Ludzie czystego serca


Tom 2 cyklu Simon Serrailler
Ocena: 4 (3 głosów)

Nagły telefon przerywa urlop inspektorowi Serraillerowi. Wraz z nim powracamy do sennego Lafferton, które w powieści W labiryncie ulubionych miejsc ukazało swoje drugie, złowrogie oblicze. Teraz pozorny spokój miasteczka pryska wraz ze zniknięciem kilkuletniego chłopca. Poszukiwania są bezowocne, śledztwo nie daje rezultatów. Rozpacz, strach i podejrzliwość zaczynają rządzić Lafferton. Atmosfera zagrożenia i niepewności opanowuje myśli i uczucia ludzi naznaczonych zbrodnią - jako ofiary i ich bliscy, jako sprawcy i stróże prawa.

Informacje dodatkowe o Ludzie czystego serca:

Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2014-11-06
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-241-5193-6
Liczba stron: 351
Tytuł oryginału: The Pure in Heart
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Maciej Nowak-Kreyer
Ilustracje:Małgorzata Cebo-Foniok

więcej

Kup książkę Ludzie czystego serca

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ludzie czystego serca - opinie o książce

Avatar użytkownika - martucha180
martucha180
Przeczytane:2016-06-18, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki w 2016 r.,
Susan Hill jest znana z serii literackich kryminałów z inspektorem Simonem Serraillerem, często gości na najwyższych miejscach brytyjskich list bestsellerów. ,,Ludzie czystego serca" to drugi tom serii ,,Simon Serrailler", który miałam okazję przeczytać. Starszy inspektor Simon lubi samotność. Nagły telefon od ojca przerywa mu urlop w Wenecji. Jego siostra Marta zachorowała na ciężkie zapalenie płuc, a że jest osobą upośledzoną fizycznie i umysłowo, to każda taka infekcja grozi śmiercią. Simon wraca do rodzinnego miasteczka Lafferton. Wraca też do wspomnień sprzed roku, kiedy to grasował seryjny morderca i zginęła jego koleżanka z posterunku. Teraz też spokój Lafferton zostaje zburzony. Znika 9-letni David Angus sprzed własnego domu. Chłopiec czekał na samochód, który miał go zabrać do szkoły wraz z kolegami. Śledztwo rusza z kopyta, zaangażowani są wszyscy. Mijają godziny, mijają dni, a poszukiwania są bezowocne. Śledztwo nie daje rezultatów, chłopiec po prostu... zniknął. Najgorszy scenariusz to jakiś przypadkowy pedofil zabójca, który przejeżdżał tamtędy, dostrzegł chłopca stojącego przy furtce, skorzystał z okazji i wywiózł go, Bóg wie gdzie. (s. 304) Rozpacz rodziny, a każdy członek przeżywa ją inaczej, strach zmieszany z nadzieją, podejrzliwość skierowana przeciwko wszystkim, a zwłaszcza osobom, które wcześniej były skazywane za pedofilię lub inne przestępstwa. Atmosfera brytyjskiego miasteczka przesączona jest zagrożeniem - rodzice boją się o swoje dzieci, policjanci dwoją się i troją, mieszkańcy pomagają w każdy możliwy sposób i nic... Ale wątek zaginięcia Davida nie jest jedynym. W tym samym czasie z więzienia wyszedł 25-latek, Andy Gutton. Chłopak ma problemy z odnalezieniem się w nowej rzeczywistości, choć minęło 5 lat odkąd został skazany. Narrator ukazuje jego zagubienie, nieumiejętność radzenia sobie na wolności oraz traktowanie przez rodzinę i innych, łącznie z panią kurator. Ponadto w sprawie Andego poruszana została niezmiernie ważna kwestia - jaka jest różnica między odebrać życie a zabić...? Ile trzeba, by znów wejść na ścieżkę zła? W jakich okolicznościach byli więźniowie mogą stać się recydywistami? Bardzo rozbudowany jest obyczajowy wątek rodziny Simona. Ten 35-letni policjant pasjonuje się rysowaniem, choć tradycją rodzinną jest bycie lekarzem (rodzice, siostra, szwagier). On się z tego wyłamał: Praca w policji nadal go podniecała; kochał pościgi bardziej niż cokolwiek innego; żałował tylko, że po awansie na starszego detektywa inspektora rzadziej zdarzało mu się być w wirze wydarzeń. (s. 40) Simon nie może się odnaleźć w życiu osobistym. Ma problem z odwzajemnianiem uczuć kobiet, przed nawiązaniem bliższych relacji i założeniem rodziny, choć bardzo marzy o takiej rodzinie i takim domu, jaki ma jego siostra Cat. W tym tomie wielokrotnie przeżywa śmierć policjantki Frei, choć nie była ona jego miłością. Za to Diana z Londynu, z którą się spotykał bez zobowiązań na stopie koleżeńskiej, zakochała się w nim po uszy i tego samego oczekuje od niego. Oczekuje i wymaga. Spodobała mi się Cat, jej lekarsko-rodzinne podejście do wielu spraw i matczyna miłość do trójki dzieci. Jej rozmowy z bratem zawierają drugie dno, ona potrafi dotrzeć mimochodem do problemu swego braciszka, trzeźwo ocenić sytuację i popłakać się z nadmiaru hormonów. Jej mąż Chris jest przepracowanym lekarzem rodzinnym, któremu współczułam. Ale najbardziej rozczuliła mnie upośledzona Marta, zwłaszcza opieka nad nią w specjalnym ośrodku i okazywanie miłości przez poszczególne osoby w rodzinie. W tym przypadku Simon wręcz wzorcowo okazywał uczucia. Plastyczne i realne obrazy pracy angielskiej policji, angielskiego lekarza, angielskiej opieki nad ludźmi uwięzionymi w swoich ciałach, angielskich rodzin sprawia, że czytelnik odnosi wrażenie, że jest mieszkańcem Lafferton i uczestniczy w codziennym jego życiu. Akcja ma swoiste tempo, niejako się sączy, przesypuje po ziarenku w klepsydrze, a to z kolei buduje klimat niepewności, czyhającego niebezpieczeństwa, grozy. Jednak niech Was nie zwiedzie mój opis, gdyż w powieści jest kilka zaskakujących momentów, sposobów na radzenie sobie z różnymi problemami. Sposobów nie zawsze pochwalanych i akceptowalnych społecznie. Mniej więcej w środku powieści pojawia się nagromadzenie odwołań do wiary, do Boga oraz modlitwy. Ani na początku, ani na koniec tego nie ma, przez co odebrałam owa religijność jako nieco sztuczną. Tytuł powieści i rzeźba anioła na okładce skojarzyły mi się z... dziećmi. I rzeczywiście, sporo tych dzieci w powieści. Cat ma trójkę, w tym noworodka; upośledzona Marta mimo wieku jest tak naprawdę dzieckiem w ciele kobiety, dzieckiem nad którym stale trzeba sprawować opiekę, dzieckiem które się cieszy z balonów, zabawek; porwany David i jego starsza siostra Lucy, która odcina się od świata po zniknięciu brata; a nawet... Cat i Simon to dzieci swych rodziców, o których oni się martwią. W trakcie lektury czegoś mi brakowało - drobnych elementów, które by bardziej zespoliły wszystkie główne i poboczne wątki; albo czegoś było za dużo - rozmieniania się na drobne i odchodzenie od wątku porwania dziecka na rzecz opisu charakteru bohaterów. Wprawdzie autorka zamieściła kilka wpisów w imieniu Davida już po porwaniu, ale nie wiem, czy to były jego słowa skierowane do porywacza, czy jego myśli, takie to trochę oderwane lub nie do końca przypięte, szczególnie że zakończenie mnie z lekka rozczarowało. Zabrakło mi konkretów. ,,Ludzie czystego serca" to dla mnie to bardziej powieść obyczajowa z rozbudowanym wątkiem kryminalnym niż typowy kryminał. Powiem krótko - ja czuję lekki niedosyt.
Link do opinii
Avatar użytkownika - sabja
sabja
Przeczytane:2013-06-19, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki- 2013, Mam, Na półkach,
Oczekiwałam kryminału a dostałm świetne studium psychologiczne ludzi o "czystym sercu". Kalejdoskop postaci, które przemykają przez karty książki, pozwala nam poznać wiele historii które zmuszą nas do zastanowienia się nad tym czy coś moralnie złego może być dobre, czy ktoś moralnie idealny może nie zasługiwać na życie, dlaczego dobrzy ludzie mają wiecznie pod górkę, a źli obrastają w piórka. Świetnie się czyta. Zagadka, do końca niewyjaśniona potwierdza tylko przypuszczenie, co do tego, że była tylko tłem dla pobocznych postaci.
Link do opinii
Ciekawa proza. Dziwny, trochę mroczny klimat, interesujące postaci.
Link do opinii

Tak jak się spodziewałem, zamiast kryminału czytelnik dostał melodramat, bo jak inaczej można nazwać książkę której fabuła niby to opiera się na zaginięciu Davida Angusa a tak naprawdę cała ta zagadka jest jakoś w tylnym planie i przez większą jej cześć wałkowane są dramaty rodziny Serraillerów. Muszę też przyznać, że mimo tego iż zagadka została przerzucona trochę na tylni plan jest całkiem ciekawa i pokazana od strony rodzinny poszkodowanego w taki sposób dzięki któremu czytelnik może uwierzyć w prawdziwość reakcji tych ludzie, bo ich zachowania są całkiem realne w takiej sytuacji. Koniec książki też jest na plus ponieważ otworzył drogę do kontynuacji głównego wątku i przy okazji zmniejsza niedosyt jaki wynikał z niedomiaru kryminalnej zawartości głównego wątka tej części książki, bo nie liczę tutaj postaci Andyego Guntona która tylko otarła się( i wylądowała w rowie) o główną sprawę.

Link do opinii
Inne książki autora
Dziwne spotkanie
Susan Hill0
Okładka ksiązki - Dziwne spotkanie

Susan Hill urodziła się w Scarborough w roku 1942. Jest autorką kilkunastu powieści, wysoko ocenianych przez krytykę nie tylko w Anglii, ale i w wielu...

Kobieta w czerni. Rączka
Susan Hill 0
Okładka ksiązki - Kobieta w czerni. Rączka

Spowity mgłą i tajemnicą Dom na Węgorzowych Moczarach góruje nad omiatanymi przez morskie wichry bagnami, odcięty od świata i niedostępny, gdy fale przypływu...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy