Kocham cię nad życie

Ocena: 5.25 (4 głosów)
Kiedy Ellie Kendall traci męża w tragicznym wypadku, czuje, że jej życie się skończyło. Przeprowadza się do północnego Londynu, gdzie poznaje Roo, sąsiadkę, która ma własny sekret. Czy dziewczynom uda się jakoś poukładać swoje sprawy? Trudno sobie poradzić z poczuciem winy, lecz wiele może się zdarzyć w ciągu roku na Primrose Hill, tym bardziej, że coraz częściej towarzystwa dotrzymuje Ellie pewien tajemniczy gość... „To ciepła, dowcipna i romantyczna lektura, od której nie będziesz w stanie się oderwać” Daily Mail

Informacje dodatkowe o Kocham cię nad życie:

Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2015-02-11
Kategoria: Romans
ISBN: 9788324579815
Liczba stron: 440

więcej

Kup książkę Kocham cię nad życie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Kocham cię nad życie - opinie o książce

Avatar użytkownika - dona
dona
Przeczytane:2016-08-15, Ocena: 4, Przeczytałam,
Kocham cię nad życie to książka, która wzrusza, smuci i bawi. Pokazuje jak może czasami zmienić się nasze życie, kiedy najmniej się tego spodziewamy. Zaczyna się tragedią, ale później jest już ciekawie i zabawnie. Wciąga od pierwszych stron i nie pozwala się oderwać. Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - monalizka
monalizka
Przeczytane:2016-03-27, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2016,
Niestety nie jest pomyłką, że mąż Ellen, Jamie miał wypadek drogowy. I ,,niestety, straciliśmy go". Ellen pogrąża się w morzu cierpienia i dojmującego żalu. ,,Dlaczego ja? A wszystko rozbija się o to, że odpowiedź nie istnieje. Więc poczucie winy nigdy mnie nie opuściło." Mija 15 miesięcy. Bohaterka nadal tęskni za mężem, wyobraża sobie, że nadal z nią jest na co dzień - kojącym oszustwem dla niej jest ,,rozmowa" z nim, to pomaga uporać się ze stratą, nie jest gotowa by z tego zrezygnować. Jednak od czego są przyjaciele? Były teść wręcz zmusza Ellen do przeprowadzki do nowego mieszkania- co okazuje się początkiem nowego rozdziału w życiu bohaterki. Na miejscu poznaje ona sąsiadkę o imieniu Roo. A w nowej pracy jej szefem zostaje przystojny Zack... Jednak, żeby nie było aż za romantycznie i za łatwo, niedopowiedzenia powodują niezręczne sytuacje i błędne wyobrażenia o drugiej osobie. Mimo lekkiej, romantycznej i pozytywnej w gruncie rzeczy fabuły pojawia się motyw samotnego przeżywania żałoby, cierpienia po utracie ukochanej osoby- o tym, że trudno mówić o śmierci, wtedy następuje cisza, ludzie traktują wtedy inaczej taką osobę. Czasami potrzebny jest start od nowa, zmiana w życiu. Pisarka tematy popularne w wielu powieściach dla kobiet potraktowała z wdziękiem. Nie przerysowuje obrazu związków damsko-męskich, ukazała różne odcienie zdrady i niewierności, oszukiwanie, bolesne rozstania, związki na niby; doceniła wartość przyjaźni- gdzie podstawą jest pomoc i szczerość wobec drugiej osoby. ,,Kocham cię nad życie" to nie tylko romans, lecz obyczajowa historia- nie brak tu i tragedii, smutku, lecz i też radości i miłości. Ukazuje, że poczucie winy dopada każdego, z takiego czy innego powodu. Lecz daje też nadzieję. Polecam jako odprężającą lekturę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - karola27
karola27
Przeczytane:2015-05-21, Ocena: 6, Przeczytałam, wyzwanie: 52 książki w 2015 roku,
Radość i smutek...Tak zostało nasze życie skonstruowane, że te dwa wspomniane elementy przeplatają się gdzieś po drodze..Raz jest nam dobrze, jesteśmy szczęśliwi i nie dopuszczamy do siebie myśli, że nasza radość może pęknąć jak bańka mydlana. Aż tu nagle za rogiem czyha cień smutku i złapie nas w swoje sidła w najmniej spodziewanym momencie. I właśnie w takie sidła wpadła niestety główna bohaterka książki autorstwa Jill Manell "Kocham cię nad życie"... Ellie to kobieta z klasą, do tego szczęśliwie zakochana w swoim mężu. Tworzą razem zgrany duet. Nie szczędzą sobie kąśliwych, a zarazem zabawnych uwag. Można by rzec: kto się czubi ten się lubi. Jak nie wiele potrzeba, aby szczęście przeobraziło się w rozpacz i ból. Ból po stracie kogoś, kogo kocha się nad życie. Mąż Ellie ginie w wypadku samochodowym. Przecież kilka minut wcześniej wspólnie żartowali niczego złego nie przeczuwając. Może to pomyłka, może ktoś pomylił nazwiska...Kobieta pogrąża się w żałobie. W jaki sposób wesprzeć taką osobę? Gestem, słowem, czynem...,a może dać zwyczajnie takiej osobie spokój. Niby czas leczy rany, ale w wielu przypadkach takie leczenie może trwać latami. Na domiar złego, w każdej chwili zabliźniona już rana może ponownie się otworzyć. Kobieta malutkimi kroczkami powoli wraca do rzeczywistości. Pomaga jej w tym teść zmarłego męża ofiarowując nowe mieszkanie. W życiu Ellie następuje całkowita zmiana, począwszy od nowego miejsca pracy, po nowe i jakże inne od dotychczasowego sąsiedztwo. Jeśli chodzi o sprawy uczuciowe, chyba jeszcze nie jest gotowa na jakiekolwiek zmiany. W tej kwestii musi być pewna, że nadszedł już ten czas...Ku jej zdziwieniu nadszedł szybciej niż się tego spodziewała. Tylko jest mały problem, mężczyzna w którym zadurzyła się Ellie jest jej szefem. Kobieta postanawia nie afiszować się ze swoimi uczuciami, ponieważ nie ma stuprocentowej pewności, że zostaną odwzajemnione... Ellie pochłonięta pracą nie zauważa ukradkowych spojrzeń kierowanych w jej kierunku przez mężczyznę. Zack zakochuje się w kobiecie bez pamięci, ale zważając na to, przez co przechodziła w życiu, a może w dalszym ciągu nie jest jeszcze gotowa na nową miłością postanawia stanąć z boku i czekać na odpowiedni moment...Tylko czy nie będzie za późno?...Czy tych dwoje wpadnie sobie w końcu w ramiona...? Jak ja uwielbiam takie książki, od których zwyczajnie nie można się oderwać...Czytasz, kiedy tylko możesz, gdy tylko sytuacja pozwala. Tak właśnie było w przypadku książki Jill Mansell "Kocham cię nad życie". Co takiego ma w sobie ta książka, że podziałała na mnie jak magnez? W dużej mierze przyczyniła się do tego postać głównej bohaterki i sposób w jaki została przedstawiona na kartach powieści. Polubiłam ją już od pierwszych stron, gdy "kłóciła" się ze swoim mężem. Można było wyczuć, że bije od niej radość i szczęście. Jeden moment, jedna krótka chwila sprawiła, że słońce w życiu Ellie nagle zaszło za chmury i zapadła ciemność...Czarna i wypełniona smutkiem po stracie bliskiej osoby. Jill Mansell, w moim odczuciu, dokonała bardzo dobrego posunięcia przyspieszając tok wydarzeń. Dzięki temu czytelnik ma możliwość zobaczyć, czy tak naprawdę czas leczy rany...Nie jest łatwo zapomnieć o osobie, którą się kochało i przez którą byliśmy kochani, a tym bardziej gdy planowało się dalsze lata życia. Nie da się wymazać gumką do ścierania miłości...Cyk i już nie ma...Tak właśnie jest w przypadku Ellie, w dalszym ciągu kocha swojego zmarłego męża. Ale z drugiej strony, nie może tak dłużej żyć i funkcjonować...Czas na zmiany i to konkretne. Poznaje sąsiadkę, bardzo sympatyczną i zwariowaną Roo...Wszystko zaczyna się układać, więc nie pozostaje nic innego jak wykonać kolejny krok...Ellie otwiera drzwi do swojego serca...Gdy strzała amora odnalazła odpowiedni kierunek, a ona sama poczuła delikatne ukłucie decyduje się je zamknąć. Ellie podbiła moje czytelnicze serducho...Mimo tego przez co przeszła, stara się żyć normalnie. Na uwagę zasługują również inni bohaterowie z książki. Są tak samo interesujący jak główna bohaterka...Teść Ellie, to starszy pan z manierami dżentelmena. Jest gwiazdą filmową dużego formatu...Razem zwalczają ból po śmierci osoby, którą oboje kochali. Ale i do niego uśmiechnie się los przygotowując bardzo miłą niespodziankę... Roo to postać posiadająca w sobie duszę artystki. Była piosenkarka i członkini bardzo znanego zespołu...Nie traci ani chwili ze swojego życia...Czerpie z niego garściami, nie zawsze w taki sposób w jaki powinna to robić...Na szczęście doszła do wniosku że trzeba powiedzieć sobie STOP. Zack, szef Ellie do tego bardzo atrakcyjny mężczyzna, za którym szaleją wszystkie kobiety. I jak tu się oprzeć jego urokowi...Miły, ciepły, szarmancki,...kocha psy. Po prostu ideał...I właśnie ten mężczyzna zakochuje się po uszy w kobiecie, która mu się nie narzuca... Nie chcę za dużo zdradzać, ale powiem, że to nie koniec jeśli chodzi o książkowych bohaterów... "Kocham cię nad życie" to pozycja z działu literatury obyczajowej. Czy coś, w książkach z tego gatunku może jeszcze zaskoczyć czytelnika...Przecież już wszystko było. No dobrze, w tym przypadku również mamy do czynienia z wątkiem rodzącego się uczucia, ale zaraz obok pojawia się temat śmierci oraz obraz przedstawiający walkę z tęsknotą i rozpaczą. Książka wzrusza, ale także sprawia, że na twarzy pojawia się uśmiech...Nie jest łatwo połączyć ze sobą te dwa aspekty. Jill Mansell zrobiła to w sposób fantastyczny...Do tego te zbiegi okoliczności, które stworzy fajny klimacik... Całość przeczytałam lotem błyskawicy. "Kocham cię nad życie" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Mansell i już teraz mogę powiedzieć, że na pewno nie ostatnie...
Link do opinii
Inne książki autora
Nie traćmy ani chwili
Jill Mansell0
Okładka ksiązki - Nie traćmy ani chwili

Bawidamek Dexter dowiaduje się, że jego siostra urodziła córkę. Mężczyzna jeszcze nie wie, że ta radosna nowina odmieni jego życie dużo bardziej, niż...

Tylko ty!
Jill Mansell0
Okładka ksiązki - Tylko ty!

Mimo że Cleo Quinn ma nie najlepsze doświadczenia z facetami, odkąd pojawił się Will, patrzy na świat przez różowe okulary. Przystojny, czuły i wyrozumiały...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy