Światowej sławy artystka
Kobieta, która stała się ikoną francuskiej piosenki
Paryż, 1944. Po zakończeniu niemieckiej okupacji znana piosenkarka Edith Piaf zostaje oskarżona o kolaborację z wrogiem i obawia się zakazu występów. Podczas gdy desperacko próbuje udowodnić swoją niewinność, poznaje utalentowanego młodego piosenkarza Yves'a Montanda. Edith zostaje jego mentorką, a z czasem kochanką. To właśnie związek z Yves'em inspiruje Edith do napisania piosenki, która uczyni ją legendą - La vie en rose. Ich romans jest burzliwy, ale Edith wie, że każda wielka miłość musi zostać okupiona łzami.
Edith Piaf to ucieleśnienie odwagi i miłości. Nie bała się skrajności zarówno w swojej sztuce, jak i w życiu. Żyła tak, jak śpiewała - by niczego nie żałować.
,,Za szczęście trzeba zapłacić łzami" - Edith Piaf
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2021-09-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Madame Piaf obawia się zakazu występów. Mamy Paryż, rok 1944, a ona zostaje oskarżona o kolaborację z wrogiem. Za wszelką cenę stara się dowieść swojej niewinności. Na jej drodze staje Yves Montand, który z czasem staje się jej kochankiem. To właśnie on stał się jej inspiracją. Dzięki niemu powstała piosenka "La vie en rose". Ich związek jest burzliwy. Jednak ta odważna kobieta idzie za głosem serca.
Powiem Wam szczerze, że nie jestem jakaś tam wielką fanką biografii. Raz na jakiś czas, gdy pojawi się coś interesującego w tym klimacie, to owszem, czytam. Ale okazjonalnie. Seria "Wyjątkowe kobiety" jest jedną z nich. Pierwszy tom zawierał życie Fridy Kahlo.
Teraz Madame Piaf. Chyba nie ma człowieka, który by o niej nie słyszał. Nie koniecznie znał jej utwory. Ale ten jeden jest kultowy. Ponadczasowy. To charakterystyczne wibrato wokalistyki zapada w pamięci. To nie jest typową "sucha" biografia. To dobrze rozbudowany romans obyczajowy, którego główną bohaterką jest ikona. Kobieta pełna pasji i charyzmy. Odważna, uparta. Przyciągająca uwagę. Wtedy i dziś. Jest to postać wyjątkowa. Silna a jednocześnie krucha. Namiętna, która oddaje serce temu, co i kogo kocha. Nie patrzyła na konwenanse. Na to co wypada a czego nie. Ona całe swoje życie była sobą. Tylko i wyłącznie. Nie grała niczego. Nie zakładała masek, by stać się kimś innym. Kimś lepszym. Ona nie bała się ryzykować i popełniać błędów. Wszak to właśnie człowiek na nich się uczy. A ona każdą porażkę odbierała jako lekcję i umiała wyciągnąć z niej odpowiednie wnioski. Dzięki temu właśnie była, jest i będzie osobą godną zapamiętania. Godną poznania biografii, którą serwuje autorka. Biografii smakowitej, pisanej lekko. Wyczuciem i oddaniem emocji. Jeśli czytaliście poprzedni tom serii i podobał się Wam, to śmiało możecie czytać i ten. Poznajcie kolejną kobietę, o której świat nie może zapomnieć.
Polecam
Dzisiaj zabieram Was do Paryża, bo chcę Wam opowiedzieć historię pewnej miłości.
Kobiety znanej i wielbionej na całym świecie do zupełnie nieznanego mężczyzny.
Budowała się ona powoli, kiedy to troskliwy wróbelek wziął pod swoje skrzydełka brzydkie kaczątko. Kaczątko rosło, zmieniało się, by w końcu stać się pięknym łabędziem i pewnego dnia wyruszyć na podbój świata.
Wróbelek został sam.
Miłość pomiędzy nimi była namiętna, pełna wzlotów i upadków, okupiona łzami i smutna.
Ale nasza bohaterka była odważna.
Nie bała się lecieć tam, gdzie nie sięga wzrok.
Chciała żyć tak, aby potem niczego nie żałować.
Dlatego nie żałowała kiedy uczeń przerósł mistrza.
W końcu dostała na pamiątkę ich piosenkę, ukoronowanie uczucia ,,La vie en ros."
Wsłuchajcie się w nią i przeczytajcie tę nieśpieszną opowieść o charyzmatycznej Edith i Yves'ie Montana oraz ich miłości, która prosto z nieba sięgnęła ostatniego kręgu piekła.
Pewnie większość z nas kojarzy nazwisko Edith Piaf. I chociaż ja nigdy nie interesowałam się francuską piosenką, to wiem kim była. Książka o jej życiu, przedstawiona w bardziej przystępny sposób, niż standardowa biografia, wydawała sie idealnym sposobem na poznanie jej osoby bliżej.
Powieść jest pięknie napisana, spójna i dobrze mi się czytała. Autorka barwnie i plastycznie przedstawia losy naszej bohaterki, która zmaga się z przeciwnościami. A tych było wiele. Wojna, oskarżenie o kolaborację, groźba zakazu występów czy burzliwy związek z innym artystą. Te przeżycia będą częścią składową, obok jej talentu, wielkiego sukcesu jaki odniosła. Trochę ryzykantka, nie bała się korzystać z życia pełnymi garściami.
Jeśli nie często sięgacie po biografie, bo się boicie nudy, to ta jest idealna na początek. Czyta się jak najlepsza powieść, bo jest pełna emocji, uczuć, a fabuła napisana przez prawdziwe życie - wciagająca. Polecam.
Paryż 1919. W wieku trzydziestu sześciu lat Coco Chanel jest już ikoną stylu, a wszystkie kobiety rywalizują o jej odważne kreacje, symbol nowoczesnej...
Artystka, primadonna, bogini Kobieta, której powołaniem była sztuka i miłość Wenecja, 1957: Maria Callas jest największą śpiewaczką operową swoich...
Przeczytane:2021-10-27, Ocena: 5, Przeczytałam,
"Musiała śpiewać, żeby doświadczać miłości"
„Madame Piaf i pieśń o miłości”, to druga z powieści biograficznych wchodzących w skład serii „Wyjątkowe kobiety”. I obecność Edith Piaf na jej kartach jest jak najbardziej uzasadniona, bo to nie tylko światowej sławy artystka, ikona francuskiej muzyki, ale również wyjątkowa osobowość.
Jej drobna sylwetka i niski wzrost, a do tego pseudonim Piaf – wróbelek, może sugerować kruchość, wręcz szarość i nieporadność. Ale Edith nie tylko swym silnym, przejmującym głosem pokazywała drzemiącą w niej moc. Już w dzieciństwie musiała być twarda by przetrwać, poznała brutalność życia na ulicy i brak rodzicielskiej miłości. Dlatego żyła chwilą, ciesząc się z kolejnego dnia, który udało jej się przeżyć, czerpiąc z życia garściami. W muzyce okazała się perfekcjonistką, oczekującą od siebie więcej niż od innych. Dążącą do ideału i niczego nie pozostawiającą przypadkowi.
Autorka kreśli wycinek jej historii począwszy od roku 1944, kiedy Edith zostaje oskarżona o kolaborację z wrogiem i grozi jej zakaz występowania. Poznajemy jeden z jej najciekawszych okresów, gdy kwitnie miłość do Yvesa Montanda, mimo zagrożenia kariera gwałtownie się rozwija i powstają najpiękniejsze piosenki, które już tylko z nią będą się kojarzyć.
Znacznie przyjemniej jest poznawać życie tak wyjątkowej osoby nie w formie suchej biografii naszpikowanej faktami, a powieści emanującej emocjami, która mam wrażenie, dość wiernie oddaje prawdziwe „ja” artystki. Wraz z Edith pędzimy rowerem po ulicach Paryża, biesiadujemy na kredyt w restauracjach na Montmartrze i wsłuchujemy się w jej cudowny głos na Moulin Rouge i wraz z nią chcemy widzieć życie w różowych barwach, „La vie en rose”.