Stanisław Lem był pisarzem tworzącym kolejne fabuły nieprzerwanie, często były one od siebie kompletnie różne. Te, w których wątki splatały się, tworzyły większe cykle, jak np. „Dzienniki gwiazdowe”, „Opowieści o pilocie Pirxie”, „Cyberiadę”. Resztę, która została, trzeba było uporządkować i, mimo dużego urozmaicenia tematów, wydać. Różnorodność zawartych tu opowieści jest ogromna: od żartobliwej groteski „Inwazji z Aldebarana” po mroczny koszmar „Ciemności i pleśni” czy wielowarstwową filozoficzną parabolę „Maski”. Mamy tutaj historię komputera zawiadującego kosmicznym statkiem, który postanawia porwać kosmonautę podróżującego w rakiecie i zachować go tylko dla siebie albo opowieść o elektromózgu, który stwarza w sobie wiele kosmosów, dla których może być Bogiem. Mimo iż wydawnictwo zawiera utwory, których powstanie dzielą lata, mimo iż nie mają wspólnego bohatera ani wspólnych wątków, widoczna jest więź, która je łączy. Okazuje się, że utwory, które nie wchodzą w skład wybitnych, najbardziej znanych cyklów Lema, również były finezyjne i bardzo wciągające. Stworzyły tutaj zestawienie bardzo ciekawe, nadal odpowiadały przecież na podstawowe pytania, które przez całe życie zadawał sobie sam autor.
Z posłowia Jerzego Jarzębskiego.
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2010 (data przybliżona)
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 356
Język oryginału: polski
Nowe wydanie. Bajki robotów wydane po raz pierwszy w 1964 r. nawiązują do modelu klasycznej baśni, ich wyjątkowość polega jednak na tym, że baśniowe...
Śledztwo to z pozoru klasyczny kryminał utrzymany w tradycyjnym, angielskim stylu. Jednak im dalej w tekst, tym przed czytelnikiem otwiera się coraz więcej...
Przeczytane:2022-06-29, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2022,
"O nędzo człowieczej egzystencji, oscylującej wiecznie między brakiem i nadmiarem."
Lem, jaki jest, każdy widzi, że sparafrazuję pewne słynne zdanie. Przedstawiać go nikomu, jak sądzę, nie trzeba i deliberować nad jego twórczością, także nie ma konieczności.
13 opowiadań bardzo różnych i z różnych okresów twórczości. Jedne lepsze inne mniej dobre, albo raczej mniej dla mnie zrozumiałe, bo nadźgane różnymi pojęciami niekoniecznie przeze mnie przyswajalnymi typu mechaniczne obrotnice, nagie cząstki jonowe, łuk wolty itd. itp. Jednak i w tym zbiorku znalazłam swoje podium
01. "Inwazja z Aldebarana" - świetne, uśmiałam się po pachy
02. "Ciemność i pleśń" - niestety już nie tak wesołe
03. "Prawda" - bardzo dobre i bardzo mądre
reszta też daje się spokojnie przeczytać.