Jak uchwycić istotę krzyku na obrazie? Jak zapisać dźwięk, nie zatracając jego esencji? I czy jest to w ogóle możliwe? Czy multiplikacja wyrazu skutkuje wysileniem jego semantyki?
"Krzyk" staje się tym samym opowieścią o korespondencji sztuk, o (nie)możności ich wzajemnych komparacji, o ideałach tragicznego artysty poślubionego Sztuce.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2020-06-06
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 171
Język oryginału: polski
Tomik poematów Stanisława Przybyszewskiego z serii "Geniusze wyobraźni, geniusze poezji"....
...Sztuka wydaje mi się inną rzeczą, niż tym czym jest dla drugich, bo ja nienawidzę opisywaczy rzeczywistości, nienawidzę niekończącego się określania...
Przeczytane:2020-10-04, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Rok 2020, 52 książki 2020, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2020, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2020,
Początek XX w. szczególnie mocno odcisnął swe piętno na duszy twórców. Ból i cierpienie twórcze wylewają się z dzieł tamtych czasów, uwypuklając upadek wartości i wszechobecną apatię. Nic więc dziwnego, że tak ciekawą i buntowniczą postać, jaką był Przybyszewski, nie minęła fala negatywnych nastrojów. "Krzyk" więc stał się upustem najgłębszych, zdegenerowanych emocji i walką sił człowiekowi nieznanych.
Artystyczny przymus
"Krzyk" Stanisława Przybyszewskiego, choć dość krótki, zawiera w sobie wiele ważnych motywów. Nie każdy odnajdzie się w formie, jaką stosuje autor. Tutaj jawa miesza się ze snem tak mocno, że ciężko poszukiwać między nimi granicy. Oniryczna wizja przesiąknięta jest boleścią i brzydotą. Emocje, które towarzyszą artyście zdają się jednocześnie budować świat, który nieustannie przyjmuje nowe, zaskakujące formy. Coś pojawia się, aby nagle ustąpić miejsca kolejnej wizji Gasztowta. Boleść jego duszy jest wręcz namacalna. Przeklęty przez własną rodzicielkę szuka sensu własnego istnienia, przez co nieustannie zatraca się w swoich halucynacjach. Mania namalowania krzyku i chęć poznania ulicy zaprzątają jego cały umysł, sprawiając, że emocje które w nim buzują zaczynają coraz bardziej deformować świat. Ekspresjonizm wylewa się z każdej kolejnej strony. Skupienie się na tym, co dzieje się wewnątrz Gasztowta sprawia, że sam czytelnik jest wrzucony w tę machinę szaleństwa. Zdeformowany świat ukazuje mroczne wnętrze ludzkości, a fascynacja artysty brudem i patologiami miasta jeszcze bardziej buduje klimat. W "Krzyku" szaleństwo i pesymizm grają główną rolę, a walka wewnętrzna bohatera z góry skazana jest na porażkę.
Podsumowanie
Eksperymentalny "Krzyk" wydany przez wydawnictwo Golem zaskakuje czytelnika ciekawą oprawą graficzną i oniryczną historią, której bliżej jest do koszmaru, niż sielankowej idylli. Pojawiające się skolopendry, czy wielokrotne powtórzenia "To ona!", gdy bohater doznaje szaleńczych wizji, sprawiają, że całość nabiera dodatkowego klimatu. W tej artystycznej wizji wydawnictwa zirytowały mnie marginesy, bo główny tekst za bardzo ucieka do grzbietu, przez co źle się czyta. Reszta jak najbardziej na plus. A sam tekst Przybyszewskiego, w swym szaleństwie i dramacie jak najbardziej warty poznania. Psychodeliczna jazda bez trzymanki pośród cierpień i pragnień gwarantowana.