Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2016-09-27
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 664
Caroline pracuje w konsulacie francuskim. Herta dopiero szuka swojego miejsca i z ciekawości odpowiada na ogłoszenie o poszukiwaniu lekarki. Kasia coraz mocniej angażuje się w działalność podziemia w okupowanej Polsce. Żadna z nich nigdy nie słyszała o Ravensbruck, ale właśnie to miejsce zmieni ich życie na zawsze.
Ravensbruck. Niemiecki obóz koncentracyjny dla kobiet. Miejsce, w którym wiele z nich straciło zdrowie lub życie. Coś, w istnienie czego ciężko uwierzyć. Koszmar historii. Kolejna mroczna pamiątka II Wojny Światowej.
Po lekturze książki mam bardzo wiele do powiedzenia, ale nie wiem, od czego wypadałoby zacząć. To jedna z tych powieści, które wywołują refleksje, ale także coś na kształt buntu. Uświadamiają, ale również prowadzą nas do rozczarowania światem i człowiekiem. Łamią serce i na zawsze zostają w pamięci.
„Głód powoli odbierał mi wszystko, co kochałam. Przez większość dnia myślałam jedynie o chlebie”.
„Przeżyłam Ravensbruck. Przecież zwykłe życie nie może być trudniejsze”.
Najbardziej chyba podoba mi się pomysł autorki na przedstawienie tej historii. Posługując się sylwetkami trzech kobiet stworzyła bardzo wszechstronną i dopracowaną powieść, pozwalającą nam zrozumieć problem z wielu perspektyw. Zagłębiamy się w działania wojenne i koszmar Ravensbruck, lawirując miedzy Stanami Zjednoczonymi, Niemcami i Polską. Każda z bohaterek reprezentuje jeden z tych krajów i przybliża nam wpływ wojny na państwo, ludzi, politykę i gospodarkę. Gdyby tego było jednak za mało, autorka zdecydowała się w ten sposób także na bardzo obrazowe i sugestywne zestawienie kobiet na zasadzie krzywdząca- cierpiąca- pomagająca.
Każdą z bohaterek charakteryzuje siła, pasja i wiara we własne przekonania. Wraz z rozwojem akcji łatwo jest czytelnikowi wyrobić sobie zdanie na ich temat- polubić je lub też skrytykować ich działania i decyzje. Co najważniejsze jednak, nie można pozostać wobec nich obojętnym. Najtrudniej było mi zająć stanowisko wobec Herty, pracującej na stanowisku lekarki w niemieckim Ravensbruck. Owszem, łatwo byłoby ją skreślić, ale doszukałam się w jej działaniach czegoś więcej.
„Jak mogłabym im wybaczyć? Były takie dni, gdy jedynie nienawiść dawała mi siłę, by żyć”.
Sama historia jest niezwykle poruszająca, ale sposób przedstawienia jej przez Kelly sprawia, że niezwykle ciężko przejść nad nią do porządku dziennego. Zwłaszcza, kiedy człowiek czuje się przytłoczony i rozgoryczony. Mam wrażenie, że coś mnie ominęło. Nie przypominam sobie tych wydarzeń z lekcji historii. Dlaczego? Dlaczego wciąż spycha się je na tył? Czy poczucie krzywdy i wstydu sprawia, że próbujemy udawać, że nie miały one miejsca?
Z wielką niecierpliwością pokonywałam kolejne strony powieści. Jak najprędzej chciałam wiedzieć, co spotka bohaterki i w jaki sposób połączą się ich losy. Zagłębiałam się w tę książkę niczym w najlepszy film akcji, w którym nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Mrok, zwroty akcji, nieoczekiwane rozwiązania. Jak w życiu.
Książka nie byłaby tak dobra, gdyby jej akcja skończyła się wraz z końcem wojny. Autorka pokazuje nam świat po tych wydarzeniach. Można by powiedzieć, że wojna była jedynie początkiem koszmaru, na który składała się zmiana rządów, bieda, głód.
„Koniec wojny nie oznaczał dla Polski nowego początku, ale nową formę niewoli. W rezultacie musieliśmy uważać na każdy swój krok i ciągle sprawdzać, co dzieje się za naszymi plecami”.
„Dla nas wojna się nie skończyła, zmienił się tylko dyktator. Teraz musieliśmy walczyć ze Stalinem”.
Warto wspomnieć, że to także wspaniała powieść o kobietach. Ich sile, skłonności do walki o lepsze jutro i dobro rodziny, determinacji i odwadze. Bohaterki mogą stanowić wzór oraz skłaniać do refleksji. Wojna nie przekreśliła przecież miłości czy przyjaźni.
Czyta się szybko i tak lekko, jak pozwala na to trudna tematyka. Moim zdaniem „Liliowe dziewczyny” powinny zostać lekturą obowiązkową.
" Ludzie ludziom zgotowali ten los".
Tylko czy aby na pewno to byli ludzie? Książkę wcisnęła mi w ręce pani z mojej biblioteki. I dobrze. Historię Ravensbruck - obozu koncentracyjnego dla kobiet ( obozu w którym przeprowadzano na więźniarkach eksperymenty medyczne) w czasie II Wojny Światowej powinien poznać każdy. Nie jest to dokument dokument historyczny, ale powieść oparta na spisanych wspomnieniach i dostępnych dokumentach. Niemniej jednak dziękuje pani Kelly, że ona jako Amerykanka podjęła się tego tematu. Niektórzy zarzucają, że jest to tylko powierzchowne ujęcie tematu, ale mogło go w ogóle nie być. A wiedzieć o tym to nasz obowiązek nawet jeśli namiastkę informacji otrzymaliśmy z książki " Liliowe dziewczyny".
Opowieść o miłości i przyjaźni, które pomagają nam przetrwać najgorsze chwile. Autorka bestsellerowych "Liliowych dziewczyn" cofa się w czasie o jedno...
Przeczytane:2016-11-10, Ocena: 3, Przeczytałam, Egzemplarz recenzencki, Mam,