Jak znaleźć drogę do spokoju i miłości w rodzinie?
Rodzina to nie tylko rodzice i dzieci. To również dziadkowie, kuzyni czy wujostwo. Rodziny nie opuszcza się wraz z osiągnięciem pełnoletności. Relacje między dorosłymi dziećmi a ich rodzicami są inne, ale niemniej ważne. Ksiądz Pawlukiewicz rodzinę nazywał szkołą miłości.
Dlaczego tak trudno nam być z tymi, którzy najbardziej nas kochają? Co może uratować rodzinę w kryzysie? Jak ważne w budowaniu relacji są ,,drobne sprawy"? Co robić, gdy dzieci nas nie lubią, a rodzice rozczarowują? Czy posłuszeństwo jest passé? Jak zrozumieć swoich starzejących się rodziców? Czy dziadkowie mogą nadawać na tych samych falach, co ich wnuki? Jak dogadać się z nastoletnimi dziećmi? I czy na zaufanie rodziców trzeba zasłużyć?
Ksiądz Piotr Pawlukiewicz nigdy nie bał się zadawania trudnych pytań i szukania na nie prostych odpowiedzi. W ciepłych słowach, z humorem, prowadzi nas przez meandry rodzinnych relacji, a jego spostrzeżenia sprawiają, że każdy powróci z tej podróży odmieniony.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2023-05-17
Kategoria: Duchowość, religia
ISBN:
Liczba stron: 320
Rodzina to najważniejsza a zarazem podstawowa komórka społeczna. Składa się z rodziców i dzieci, ale należą do niej też m.in. dziadkowie, kuzyni czy wujostwo. Rodziny nie opuszcza się wraz z pełnoletniością, ale należy się do niej do końca swojego życia. Relacje jakie się utrzymuje z poszczególnymi członkami rodziny mogą przyjmować różnorakie formy. Mogą się też w ciągu życia wielokrotnie zmieniać. Ksiądz Piotr próbuje przekazać nam parę swoich spostrzeżeń na temat rodzinnych relacji.
Trochę czasu zajęło mi zanim zdecydowałam się, że dam tej książce szansę. Niby znane są mi kazania księdza, który jest autorem Krótkiego przewodnika po rodzinie i widziałam, że są konkretne, jednak książka wydawała mi się inną parą kaloszy. Zaryzykowałam, dałam jej szansę i nie żałuję...
Czasami relacje rodzinne to istne pole minowe. Cóż, nie zawsze może być idealnie... Tymczasem książka w humorystyczny sposób, bez zbędnego nadęcia i filozofowania pokazuje jak możemy je polepszyć. Ksiądz Pawlukiewicz nie grozi grzechem ani nie poucza, ale zachęca do postawienia się na miejscu danego krewnego by zrozumieć co może czuć. To daje do myślenia. Czytając ją byłam w stanie wypunktować sobie jakie błędy i zaniedbania zrobiłam w relacjach z bliskimi. Pokazała mi jaką drogę mogę obrać by nie popełniać błędów z przeszłości, które mnie uwierają. Krótki przewodnik po rodzinie to także przestroga przed podejmowaniem pochopnych decyzji. Z zaskoczeniem odnotowałam, że autor nie owija w bawełnę żadnej kwestii, którą porusza. Jedną z nich był los zwierząt. Wiem. Dla niektórych ten temat ma mało wspólnego z rodzinnymi relacjami, ale ksiądz Pawlukiewicz jasno i dobitnie daje do zrozumienia, że znęcanie się nad nimi to grzech. Rzadko się o tym mówi w naszych kościołach a to duży błąd. W jednym z ostatnich rozdziałów pragnie uwrażliwić nas w kwestii ich losu. W moim przekonaniu to ważny sygnał.
Krótki przewodnik po rodzinie to książka dla każdego. Dla małego człowieka i dużego. Śmiało może sięgnąć po nią zarówno wierzący i niewierzący. Jednym słowem każdy kto chce przeczytać kilka słów mądrego życiowo człowieka.
Niejednokrotnie zdarzało mi się na rekolekcjach dla rodzin spowiadać jakiegoś mężczyznę, a potem jego żonę. I okazywali się oni bardzo porządnymi ludźmi...
Może przyjąłeś bierzmowanie przed wielu laty i zupełnie nie doświadczasz tego, by ten sakrament wpływał na Twoje życie? Może wkrótce czeka...
Przeczytane:2023-05-09, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Książki XXI wieku, 12 książek 2023, 26 książek 2023,
Bardzo chętnie podjęłam się wyzwania przeczytania książki autora, którego twórczość miałam możliwość zapoznać się ze wcześniejszych przeczytanych 3 publikacji książkowych i muszę przyznać to, że jak najbardziej podejmowane przez niego opisywane problematyki pochodzące z życia codziennego oraz zawarte w nich słusznie zostały zauważone prawdy odnoszące się do nich przypadły mi do gustu.
Ks. Piotr Pawlukiewicz ma w sobie to coś, co ja lubię i cenię u autorów umiejętność podejmowania się z reguły niełatwych tematów, zadawania trudnych pytań osobom, które spotyka w drodze ku dotarciu do kształtowania lepszej ewangelizacji oraz umieć wskazać im, co mogą poprawić jeszcze, aby to życie nabierało ciekawszej egzystencji w momencie, kiedy naruszy się niewłaściwe zachowania prowadzące do złego odbioru w społeczeństwie, które ma możliwości dokonania sposobności ich oceny niezależnie od potoczenia się człowieczego losu, który zawsze stanowi nieodgadniętą zagadkę dla wielu z nas, którzy przebywamy z nimi i poznajemy ich mocne i słaby strony medalu charakterów.
W książce pt. '' Krótki przewodnik po rodzinie'' uważam, że został trafnie w niej ujęty główny temat, którego podjął się Ks. Piotr Pawlukiewicz z perspektywy służenia ludziom jako ksiądz i obserwator przyglądający się z bliska, w jaki sposób radzi sobie współczesna rodzina, co uległo, zmianom w ciągu wielu lat w relacjach rodzinnych zastanawia się przy tym, czy są szanse, aby w najbliższym czasie nastąpiło coś nowego w relacji, ale nie na pokaz i z przymusu, lecz pod wpływem dokonanych osobistych refleksji i podejmowanych słusznych decyzji dla samego siebie.
Uważam, że w pierwszym zagadnieniu jest określona cenna wskazówka źródło problemu.
Należy podkreślić, że słowa dotyczące sensu z wynikającej treści tak bardzo odzwierciedlającej prawdę, z jaką zmagamy się w rzeczywistości, która jest smutna, a udziela się ona w szczególności ludziom starszym, schorowanym, a występująca u nich samotność powoduje tak wiele cierpienia. Samotność jest, u nich jest tak oczywista, ale nie każdy, kto ją osobiście doświadcza rozumie ten stan.
Jak ważne są relacje rodzinne, przeprowadzenie rozmów rodzice-dzieci, dzieci-rodzice, wnuki-dziadkowie, właściwe podejmowanie decyzji, aby rodzina czuła, że nie jest wykluczona w dobie dążenia ku doskonałości, aby wszystko to na co pracują, ciężko rodzice przynosiło efekty pomyślne, a nie, że ciągle wymaga się kosztem czegoś, a unika się komunikacji, od której tak wiele zależy. Dialog z rodziną zanika. Należy o niego we właściwy sposób zadbać niezależnie od tego, czy zwraca się uwagę na czynniki negatywne jemu nie do końca niesprzyjające. Dialog to najważniejszy skarb słowny występujący w rodzinie, a dzięki niemu można poczuć wyjątkową więź, która owocuje pozytywnymi plonami i tym, że można czerpać jak najwięcej korzyści, jaką ma, w sobie rodzina niezależnie od tego jakoby ona nie była.
To, co najbardziej mnie ujęło, podczas zapoznawania się z główną treścią książki był przekaz przedstawiony na konkretnych przykładach oraz udzielane przez autora komentarze odnoszące się do nich, aby nie zapominać o tym, jak ważną wartość ma przykład brany z rodziców, którzy czasem gubią się i nie doceniając pracy osób należących do rodziny, które nie powinni służyć do wykorzystywania, lecz doceniania ich podkreślając, że ich pomoc jest ważna, a oni powinni wiedzieć, że w chwilach trudnych można zwrócić się do Pana Boga, który nigdy nie zawodzi.
Książka ta nie posiada rozdziałów. Została bardzo ładnie wydana. Czyta się ją szybko.
Polecam przeczytać tę książkę