Zebrane w dwu tomach - Ostatnie życzenie i Miecz przeznaczenia - trzynaście nowel z wiedźminem Geraltem w roli głównej, z trubadurem Jaskrem, piękną czarodziejką Yennefer, królewną Ciri, z krasnoludami, książętami, czarownikami i budzącymi przerażenie potworami podbiły czytelników w Polsce i na świecie. Konstruując te przewrotne i wzruszające opowieści, realizował Sapkowski zarazem plan rozleglejszy. Przymierzał się do pięciotomowej sagi, która miała zrewolucjonizować i zrewolucjonizowała literaturę fantasy, gromadził plejadę niezwykłych bohaterów, rysował mapy zwaśnionych królestw. Z woli Sapkowskiego w ów świat pełen potworów i bujnych charakterów, skomplikowanych intryg i eksplodujących namiętności wnosi Geralt nasze problemy, mitologie i nowoczesny punkt widzenia. Prawdziwa walka o kształt i losy tego świata zaczyna się dopiero teraz!
Wydawnictwo: SuperNowa
Data wydania: 2010-11-10
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 296
Język oryginału: Polski
Trzecia część spektakularnej, wiedźmińskiej serii. A właściwie to pierwsza, jeżeli patrzymy przez pryzmat głównej fabuły, w której Geralt, Yennefer, królowie Północnych Królestw, Trybunał Czarodziei i, dodatkowo, nieznany uczestnik walczą o zdobycie Ciri - dziewczynki, sieroty, Dziecka Starszej Krwi czy Lwiątka z Cintry.
Co mogę powiedzieć o Krwi elfów? Przede wszystkim: wiele się tu dzieje. Sapkowski prezentuje nam wielowątkową historię trzymającą w napięciu, czasami dorzuca fragmenty pełne tajemnic i nierozwiązanych zagadek (liczę na rozwinięcie w kolejnych tomach cyklu), a całość opiewa polami bitew, walkami czy przekleństwami. Najbardziej jednak urzekło mnie bogactwo oraz wielobarwność bohaterów. Tutaj każdy ma swoją rolę, własny, prawdziwy charakter. I odzywki - tych znajdziecie naprawdę dużo!
Już sam początek fascynuje. Mamy wizje przeszłości, Jaskra śpiewającego balladę o miłości, kłótnie pospólstwa... a także Geralta w funkcji ojca-opiekuna, pomagającego przy szkoleniu Ciri na wiedźminkę. Spokojną sielankę (mogłoby się tak wydawać, ale nauka wiedźmińskiego cechu jest wręcz odwrotnością sielanki i spokoju, tutaj obolałe ciało i zmęczenie znajdują się na porządku dziennym) przerywa nagły przyjazd Triss, czarodziejki. Owocuje to nowymi problemami. Nie tylko związanymi z aktualną sytuacją polityczną czy też z otwartym konfliktem Północy z Nilfgaardem, czyli najpotężniejszym cesarstwem na Południu, lecz również z samym dojrzewaniem dziewczynki. Dziewczynki z przepowiedni, z ogromną mocą i brakiem wykształcenia, równie dobrą, co groźną, jeśli znajdzie się w niepowołanych rękach.
Nie ma, co więcej mówić, Krew elfów trzeba przeczytać. Przyznam, że ze wszystkich przeczytanych do tej pory części, tą czytało mi się nad wyraz ciężko. Nie potrafiłam zespolić wątków, a niektóre w ogóle gdzieś uciekły - szczególnie we fragmentach pełnych spotkań i narad, gdzie nowe imiona popędzały nowymi imionami, których (nie oszukujmy się) nie dało się zapamiętać. Pocieszę Was jednak, bo im dalej się szło, tym całość stawała się jaśniejsza. I o wiele bardziej wyjątkowa.
Po przeczytaniu książek Andrzeja Sapkowskiego „Ostatnie życzenie” i „Miecz przeznaczenia” przechodzimy wreszcie do trzeciego tomu serii o wiedźminie Geralcie z Rivii, który właściwie mógłby by być pierwszym tomem, ponieważ dwie pierwsze części to zbiór opowiadań o naszym wiedźminie. Powieści stanowią zbiór trzynastu opowiadań o Geralcie. W przeciwieństwie do owych poprzednich tomów w „Krwi elfów” zamiast opowiadań znajdziecie ciągłą powieść podzieloną na rozdziały.
Geralt wraz z Ciri osiadają w wiedźmińskiej warowni. Tam Dziecko - Niespodzianka uczy się jak walczyć, jak radzić sobie z mieczem i przeciwnikiem, ale Ciri ma też inne umiejętności, które przerażają nawet Vesemira. Przy jej magicznych zdolnościach pomoc czarodziejki okazuje się niezbędna. Geralt ma przed sobą nie lata wyzwanie. Musi chronić Ciri, kilkunastoletnią dziewczynkę, z którą łączy go przeznaczenie. Ciri uczy się wiedźminskiego fachu. Jednak Ciri nie jest tylko wychowanką Geralta, ale również jego ukochanej.
Powieść należy do gatunku fantastyki. Świat przedstawiony w powieści jest pełen potworów, bujnych charakterów, skomplikowanych intryg. Prawdziwa walka bohaterów zaczyna się dopiero teraz. Książka należy do serii o „Wiedźminie Geralcie z Rivii”. Ciri znajduje się pod opieką Geralta i uczy się jego fachu. Księżniczka cudem uniknęła rzezi, która dopadła całe jej królestwo. Nikt nie ma pojęcia, jakim cudem dziewczynka przeżyła, a ona sama niewiele pamięta. Ciężko jest jej sobie nawet przypomnieć własnych rodziców. Czarodziejka pomaga jej pozbyć się dziwnych wizji, które ją nękają. Tylko czy Yennefer podoła zadaniu?
W tej części nie brakuje niesamowitych przygód bohaterów. Po prostu nie ma czasu na nudę. Jestem po prostu zachwycona. Długo mi zajęło sięgnięcie wreszcie po sagę o Wiedźminie, ale jestem zadowolona, że wreszcie to zrobiłam. Nie mogę się doczekać dalszych przygód Geralta.
Andrzej Sapkowski stworzył niesamowity świat fantasy. Wyposażył go we wspaniałe opisy, które działają na naszą wyobraźnię, dzięki czemu łatwiej jest sobie wyobrazić świat, który został przez niego stworzony. Myślę, że saga spodoba się każdemu, kto uwielbia czytać fantastykę, tak samo jak ja.
Nadchodzi zima... Geralt wraz z Ciri udają się do kwatery wiedźminów – Kaer Morhen. Tam spotykają innych wiedźminów, na których widok dziewczynki w tych mrocznych murach robi wrażenie i niepokoi. W tym samym czasie Jaskier zostaje porwany i to nie z byle jakiego powodu. Porywacze chcą się dowiedzieć, gdzie białowłosy wiedźmin zabrał wnuczkę Calanthe. Jaskier próbuje uciec, jednakże nie udaje mu się. Gdy już ma zginąć od miecza, pojawia się pewna kobieta, a dokładniej czarownica – Yennefer. Po co Geralt zabrał Ciri do Kaer Morhen? Czego chce Yennefer od Jaskra? I kto posiada krew elfów?
"Saga o Wiedźminie" od razu zachwyciła mnie. Wszyscy mówili, że Sapkowski jest mistrzem polskiej fantastyki. Nie chciałam w to wierzyć. Bo co mógł takiego napisać, że został uznany za wybitnego pisarza? Wystarczyło przeczytać pierwszą część, by samemu się przekonać. Teraz, gdy po raz trzeci spotkałam się z dziełem Sapkowskiego, jestem oczarowana. "Krew elfów" zrobiła na mnie duże wrażenie i ostatecznie potwierdziła cały fenomen związany z "Sagą o Wiedźminie".
W poprzednich częściach narracja była głównie nastawiona na Geralta. Teraz to się zmienia. Możemy obserwować wydarzenia z różnych punktów widzenia, a w szczególności oczami Ciri, która stała się wierną towarzyszką białowłosego wiedźmina. Nie spodziewałam się, że Sapkowski na stałe wprowadzi do fabuły małą dziewczynkę, która zmieni całą książkę. Uważam, że to świetne posunięcie, ponieważ Ciri nadaje powieści żywiołowości i radości. Sprawia, że każdy z bohaterów zmienia się przy niej i ukazuje nowy wizerunek, który jest bardziej ludzki.
Już nieraz pisałam, że największym plusem serii jest główny bohater – Geralt z Rivii. I mam nadzieję, że w następnych częściach również tak będzie. Geratl jest specyficznym człowiekiem, choć niektórzy uważają, że nie powinno się nazywać go człowiekiem. Lecz jego zachowanie i podejście do życia jest naturalne i przede wszystkim realistyczne. Wiedźmin, jak każdy, ma swoje wady i zalety. Często się denerwuje i irytuje, ale również potrafi kochać, poświęcić się dla osoby bliskiej i być dziecinnie radosny. Zachwyca mnie to. Gdy czytałam, widziałam przed sobą osobę, która idealnie odnajduje się w świecie i zawsze jest sobą. Bez względu na to, czy wschodzi słońce, czy świat zostaje zrujnowany. Tak samo Ciri, Jaskier, czy Yennefer. Żadna z tych postaci nie jest papierowa, ale nie jest też wyidealizowana. Ma się wrażenie, że rozmawia się z prawdziwymi ludźmi, którzy są naszą częścią. Bardzo się do nich przywiązałam, co świadczy, że kreacja postaci jest mistrzowska.
Sam świat, który stworzył autor, jest niepowtarzalny. W wyjątkowy sposób połączył różne wierzenia, opowieści, tworząc coś nowego i oryginalnego. Jak w poprzednich częściach był nacisk na funkcjonowanie tego świata, tutaj widzimy, jaki on jest naprawdę. Wojny pomiędzy królestwami i śmierć niewinnych ludzi sprawia, że chciałabym mimo cierpienia i bólu, znaleźć się tam i walczyć o sprawiedliwość, o której już prawie nikt nie pamięta.
Jedyną wadą dla mnie jest zbyt obszerne opisywanie polityki. Nie znam się kompletnie na politycznych utarczkach, walkach i intrygach. W tej części pojawiło się tego naprawdę dużo. Musiałam bardzo się skupić, żeby zrozumieć, o czym rozmawiają bohaterowie. W dodatku autor nie dawał nam rozwiązania na tacy. Musieliśmy sami rozumieć, co się dzieje i kto jest uczciwy, a kto chce zdobyć władzę. Dla mnie to jest minus, ponieważ brak wiedzy na ten temat bardzo mnie ograniczał. Jednakże osoby, które znają się na takich sprawach, na pewno bardzo dobrze sobie poradzą z rozszyfrowaniem politycznych i wojennych utarczek. Ja wyznaję naiwną zasadę walki o sprawiedliwość i uczciwość, która niestety w żadnym świecie nie ma szans bycia.
"Krew elfów" okazała się tak samo dobra, jak wcześniejsze zbiory opowiadań. Jestem bardzo zadowolona, że nareszcie postanowiłam przeczytać "Sagę o Wiedźminie" i poznać świat wykreowany przez Sapkowskiego. Każdy fan fantastyki powinien go znać. Jest to naprawdę wybitne dzieło polskiego autora, które podbiło moje serce.
Saga o Wiedźminie to moje odkrycie tego roku. Książka teoretycznie zupełnie spoza kręgu moich zainteresowań, a dałam jej się porwać i słuchanie jej sprawiło mi wielką przyjemność. Cudowny język, fantastyczny świat i mnóstwo emocji. Proza napisana z rozmachem, a jednocześnie intymna. Tego się nie spodziewałam. Jestem pod ogromnym wrażeniem.
Fabuła jest interesująca, ale zdecydowanie za dużo w niej wątków damsko-męskich, wybiegających poza przyjaźń i z byle kim. Do licha, Ciri ma tylko 13 lat, jest nieco niemądra i już o tym rozmawia! Podoba mi się za to, że autor dał perspektywy różnych posraci.
Po nastu latach postanowiłam wrócić do Sagi o wiedźminie. Nie pamiętałam już zbyt wiele, więc odkrywałam książkę na nowo. Dodatkowo naście lat więcej na karku, pozwoliło mi dogłębniej analizować zawarte w książce rozmowy o polityce, rasiźmie itp. Książkę wysłuchałam w postaci audiobook aktorskiego - coś cudownego!
Pełna opinia po ostatnim tomie. Na razie potwierdza się to co napisałem wcześniej. Dwa pierwsze tomy opowiadań są po prostu lepsze. Choć sama saga nie jest zła, to odstaje wyraźnie.
Dużo więcej polityki, rozważań, takie ble ble ble.
W eseju "Świat króla Artura" i mikropowieści "Maladie" o drugoplanowwych statystach love story Tristana i Izoldy, którzy stawiają opór...
"Miecz przeznaczenia" jest zbiorem opowiadań stanowiących swoistą kontynuację przygód Geralta ze zbioru "Ostatnie życzenie", a zarazem poprzedza...