brak opisu
Jaryna Czornohuz (ur. 1995) - ukraińska poetka i tłumaczka z języka angielskiego. Urodziła się w Kijowie. Ukończyła Wydział Humanistyczny Akademii Kujawsko-Mohylańskiej. W 2019 roku została wolontariuszką Ochotniczego Batalionu Medycznego Hospitaljery, w latach 2020-2023 była sanitariuszką wojskową i wywiadowczynią 140. Samodzielnego Batalionu Rozpoznawczego Morskiej Piechoty, obecnie nadal służy w Siłach Zbrojnych Ukrainy. Inicjatorka trzymiesięcznego protestu "Wiosna na granicie" (2020). Odznaczona medalem "Za uratowanie życia". Autorka książek poetyckich: "Jak się wygina koło wojny" (2020) i [dasein: obrona obecności} (2023). W Polsce jej wiersze były publikowane w Czasie literatury i Babińcu Literackim (tłum. Aneta Kamińska). W 2023 roku wyszła też jej dwujęzyczna książka "Owoce wojny" w przekładzie Bohdana Zadury.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2024-03-11
Kategoria: Poezja
ISBN:
Liczba stron: 128
Tytuł oryginału: -
Język oryginału: ukraiński
Tłumaczenie: Aneta Kamińska
Miłość czeka tam, gdzie najmniej się jej spodziewamy Księżniczka Svetlana ucieka przed krwawą rewolucją do Paryża. W stolicy Francji nie jest jednak bezpiecznie...
W tym tygodniu w hrabstwie Craw odbywa się impreza „Powrót do domu”. Pędzący Rebelianci rozegrają mecz na własnym boisku. Jednak sportowi rywale...
Przeczytane:2024-11-15, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, Egzemplarz recenzencki, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, czytam regularnie, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku,
"Dzisiejszy język wojny to język, który odrzucił to, co zbędne, zdarł z siebie wszystkie warstwy i zachował esencję. To język pamięci, bo zawiera w sobie wszystko to, o co walczyły poprzednie pokolenia. To również język świadectwa, bo autorzy takich tekstów rejestrują zbrodnie wojenne dziś, aby możliwe było wymierzenie sprawiedliwości jutro. Wybierają bolesną pamięć zamiast kojącego zapomnienia". Tak kończy się tekst Bohdany Romantsovej Dom z muszelkami, który ukazał się na łamach "Dwutygodnika" (wydanie 386, 05/2024) w przekładzie Katarzyny Fiszer. Trudno mi sobie wyobrazić lepszy komentarz do tomu poetyckiego ukraińskiej poetki, Jaryny Czornohuz.
W Kole wojny kryją się pamięć oraz świadectwo, przedstawione z punktu widzenia osoby, która walczy, ratuje, jest na froncie; to osoba, która nosi w sobie ból i gniew, która straciła ludzi bliskich; to osoba żyjąca w innym świecie - zniszczonym, postawionym na głowie i groźnym. Wokół śmierci i gruzów, na zgliszczach walącego się starego świata nie przestaje tworzyć, opowiadać, mówić o swoich doświadczeniach.
Poezja Czornohuz, jak i innych ukraińskich osób piszących, jest przejmująca, rozdzierająca i nie pozwala na obojętność, nie pozwala zapomnieć.