Magia ukryta w kamieniu

Ocena: 4.67 (3 głosów)

Czasem pozory mylą Julia za sprawą magii zostaje przeniesiona ze współczesnej polskiej wsi wprost do tajemniczej krainy zatopionej, zdawałoby się, w mrokach średniowiecza. Dzielni rycerze, piękne damy, rytualne uczty, łowy na skrzydlaki, wielka tajemnica i miłość, która pojawia się niespodziewanie i skutecznie może skomplikować życie. Trudne wybory, walka z własnym sumieniem i odwieczny dylemat pomiędzy tym, co słuszne, a tym, czego pragnie serce. Jak Julia odnajdzie się wśród tak odmiennych dla siebie realiów? Czy zdoła powrócić do domu? Czy odkryje sekret Mateo, którego imię wszyscy wypowiadają z lękiem?

 

Informacje dodatkowe o Magia ukryta w kamieniu:

Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 2018-03-16
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788378356004
Liczba stron: 432
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Magia ukryta w kamieniu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Magia ukryta w kamieniu - opinie o książce

Spokojna, spójna, ciekawa. To są pierwsze trzy słowa, które przychodzą mi na myśl, po spotkaniu z tym tytułem. Młoda Julia zmuszona sytuacją, jedzie opiekować się swoją babcią, po czym ze zwykłej ciekawości (a może i głupoty) trafia do całkiem innej rzeczywistości (!?). I tutaj zaczyna się wszystko. Trzymająca w napięciu co będzie dalej, podróż młodej dziewczyny zabiera nas w świat, którego prawdopodobnie żadne z nas nie spotkało za swojego życia.

Przede wszystkim chcę zwrócić uwagę, że pani Katarzyna zrobiła mi ogromną przyjemność nie męcząc nie wiadomo jak długimi opisami – znana jestem z tego, że nie trawię takiej literatury, kiedy dialogu jest jak na lekarstwo, a opisy otoczenia przypominają dokument Konstytucji Narodowej. Tutaj dialogi są normalne, nie wymuszone, takie jak sami czasami prowadzimy. Opisy są konkretne, pomagające ruszyć szarym komórkom, by mogły wizualizować sobie świat jaki przedstawia nam autorka. Otoczenie, zachowanie, język średniowieczny zrobił na mnie ogromne wrażenie, pomijając fakt, że ze słowa na słowo nie mogłam się doczekać jak rozwinie się akcja. Kurka, chyba za dużo kryminałów czytam, bo chwilami czułam maksimum napięcia jak właśnie przy literaturze ze zbrodnią w tytule i fabule 

Jeśli zaś chodzi o stronę graficzną, okładka idealnie oddaje opowieść, którą zaserwowała nam pani Katarzyna. Dodatkowo każdy rozdział jest ozdobiony tytułem – tak (!), ozdobionym, bo bardzo dobrze jest dobrana czcionka – nawet ona oddaje nastrój, o ile oczywiście tak można powiedzieć.

Jak nie przepadam za takimi ala historycznymi książkami, tak ta pozycja pozwoliła odpłynąć mi w świat, od którego przeważnie się bronie. Świat polowań, dam, pięknych strojów, sytych uczt, braku technologii oraz całego tego świata „z dawien dawna”.

Polecam każdemu kto nie boi się jazdy konnej, przypowieści o czarownicach i magii   A wyjątkowym dla mnie smaczkiem był wspominek o piosence „Time to say godbye” !

Link do opinii

 

 

 


 Julia jest perfekcjonistką, dobrze zdana matura, w planach studia medyczne, a wcześniej wakacje na Costa Brava. Wszystko ma perfekcyjnie zaplanowane, zresztą jak zawsze.  Niestety choroba babci krzyżuje jej plany. Zamiast wygrzewać się w hiszpańskim słońcu, spędza dnie na małej polskiej wsi. Pomimo przestróg babci wchodzi do lasu i za sprawą magii przenosi się do równoległego wymiaru, królestwa Burii. Zamki, waleczni rycerze i piękne damy niczym ze średniowiecza. Z tym musi się zmierzyć.
 W nowym  miejscu wzbudza spore zaciekawienie mieszkańców i zjednuje ich sympatię,  jednak nieznajomość praw i obyczajów, równie często przysparza jej problemów.


'Przez chwilę chciałam powiedzieć, iż jestem wróżką, tak jak pamiętny Dzwoneczek, jednak zawczasu ugryzłam się w język. Czy w średniowieczu znano wróżki? Może tak, ale pewnie zupełnie inne niż ta, za którą chciałam uchodzić.'
 
Okazuje się, że nie jest pierwszą obca, która wyszła z Lasu Potępionych. Jednak wcześniejsze wizyty sprowadziły tylko smutek. W Burii nie świeci słońce już od kilkunastu lat, wszystko spowite jest ciężkimi chmurami, a o winę obarczany jest niejaki Mateo.
  Przed Julią spore zadanie, okazuje się, że nie jest zwykłym gościem. Jej wizyta została zaplanowana przez bogów. Musi odkryć kim był Mateo, dlaczego nad Burią ciąży klątwa oraz odnaleźć miłość.
Najpierw jednak musi spróbować uratować swoje życie.
Nie będzie z tym wszystkim sama, nowo poznani przyjaciele pomogą jej i nie pozwolą by spadł jej chociażby włos z głowy.

 

 

 Jeśli miałabym opisać książkę, jednym zdaniem to stwierdzam, że mi się podobała. Przyzwoity pomysł na historię, która nie zamęcza czytelnika. Nie ma się wrażenia, że pisane jest coś na siłę. Akcja powoli się rozwija, a my coraz bardziej zagłębiamy się w dworskie intrygi i świat magii.
Jeśli liczycie na czarodziei i wróżki to się zawiedziecie. Buria to kraina na kształt średniowiecza, pojawiają się czasami wierzczby, obarczone mocą jasnowidzenia i uzdrawiania. Czasami spotkamy skrzydlaka, który z opisu przypomina gryfa czy dusze zaklętych rycerzy. Jednak typowych zaklęć nie uświadczycie.
Postacie przyzwoicie zbudowane, nie są mdłe. Każda ma określony charakter i się go trzyma. Dialogi czyta się z przyjemnością, wypadają naturalnie, nie są przerysowane.
 Nie do końca podoba mi się sama Julia. Początkowo przedstawiona jest jako pewna siebie, bardzo mądra i poukładana osoba. W Burii okazuje się, że jest impulsywna, często podejmuje zbyt pochopne decyzje, a ponadto jest momentami bardzo nieprzyjemna.
Co do wątku miłosnego mam rozterki. Większość mężczyzn skrycie, lub nie, kocha naszą bohaterkę. Ona sama wśród tylu adoratorów trochę się miota- sama nie wie kogo wybrać. Zwłaszcza, że na przeszkodzie stoją żony, narzeczone i obyczaje Burii. Z drugiej jednak strony, ten wątek bardzo intryguje, bo z każdą przeczytaną kartką szala przeważa się na korzyść innego z bohaterów.
 Autorka wie jak zakończyć tom, by chciało się sięgnąć po kolejną część (‘Las Potępionych’). Do tego pisze bardzo przyjemnym stylem, że jeśli raz zaczniecie to będziecie mieć dylemat jak Julia; zostać w Burii czy wracać do współczesności. Nie wiem autorko co masz w głowie, ale mi się to podoba i czekam na dalsze przygody naszych bohaterów. Zwłaszcza, że drugą część już przeczytałam.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy