Polska pierwszych Piastów była krajem prawie w całości porośniętym dziką, nieprzebytą puszczą. Co chwila można było słyszeć groźne porykiwania dzikiego zwierza, to żubr, gdzie indziej niedźwiedź czy dzik ostrzegały zabłąkanych w borze. Echo tych dźwięków wiatr roznosił w najdalsze krańce puszczy, aż w pobliże rzeki, gdzie znajdowały się osady prastarych polskich plemion. Rzeki toczyły kryształowo czystą, źródlaną wodę, a ich niezliczone meandry tworzyły wielkie rozlewiska i moczary bogate we wszelkiego gatunku ryby i skorupiaki. Podgrodzia zamieszkiwał prosty lud, utrzymujący się z rolnictwa. Często w osiedlach tych także dymiły dymarki, szewcy szyli skórzane buty, tkacze wyrabiali tkaniny, artyści obrabiali kości i rogi, a cieśle budowali drewniane domy, w których wspólnie z ludźmi zamieszkiwały źrebaki, młode krowy, świnie oraz drób. Chaty budowane były z drewnianych kłód. Wraz z chatą stawiano piec, który służył do gotowania potraw, pieczenia chleba i do ogrzewania pomieszczenia. Dym z pieca swobodnie rozchodził się po całym pomieszczeniu, by ujść przez otwór w słomianym dachu. W takim właśnie środowisku, w takiej chacie, ponad tysiąc lat temu, przyszedł na świat Lesko.
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania: 2014-01-25
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 490
Przeczytane:2014-05-23, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2014, Mam,
Początki państwa polskiego.., niby wszyscy wiemy, że były plemiona polskie, Mieszko I, ślub z Dobrawą, chrzest w 966 roku..I na tym zazwyczaj Nasza wiedza się kończy i w zasadzie chyba więcej wiedzieć nie potrzebujemy, lub bardziej trafnie powiedzieć - nie chcemy..I można by dodać, że niestety, gdyż tak naprawdę to właśnie tamte czasy są jedną z najciekawszych kart naszej historii, o której zbyt często zapominamy. A przecież to, jak wyglądało ówczesne życie zwykłych ludzi, jakim językiem się posługiwali, jak chodzili ubrani, co jedli, jak spędzali czas - to kwestie nie tylko interesujące, ale i fascynujące, pozwalające na wkroczenie do tego innego, niezwykłego świata minionych wieków..Niechaj doskonałą okazją ku temu będzie powieść przygodowa Mariana Grotowskiego - "Lesko", która opowiada o tych jakże barwnych początkach Polski.
Powieść opowiada o początkach polskiej państwowości i ludziach, którzy żyli w tamtych latach. Głównym bohaterem jest tytułowy Lesko - młody chłopiec który przyszedł na świat w niewielkiej chłopskiej osadzie. Dziecko, młodzieniec, potem mężczyzna, który przeżywa liczne przygody, najpierw te dziecięco - młodzieżowe, a potem już męskie, mające bezpośredni wpływ na tworzenie się historii kraju nad Wisłą. I tak oto doświadczamy wraz z młodym bohaterem pierwszych polowań, pierwszych pojedynków, bitew, miłości..
Pierwsze wrażenie z lektury, które podobno zawsze jest najbliższe prawdzie, to fakt, że autorowi udało się stworzyć opowieść niezwykle klimatyczną i wierną realiom ówczesnych czasów. Opowieść zachwycającą nie tylko fabularną warstwą, ale przede wszystkim obrazowością tamtego dzikiego, naturalnego i pięknego świata. Czytając chociażby te zapierające dech w piersi opisy przyrody, czujemy się tak, jakbyśmy na własne oczy widzieli te puszcze, te łąki, polany, zwierzęta oraz czuli ten powiew naturalnej świeżości tamtego, jakże odległego i bezpowrotnie utraconego świata. I aż trudno uwierzyć, że to te same krainy, który widzimy na co dzień każdego dnia, a które to tak bardzo się zmieniły. I w tym tkwi dla Mnie właśnie największa wartość niniejszej powieści, czyli w jej barwnej palecie obrazów rysowanych słowem.
Książkę tę należy traktować przede wszystkim jako opowieść przygodową, przybliżającą realia początków państwa polskiego z okresu lat 964 - 972, opartą na głównych faktach historycznych. Nie należy bynajmniej traktować tej pozycji jak książki, pełniącej roli podręcznika do historii Polski, gdyż nie taka jest rola i charakter tej pozycji. I dlatego dziwią Mnie głosy, krytykujące "Lesko" za niezgodność w najdrobniejszych szczegółach z prawdą historyczną, chociażby w odniesieniu do wyposażenia chat ówczesnych osad.., no ale czasami niektórym osobom, zwłaszcza zawodowym historykom, trudno jest zrozumieć, że historię można również traktować jedynie jako tło opowieści fabularnej, przeznaczonej dla szerokiego grona czytelników, nie koniecznie pasjonatów historii. Właściwie to należą się słowa uznania dla autora, że podjął się tak trudnego zadania, jakim jest napisanie powieści historycznej dla młodego czytelnika, w dobie królowania wampirów, zombie i tym podobnych klimatów..Dla Mnie książka ta jest historią pozwalającą powrócić do beztroskich lat dzieciństwa, w których to pasjonowałam się takimi filmami jak "Krzyżacy", "Znak orła", "Przyłbice i kaptury".., i choć opowiadały one o innych latach z historii Polski, to jednak klimat ten był bardzo podobny.., fascynujący, niepokojący i zarazem porywający do przygody.
Jeśli już ktoś uparcie doszukuje się tutaj wszelakich prawidłowości historycznych, to z pewnością odnajdzie w tej książce prawdziwe nazwy pradawnych osad i grodów, jak i również autentyczne postacie historyczne. Wystarczy tu wspomnieć choćby o Mieszku, Dobrawie czy Świętopełka Mieszkowicu. Tym oto sposobem udało się autorowi wpleść losy fikcyjnych bohaterów, w życie postaci na wskroś realnych i autentycznych, których to los zetknął z losem m.in.: tytułowego Leska. Tym samym opowieść ta nabiera większej wiarygodności i przez to przekonuje, zwłaszcza młodego czytelnika, do jeszcze większej otwartości na ową lekturę. Wszak przecież chyba nic nie pociąga bardziej młodych ludzi, aniżeli ich własna wyobraźnia podsycana obrazowymi opisami przygody, w której to poznajemy postacie znane Nam choćby ze szkolnego podręcznika..Bynajmniej tak być powinno, i jak tak miałam za czasów mojej młodości;)
Fabuła powieści jest bardzo interesująca i zróżnicowana, pozwalająca tym samym sycić gusta zarówno barwnymi przygodami jak i nie mniej pasjonującymi opisami przyrody i tego dawnego świata. Liczne zwroty akcji, rozbudowane lokacje, mnogość postaci, nie pozwalają choćby na chwilę nudy. Bardzo interesujący jest również język, użyty przez pisarza. Otóż jest to język zawierający wiele pojęć i słów z początków polskiej państwowości, jednocześnie będącym językiem na wskroś współczesnym Nam obecnie, bardzo przystępnym i zrozumiałym. Uważam, że to dobra konwencja, która pozwala jednocześnie na łatwe przyswajanie tekstu, jak i również na zachowania pewnych śladów jego archaiczności, a co za tym idzie wiarygodności. To taki jakby złoty środek, pomiędzy ułatwieniem odbioru lektury, a ukłonem względem czasów, o których ona opowiada.
Największym atutem tej powieści wydają się jej bohaterowie, z tytułowym Leskiem w pierwszej kolejności. Oto bowiem poznajemy młodzieńca, który jest odważny, dzielny, łaknący przygód ale również i bardzo związany ze swoimi najbliższymi, dla których to jest gotów poświęcić wszystko. Być może ktoś powie, że postać zbyt idealna, ale chyba właśnie takich bohaterów potrzebują dzisiejsi młodzi czytelnicy, z którymi będą mogli się w jakiś sposób identyfikować. Podobnie ma się rzecz z drugoplanowymi postaciami, którzy są zdecydowanie ludźmi "z krwi i kości", wiarygodnymi w tym co robią, co mówią i jak postępują. Pod tym względem nie można niczego zarzucić autorowi, gdyż powołał On do życia bardzo barwne i wyraziste postacie, które idealnie wkomponowują się w konwencje tej opowieści.
Marianowi Grotkowskiemu udało się ożywić ten pradawny świat, i uczynić go niezwykle barwnym, ekscytującym i zarazem fascynującym ośrodkiem, dla przygód głównego bohatera. Biorąc pod uwagę, ze ów książka jest zarazem debiutem pisarskim autora, to niewątpliwie należy uznać tę powieść, za dokonanie ze wszech miar wielkie i godne zauważenia w natłoku dzisiejszych powieści dla młodzieży, emanujących bezsensowną przemocą, czy nawet erotyką. "Lesko" to doskonała okazja do tego, by znów powrócić do dobrych wzorców literackich, niosących sobą nie tylko barwną przygodę, ale także i pewne wartości, jak chociażby kształtowanie patriotyzmu, w bardzo interesujący, nie patetyczny, sposób. Prawdę mówiąc, to ową książkę można czytać również najmłodszym czytelnikom, gdyż lektura ta jest również doskonałą formą wspólnego spędzania czasu przez rodziców i ich dzieci. I nawet pomarzyć można., ze byłaby to doskonała lektura szkolna.., ale jak wiemy, o kanonie lektur możną by dyskutować bardzo długo..
"Lesko" to powieść, którą mogę z pełnym przekonaniem polecić każdemu czytelnikowi. Zarówno tym, którzy kochają historię jak i również tym, dla których ważniejsze od dat, nazw geograficznych i polityki, są barwne przygody głównych bohaterów. To pasjonująca podróż literacka do początków naszego kraju, którą warto odbyć i przeżyć na własnej skórze. Polecam i zachęcam.