ORP „Sęp”, wiozącym tajemniczy ładunek, w okolicach Helu dochodzi do wypadku...
Przeczytane:2019-07-16, Ocena: 4, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2019,
Myślę, że książka ta bardziej usatysfakcjonuje panów niż panie, bo ja przyznam szczerze, że długo nie mogłam się odnaleźć w fabule. Wartka akcja, chociaż bardzo oderwana od realizmu życia, momentami przypominała mi filmy z Jamesem Bondem, czy film „Desperado”. Główny bohater, niby niepozorny nauczyciel, trochę nieudacznik życiowy okazuje się jednak kimś w rodzaju Jack’a Reachera.
Niesamowite zwroty akcji trzymają wprawdzie w napięciu, ale jak pomyślę sobie, że mogłabym być świadkiem jakiejś opisanej w powieści akcji, idąc spokojnie ulicą, to aż mnie przechodzą dreszcze.
Autor ośmielił się nadać pewnym osobom występującym w książce, bardzo znane cechy ludzi ze świata polityki, w przybliżony sposób nawet nadając im imiona i nazwiska. Przykładem może być były premier Damian Turski, który ewidentnie odzwierciedla znaną postać polityczną reprezentującą nasz kraj w Brukseli.
Być może, gdzieś poza moimi granicami świadomości dzieją się takie rzeczy jakie opisał autor, ale ja w swojej naiwności wolę w takie nie wierzyć. Przyjmuję za to, że przedstawiona czytelnikom fikcja literacka nie ma nic wspólnego z realizmem życiowym.
Przyznam jednak, że przy tej książce nie można się nudzić. Trup ścieli się gęsto, krew leje się na każdym kroku, i nie da się ukryć, że jest to książka z mocną akcją w tle.
Polityka i władza to takie dziedziny, w których człowiek nigdy nie jest pewny w stu procentach komu może zaufać, a komu nie. Niestety w tej materii rządzi pieniądz i niewielu jest się w stanie mu oprzeć. A kiedy dochodzą do tego brudne gry prywatne, zboczenia, kolaboracje, czy przekupstwa to człowiek czasami może wdepnąć w takie bagno, że potem do końca życia nie jest w stanie się z niego wydostać.
W świecie współczesnej technologii, można wiele osiągnąć, a dobry kontrwywiad potrafi wyciągnąć na światło dzienne najbardziej kompromitujące sytuacje, które w następstwie mogą stać się kartą przetargową w dojściu do celu.
(…) Terlecki znowu odblokował telefon i jeszcze raz spojrzał na wyświetlający się napis: „matrioszka”. Potem przez długą chwilę siedział, patrząc tępo w ścianę i nawet nie próbując analizować, jak i dlaczego mogło do tego dojść, aż nagle cisnął z całej siły aparatem o szafę. Telefon rozprysnął się na kilkanaście kawałków. (…)
Autor na przykładzie rosyjskiego kontrwywiadu pokazuje jak daleko mogą sięgać macki zła i jak bardzo mogą one zniszczyć komuś życie. Szczególnie, kiedy taki osobnik jest wysoko postawioną politycznie figurą.
(…) – Nie – odpowiedział, mrużąc znacząco oczy. – Ale proszę pamiętać: pieniądze i żądza władzy nie znają pojęcia narodowości. (…)
Muszę zwrócić uwagę na świetnie wykreowane osobowości bohaterów, zarówno tego głównego, jak i pozostałych. Chociaż przyznam szczerze, że bardzo długo czułam się zagubiona w obliczu wprowadzania do fabuły kolejnych osób i z trudnością dochodziłam do tego kto jest kim.
Lektura ta jest świetnym przewodnikiem po Trójmieście. Ktoś mieszkający w Gdańsku, Gdyni czy Sopocie z łatwością przeniesie się w miejsca, które autor opisał przy okazji wprowadzania w fabułę. Jestem przekonana, że czytelnik, który zachwyci się tą książką, będzie chciał odnaleźć te wszytskie miejsca, a może nawet pójść tropem karkołomniej przygody głównego bohaterta.
Jestem przekonana, że książka ta jednak usatysfakcjonuje męską grupę czytelników. Do mnie niestety realizm polityczno-szpiegowsko-wojskowy nie przemawia, i chociaż pochłonęłam tę książkę w wyjątkowo szybkim czasie, to długo nie mogłam zrozumieć istoty fabuły.
Polecam jednak tę lekturę czytelnikom, którzy lubią książki ostrej akcji, powieści szpiegowskie, czy po prostu drastyczne w swym przekazie kryminały.