Spotkali się przypadkiem: młodzi, obydwoje leczący rany po nieudanych związkach, tancerka i muzyk. Upojna noc w lawendowym ogrodzie zapadła głęboko w ich serca i choć los ich rozdzielił, nie potrafili o sobie zapomnieć. Turniej tańca, sekrety rodzinne i zazdrość. To wszystko stanie na drodze do ich szczęścia " połączy ich czy rozdzieli" Sprawdźcie sami. "Piękna okładka cieszy oko, a fabuła powieści porywa i zaskakuje. Daj się porwać zapachowi lawendy i muzyce, która rozpala zmysły. Przeżyj z bohaterami przygodę, której nigdy nie zapomnisz." - Magdalena Szymczyk/ www.czytammwpociagu.blogspot.com "Miłość, pożądanie, zazdrość, zawiść i cała paleta innych nie zawsze pozytywnych uczuć, wręcz wylewa się z kart powieści, uniemożliwiając, pozostanie obojętnym i niewzruszonym podczas lektury "Lawendowych nut". Ten debiut, w którym każdy znajdzie coś dla siebie, jest bez wątpienia wart poznania." - Agnieszka Zabawa/www.pośredniczka-książek.pl "Lawendowe nuty to pełna emocji powieść, która nie raz zaskoczy nas swoją nieprzewidywalnością. Nigdy nie wyjawione, rodzinne sekrety mogą nieść za sobą wiele konsekwencji. To książka, którą zdecydowanie musicie przeczytać." - Żaneta Domurad/milionyksiazek.blogspot.com "Lawendowe nuty to historia opowiedziana uczuciami przelanymi na papier. Autorka zaprasza nas na wycieczkę po Polsce i Francji, w której poznajemy różnych bohaterów. Mamy tu mieszankę miłości, zazdrości, tęsknoty, choroby psychicznej... Uczestnicząc w chwilach szczęścia i smutku, zastanawiamy się, czy prawdziwa miłość naprawdę przetrwa wszystko." - Agnieszka Nikczyńska /Książki takie jak my
Wydawnictwo: Białe Pióro
Data wydania: 2018-06-29
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 276
Język oryginału: polski
Miłość, pożądanie, zazdrość, zawiść i cała paleta innych nie zawsze pozytywnych uczuć, wręcz wylewa się z kart powieści, uniemożliwiając, pozostanie obojętnym i niewzruszonym podczas lektury „Lawendowych nut”. Ten debiut, w którym każdy znajdzie coś dla siebie, jest bez wątpienia wart poznania.
Przeczytane:2019-02-19, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2019, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019,
Mówi się, że nie powinno się oceniać książki po okładce. Ja jestem taką sroczką, która robi na przekór zasadom i innym ludziom. Nie zawsze, ale często, kieruję się pierwszym wrażeniem przy wyborze lektury. Tak było i tym razem, okładka mnie zainteresowała. Niestety później okazało się, że tylko okładka...
"Lawendowe nuty" to historia miłosna. On - gwiazda muzyki, Ona - tancerka. Oboje po przejściach, spotkali się przypadkiem podczas leczenia złamanych serc i postanowili je leczyć "klinem" w Lawendowej Chacie. Po 2 latach kolejne przypadkowe spotkanie w dosyć popularnym i znanym obecnie teleturnieju. Od tej chwili stali się nierozłączni.
Dalsza część historii jest typowa dla romansidła i... nudna. Tęsknota, wyjazdy, dzieci, ślub, zdrada i złamane serce... Ona wybaczyła i... ciężko powiedzieć co było dalej (o tym napiszę za moment).
Ciężko opisywać tą książkę, ponieważ akcji praktycznie nie było. Było za to mdło, słodko, przeplatanie znanych utworów muzycznych i generalnie... nijak.
Plus wg mnie, to włączenie wątku choroby mamy artysty. Szkoda, że dopiero pod koniec, ale wniósł on pewną świeżość i życie w całą historię. Zwrócił uwagę na ludzi chorych, na ich poczucie zagubienia, na trud jaki najbliżsi wkładają w opiekę i życie z nimi, szczególnie, jeśli jest to choroba psychiczna.
Wrócę teraz do uwagi, którą umieściłam powyżej - "ciężko powiedzieć co było dalej". Zaczynając czytać, wiedziałam, że jest to wspomnienie mężczyzny, który stracił ukochaną, zyskując jednocześnie kogoś jeszcze... Ale kończąc opowieść zgłupiałam...
Tak w skrócie i najprościej mówiąc... Umarła - okazało się, że żyje - umarła - czytelnik czuje się jak we śnie mężczyzny, który jest pełen wspomnień, a tymczasem okazuje się, że Ona... żyje...
Kot? 7 żyć? Nie wiem co autorka chciała tym osiągnąć, ale... zniechęciło mnie to kompletnie do dalszego poznawania twórczości Pani Róży... Szkoda.