Królowie przeklęci. Tom 1


Tom 1 cyklu Królowie przeklęci (3 tomy)
Ocena: 5.58 (12 głosów)

W pierwszym tomie nowego – trzyczęściowego – wydania cyklu „Królowie przeklęci” znajdziesz powieści „Król z żelaza”, „Zamordowana królowa” i „Trucizna królewska”. To pierwotna "Gra o tron".

„W Królach przeklętych jest wszystko. Królowie z żelaza, zamordowane królowe, bitwy i zdrady, kłamstwa i żądze, oszustwo, rodowe rywalizacje, klątwa templariuszy, podmieniane niemowlęta, wilczyce, grzech i miecze, wielka dynastia skazana na upadek… A to wszystko (no, prawie wszystko) zaczerpnięte żywcem z kart historii. I wierzcie mi: rody Starków i Lannisterów nie mogą się nawet równać z Kapetyngami i Plantagenetami. Bez względu na to, czy jesteś historycznym geekiem, czy miłośnikiem fantastyki, od książek Druona nie będziesz się mógł oderwać. To była pierwotna gra o tron. Jeśli lubisz Pieśń lodu i ognia, pokochasz Królów przeklętych”. - George R.R. Martin

Informacje dodatkowe o Królowie przeklęci. Tom 1:

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2015-06-03
Kategoria: Historyczne
ISBN: 9788375153675
Liczba stron: 720
Tytuł oryginału: Les Rois maudits
Język oryginału: Francuski
Tłumaczenie: Adriana Celińska

więcej

Kup książkę Królowie przeklęci. Tom 1

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Królowie przeklęci. Tom 1 - opinie o książce

Avatar użytkownika - Carnival
Carnival
Przeczytane:2017-04-01, Ocena: 5, Przeczytałam, 2017, Mam,
Do tej pory interesowałam się historią Anglii. Prawdę mówiąc okazało się, że byłam totalną ignorantką bo nie było Anglii bez Francji. Wiedziałam, że oba kraje mają wspólną historię (tak jak my z Rosją) jednakże zaskoczyła mnie wiedza, że większość królów osadzonych na tronie Anglii było potomkami rodów z Francji. Wracając do książki - dialogi autora włożone w usta postaci historycznych dają im życie. Z wielką przyjemnością sięgnęłam do źródeł historycznych i suchych faktów, aby doczytać się jeszcze więcej informacji. Okazało się, że niewiele miałam do uzupełnienia po lekturze. Ta książka to prawdziwa "Gra o tron" i nie ma tu przesady.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Magnolia044
Magnolia044
Przeczytane:2016-03-14, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,

Konsekwencje, jako wynik nieuchronnej gry przeznaczenia, pokaże przyszłość. Los nieustannie ustawia ludzi i rzeczy w nieprzewidywalnych konfiguracjach”. Str. 307


Początek czternastego wieku, rządy we Francji sprawuje Filip IV. Władca absolutny – Król z Żelaza, i taki właśnie był – twardy, zimny, okrutny, wyniosły, uparty, skryty i nie cofał się przed niczym. Miał córkę Izabelę, którą wydał za mąż za króla Anglii oraz trzech synów. Ludwik X Kłótliwy pojął za żonę Małgorzatę Burgundzką, Filip V Wysoki ożenił się z Joanną Burgundzką oraz Karol IV Piękny, który poślubił Blankę Burgundzką. Małgorzata i Blanka Burgundzkie nawiązały romans z młodymi giermkami, przez co położyły na szali swój honor i życie własne oraz swoich kochanków.

 

Król nie może się mylić”. Str. 615

 

Z powodu własnych pobudek 13 października 1307 roku Król Filip IV nakazuje uwięzić członków Zakonu Templariuszy. Skazuje ich na 7 lat pozbawienia wolności i więzi ich w twierdzy Temple. Po upływie 7 latach zarzucając skazanym między innymi herezję, czary i świętokradztwo zarządza, by trzej Templariusze spłonęli na stosie na Wyspie Żydowskiej.

 

Papieżu Klemensie!… Rycerzu Wilhelmie!… Królu Filipie!… Powołuję was przed sąd Boży, przed którym zjawicie się w ciągu roku, aby otrzymać słuszną karę! Przeklinam was! Przeklinam was! Niech wasze rody będą przeklęte aż do trzynastego pokolenia!… „ str. 92

 

Król Filip Piękny skazując mistrza Jakuba de Molay na stos, nie zdawał sobie sprawy z tego, że przypieczętuje tym swój los oraz swoich podwładnych. Templariusz podczas wykonywania wyroku przeklął Papieża Klemensa, Rycerza Wilhelma i Króla Filipa, że nim minie rok oni wszyscy umrą. I tak też się stało. Następca tronu Król Ludwik X zwany Kłótliwym po śmierci ojca przejął panowanie nad Francją. Jednakże był młody, swarliwy, nieodpowiedzialny, roztargniony, okrutny, niekompetentny, dlatego obowiązki monarchy przerosły jego umiejętności, i szybko przekazał trud rządów swojemu wujowi Karolowi Walezjuszowi, który z kolei był nieudolnym zarządcą.

 

Po dwudziestu dziewięciu latach twardych rządów Król z Żelaza odszedł w wieku czterdziestu sześciu lat, (…) a siła jego woli tak mocno wywarła wpływ na ówczesne czasy, że tego wieczoru jakby ustało bicie serca Francji. Jednak narody nigdy nie gasną wraz z ludźmi, nawet jeśli umierają największe osobistości epoki. Narodzinami i upadkiem państw rządzą inne prawa”. Str. 258

 

Jako że lubię książki bazujące na historii oraz fantastykę toteż lektura Królów przeklętych idealnie trafiła w mój gust. Czego tutaj nie ma? Począwszy od zdrad przez potajemne schadzki kochanków, szpiegostwo, polityczne zagrywki, knute intrygi, kłamstwa, oszustwa, szantaże, walkę o tron, tortury, klątwy templariuszy, aż po wyrok śmierci. Jest dosłownie wszystko, a rozwój akcji jest na tyle dynamiczny, że czytelnik nie ma czasu na nudę.

 

(…) jak mawiają stratedzy wojenni, szpieg wewnątrz murów jest więcej wart niźli cała armia u bram miasta”. Str. 21

 

Bohaterowie oraz ich portery psychologiczne są doskonale wykreowane. Autor w bardzo wiarygodny sposób przedstawia jakimi prawami rządzili się możni i świeccy we Francji w XIV wieku, podobnie jak opisuje stronę ludzi mniej majętnych. Narracja jest wieloosobowa, przez co pisarz pozwolił każdej postaci dojść do głosu i zaprezentować rozwój wydarzeń ze swojej perspektywy. Fabuła jest niezwykle interesująca i przyciąga uwagę czytelnika praktycznie od pierwszych stron. Jeżeli chodzi o język, to przyznaję, że z początku miałam trudności z zastosowanym w tej lekturze słownictwem – charakterystycznym dla IV wieku, ale z każdą stroną było łatwiej, aż problemy całkowicie minęły.

 

Na końcu książki autor umieścił przypisy historyczne, które pomagają w odbiorze lektury, jak również wiele wyjaśniają. Także na końcu zostały umieszczone noty biograficzne każdej postaci, która pojawia się w powieści, są one przedstawione w skrócie, tak by w każdej chwili czytelnik mógł wyszukać daną osobę i przypomnieć sobie kim była, i jaki miała udział w wydarzeniach. Na dodatek zostały opracowane i rozrysowane drzewa genealogiczne.

 

Reasumując. Lektura Królowie przeklęci otwiera cykl o tej samej nazwie Królowie przeklęci. W pierwszym tomie przedstawione zostały trzy powieści Król z Żelaza, Zamordowana królowa i Trucizna królewska. Zostały opisane rządy pod koniec panowania króla Filipa IV oraz jego syna Ludwika X zwanego Kłótliwym. Autor w doskonały sposób przedstawił ten okres historyczny, albowiem nie wszystko jest fikcją literacką, dużą część stanowi historia, której wydarzenia miały miejsce naprawdę. Wszystko układa się w spójną całość, toteż książkę czyta się bardzo dobrze, tym samym pisarz udowodnił, że historia wcale nie musi być nudna. Po ponad 700 stronach lektury jestem bardzo zadowolona i w pełni usatysfakcjonowana, mało tego, cieszę się, że już wkrótce będę miała okazję zaznajomić się z drugim tomem Królów przeklętych, który notabene jest nieco szczuplejszy od pierwszego tomu. Polecam tę publikację osobom, które równie jak ja lubią książki z tłem historycznym oraz wartką akcją. Jest to kawał dobrej literatury! Polecam.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - eR_
eR_
Przeczytane:2016-01-31, Ocena: 6, Przeczytałem,
Pierwsza rzecz na jaką zwracamy uwagę, biorąc do ręki tę książkę, to jej doskonałe wydanie.To sama przyjemność czytać tak wydane pozycje.Można się zatracić całkowicie patrząc na samą okładkę, a co dopiero, gdy już zabierzemy się do lektury! Cykl"Królowie Przeklęci", nie jest mi zupełnie nieznany.Słyszałem wiele dobrego, o tej serii, w czasach, gdy całość wydawana była w siedmiotomowym zbiorze.Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Otwartego,mogę zaznajomić się z nowym, trzytomowym wydaniem. Dawno, dawno temu, w czasach, które jawią się nam,jako niemalże baśniowe, w pewnym potężnym państwie... Francja w owych czasach, nie miała sobie równych pod względem militarnym, oraz wpływów, jakie wywierała na państwa ościenne.Bogactwa niezmierzonym strumieniem płynęły do skarbca władcy.Jednak było coś co spędzało mu sen z powiek.Potęga i niewyobrażalne bogactwa zakonu templariuszy. Nasza historia rozpoczyna się, w siódmym roku procesu, jaki wytoczono zakonowi, oskarżając templariuszy o zdradę i czary, wszystko po to, aby ich wpływy zanikły, a złoto mogło wpłynąć do skarbca Filipa Pięknego.Słynący z okrucieństwa król, dopuścił się wielu niegodziwości aby postawić na swoim. Rozpoczynając lekturę tej powieści, musimy być gotowi na to, że od razu rzucani jesteśmy na głęboką wodę.Ilość nazwisk i wydarzeń oszałamia.Intrygi, morderstwa, zdrady, bitwy, szaleńcy i manifestacyjna pobożność. Twórca tej pozycji, wykonał olbrzymią pracę, starając się przybliżyć nam tamte czasy.Opisy bitew, wnętrz, czy nawet strojów roją się od szczegółów. Trudności może nastręczać język, który nie jest łatwy, ale jak już wsiąkniemy w tą wspaniałą atmosferę, nic nam nie będzie przeszkadzać w knuciu intryg, wraz z bohaterami, czy w przemierzaniu pola walk.Wspaniałe dzieło, które przeczytałem z olbrzymią przyjemnością.Z niecierpliwością będę oczekiwał na tom drugi.
Link do opinii
Avatar użytkownika - otwartaksiega02
otwartaksiega02
Przeczytane:2016-01-20, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Recenzja ukazała się także na blogu: http://otwartaksiega2002.blogspot.com/2016/01/wadza-spisek-klatwa-recenzja-ksiazki.html O książce słyszałem już bardzo dawno temu, kiedy byłem dużo młodszy, a cały cykl był jeszcze wydany w siedmiu tomach. Jednak już wtedy poczułem do tej serii ogromne zainteresowanie, gdyż wydała mi się niesamowicie ciekawa. Później zapomniałem o cyklu Maurica Druona, ale, całe szczęście, wydawnictwo Otwarte postanowiło wydać całą serię jeszcze raz. Zacznę od tego, że książka została wydana w twardej oprawie. Wydawnictwo, wydając tak książkę, podjęło, moim zdaniem, najlepszą decyzję z możliwych. Nie będę tutaj rozprawiał na zaletami twardych okładek, w których w Polsce jest tak bardzo mało wydawanych książek, jednak muszę bardzo pochwalić wydawnictwo Otwarte, bo dzięki temu książka jest bardzo wytrzymała oraz solidna; już kilka razy ją upuściłem, a nie można dostrzec na niej nawet najmniejszych zadrapań. Poza tym okładka jest cudowna, dopracowana do granic możliwości i nawiązująca do treści. Poza tym wszystko pięknie ze sobą współgra i do siebie pasuje. Grzbiet jest bardzo solidny, a zarazem bardzo ładny i estetyczny. Opisu co prawda nie ma, jest krótka recenzja Georga R. R. Martina, jednak wydaje mi się, że zachęca ona do sięgnięcia po to grube tomiszcze. Litery w książce nie są małe, za co wielki plus, a tusz nie rozmazuje się. Również literówki w tekście są nieliczne, dostrzegłem ich gdzieś w granicach pięciu. W książce autor posługuje się wieloma archaizmami oraz nawiązuje do nieznanych nam wydarzeń bądź postaci, ale wydawnictwo naprawdę zadbało o czytelników, czego dowodem są obszerne przypisy, które zdecydowanie ułatwią czytanie i zapoznanie się z treścią. Naprawdę wydanie pierwszego tomu Królów przeklętych jest spektakularne - dopracowane, solidne oraz przepiękne! Dla mnie, wielkiego fana historii, wielką gratką była okazja do zapoznania się z tak wychwalaną serią opowiadającą o wydarzeniach z dawnych wieków. Bardzo spodobał mi się temat oraz wydarzenia ukazane nam przez pana Druona, ponieważ są one bardzo intrygujące i z pewnością ciekawe. Historia templariuszy przed rozpoczęciem czytania pierwszego tomu nie była mi do końca obca, jednak nie mogłem się też pochwalić szczególnie wielką wiedzą. Dlatego trochę obawiałem się tego grubaśnego tomu, ponieważ myślałem, że autorowi nie uda się mnie zaskoczyć. Na szczęście byłem w wielkim błędzie, bo odkryłem wiele fascynujących wątków, do tej pory zupełnie mi nieznanych. Po lekturze tego tomu jestem już niemal tydzień, jednak nadal nie mogę wyjść z podziwu nad tym, z jaką precyzją i dbałością o najmniejszy szczególik autor przedstawił nam nie tylko bohaterów oraz wydarzenia, ale także przytoczył wiele ciekawych informacji o życiu ludzi z XIV wieku, zarówno ich dziwnych i czasem zakrawających na makabrę zwyczajach, jak i ich ubiorze. Nie staram się nawet wyobrazić pracy, jakiej pan Maurice Druon musiał sprostać, aby z taką dokładnością odwzorować średniowieczny świat. Wielką zaletą tego tomu jest to, że na każdym kroku dostrzegamy jakąś tajemnicę czy intrygę. Autor podkoloryzował wiele wątków, jednak przez to powieść jest jeszcze lepsza i bardziej wciąga. Co prawda pan Druon przedstawia nam niezliczoną ilość wątków oraz wydarzeń, których liczba może przyprawić o ból głowy, jednak po kilku rozdziałach wszystko staje się nam bliższe, każda postać czy wydarzenie staje się coraz bardziej charakterystyczne i wyrazistsze, przez co czytanie staje się dużo łatwiejsze oraz przyjemniejsze. O tomie tym z pewnością można powiedzieć, że jest bardzo zaskakujący i wprawiający w osłupienie. Nadal nie mogę wyjść z podziwu nad pomysłowością autora, który wiele z pozoru nieciekawych wątków przedstawił w nietuzinkowy i niebanalny sposób, tak że stały się one niewiarygodnie ciekawe i intrygujące. Następnym plusem książki jest logiczność. Pomimo tego, że bohaterzy knują niewyobrażalną liczbę intryg, na każdym kroku czai się spisek, a poprzez truciznę każda postać może umrzeć w każdym momencie, nawet zapalając świecę, to autor przedstawił nam to bardzo logicznie, cała historia jest spójna, a po złożeniu jej otrzymamy jak najbardziej logiczną całość. Czytając tą powieść na pewno nie narzekałem na nudę. Ciągle się coś działo, każdy rozdział naładowany był akcją. Przez cały czas, na każdym kroku czyhały jakieś spiski, intrygi, zdrady czy walki. Bohaterowie ciągle musieli być ostrożni, bo w każdym momencie czekała na nich jakaś niebezpieczna przeszkoda, w każdym momencie mogła im się powinąć noga. Każdy wątek, nieważne jak było ich dużo, był na swój sposób intrygujący i ciekawy. Panu Druonowi udało się wzbudzić moją wielką ciekawość już na początku książki i sprawić, że nie zniknęła aż do ostatniej strony. Cóż, pośród wielu plusów udało mi się także dostrzec minus. Otóż kiedy zaczynamy czytać książkę, zostajemy wrzuceni od razu na głęboką wodę. Ja tak naprawdę nie wiedziałem prawie nic o tej historii, jedynym znanym mi wątkiem był motyw templariuszy, jednak reszta to dla mnie coś zupełnie nowego. Nie podobało mi się właśnie to, że od początku pierwszej części pojawia się niezliczona ilość nazwisk, a my właściwie nic nie wiemy. Jednak z tym problemem możemy łatwo sobie poradzić - zaglądając do drzew genealogicznych oraz notek biograficznych bohaterów, co może zajmuje trochę czasu, ale bardzo ułatwia czytanie. Spodobało mi się to, jak autor przedstawił każdą z postaci. Wszyscy bohaterowie pierwszoplanowi są bardzo ciekawi. Każdy z nich knuje, snuje spiski, podstępy i intrygi, a to tylko po to, aby wybić się wyżej i więcej osiągnąć. Jednak mimo to każda z postaci jest niesamowicie indywidualna, ukazana z niesamowitą dokładnością, bo pomimo ich liczby, każdy po jakimś czasie staje się wyrazisty oraz charakterystyczny. W książce mamy do czynienia z wielobarwną gamą przeróżnych postaci - do niektórych czujemy wielką sympatię, do innych niechęć, a nawet wstręt. Muszę się przyznać, że, jak dla mnie, zdecydowanie więcej było tych drugich. Jednak każdy bohater był niesamowicie skomplikowany i złożony, co sprawiało, że coraz bardziej i bliżej chciałem poznać każdego z nich. Jedną z moich ulubionych postaci jest Klemencja Węgierska. Jest ona niezwykle dobroduszną królową o wielkim sercu, która na każdym kroku jest skora do pomocy oraz rozdawania jałmużny. Muszę przyznać, że jest ona odskocznią od tych wszystkich charakterów przepełnionych nikczemnością oraz perfidią, nawet czytanie o niej jest dużo przyjemniejsze. Guccio Baglioni to niesamowicie barwna, ciekawa, uczuciowa, a czasem nawet zabawna postać. Jest szlachetnym młodzieńcem żądnym przygód. Rozdziały z jego udziałem były jednymi z lepszych, miały swój własny urok. Jego historia była jedną z moich ulubionych, a wątek romantyczny Guccia oraz Marii de Cressay, który jest bardzo złożony, niepewny oraz skomplikowany skradł moje serce. Ta dwójka w imię miłości musiała bardzo dużo przejść, nie wiem, jak ich losy potoczą się w dalszych tomach, jednak mam nadzieję, że wszystko zmierzy w dobrym kierunku, ponieważ bardzo im kibicuję. Również na zainteresowanie zasługuje postać wuja Guccia, czyli Spinello Tolomei. Jest on niesamowicie inteligentnym, przebiegłym niczym lis bankierem, który nie raz trzymał w szachu bardzo ważne persony na dworze królewskim. Następną intrygującą postacią jest Izabela Francuska, Wilczyca z Francji. Niby bardzo niewiele się o niej w tym tomie dowiadujemy, jednak autor już zdołał wzbudzić moją ciekawość wobec jej osoby. Mam nadzieję, że w następnych tomach jej wątek znacznie się rozwinie, bo jak dla mnie było jej stanowczo na mało na kartach tych trzech powieści. Kolejną ciekawą postacią jest dostojny, niezmordowany, czasem prostacki i chamski Robert d'Artois. Jego wątek walki ze stryjną Mahaut, która, jego zdaniem, odebrała należny mu majątek jest bardzo ciekawy, barwny, a czasem bardzo zabawny. Styl pisania Druona pozwolił mi się z łatwością wciągnąć w tą historię. Autor ma wielki dar przekazywania nam tego, co chce nam pokazać. Czytając opisy miejsc nie raz miałem wrażenie, jakbym oglądał wysokobudżetowy film. Jednak muszę przyznać, że czasami język, którym posługiwał się autor był niezwykle ciężki, trochę za bardzo średniowieczny. Natomiast rzadko się tak zdarzało, żebym rozproszył się podczas czytania, przez większość czasu z wielkim zainteresowaniem śledziłem losy bohaterów. Bardzo spodobało mi się to, jak autor ożywił historię. Cykl opowiada o upadku dynastii Kapetyngów, jak i konflikcie, który zrodził się między Anglią a Francją i który doprowadził do wybuchu wojny trwającej ponad sto lat. Wszystko jest niesamowicie ubarwione przez autora - prawda historyczna przeplata się z fikcją literacką. Jednak Druon przedstawił to w niesamowicie intrygujący sposób, z jednej strony wzbudził moją ciekawość, a z drugiej przedstawił wszystko tak, aby nie zachwiać równowagi historycznej. Ponad to po mistrzowsku przedstawił wszystkie emocje towarzyszące bohaterom, co z pewnością łatwym zadaniem nie było, biorąc pod uwagę ich mnogość. Królowie przeklęci to kawał naprawdę dobrej literatury. Nie da się nie zgodzić ze stwierdzeniem, że w tym niesamowitym cyklu jest wszystko, bo naprawdę JEST wszystko. Na pewno zachwyci Was dokładność, z jaką autor ukazał nam XIV wieczną Europę, jak przedstawił nam wszystkie postacie oraz wątki. Czytając książkę nie będziecie się nudzić, bo na każdym kroku czai się jakieś niebezpieczeństwo, a każdy bohater może paść ofiarą okropnej intrygi. Czytając ten tom mamy do czynienia z dworskimi intrygami, pełnymi namiętności romansami, kurtuazyjnymi, podszytymi perfidią rozmowami, do tego dochodzą zdrady, bitwy, kłamstwa, czasem nawet klątwy i różnego rodzaju czary. Wielką rolę w tym cyklu odgrywa bezwzględna walka o władzę. Władzę, która pomimo wszystko jest pełna goryczy, bo przecież możnowładcy, królowie i królowe nie żyją swoim życiem, lecz życiem królestwa. Poza tym każdy klękający przed władcami chce podnieść z podłogi okruchy władzy. Ponad to znajdziemy niezliczoną ilość różnobarwnych, wielowymiarowych postaci oraz niezwykle intrygujących wątków. Bardzo ogromnie polecam Wam ten cykl - nie tylko osobom uwielbiającym historię, ale wszystkim, bo każdy znajdzie tu coś dla siebie. Nie macie innego wyjścia - musicie przeczytać Królów przeklętych, bo to niesamowity cykl, który z pewnością przepadnie Wam do gustu! Tom pierwszy oceniam na 8/10 i z wielką niecierpliwością czekam na chwilę, w której będę mógł się zanurzyć w drugim! A Wy oczywiście czytajcie!
Link do opinii
Avatar użytkownika - AnnaBook
AnnaBook
Przeczytane:2019-05-10, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Avatar użytkownika - karolina128
karolina128
Przeczytane:2018-12-31, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Avatar użytkownika - edytka222
edytka222
Przeczytane:2017-03-22, Ocena: 6, Przeczytałam, Literatura francuska, Mam,
Avatar użytkownika - Ewaj
Ewaj
Przeczytane:2015-12-30, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - LadyA
LadyA
Przeczytane:2015-11-03, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2015,
Inne książki autora
Kiedy król gubi swój kraj
Maurice Druon0
Okładka ksiązki - Kiedy król gubi swój kraj

Filip Walezjusz miał syna, którego zaraza – niestety! – oszczędziła. Francja jeszcze nie sięgnęła dna nędzy i rozpaczy, lecz ściągną...

Wilczyca z Francji
Maurice Druon0
Okładka ksiązki - Wilczyca z Francji

Nieszczęśliwa, wzgardzona przez niewiernego męża królowa Anglii Izabela przybywa na francuski dwór szukać pomocy u swego brata, Karola IV...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Szpital św. Judy
M.M. Perr
Szpital św. Judy
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Krypta trzech mistrzów
Marcin Przewoźniak
Krypta trzech mistrzów
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy