Poruszająca i zarazem zabawna opowieść o roli przypadku i przeznaczeniu!
,,Żadna z moich książkowych list nie byłaby kompletna bez powieści Marian Keyes.
Marian jest jedną z najbardziej ludzkich i zabawnych współczesnych pisarek". Jojo Moyes
Pewnego dnia mieszkanka Dublina Stella Sweendey, mężatka i matka, stojąc w korku, wyświadcza komuś uprzejmość. Niestety, jej dobry uczynek powoduje potężną kraksę, która zmienia życie Stelli.
Spotyka bowiem mężczyznę, który natychmiast prosi ją o numer telefonu (co prawda ze względu na ubezpieczenie). No i dobrze. I tak nie wzbudza on w niej wielkiej sympatii (jej samochód nie miał szansy w starciu z jego range roverem).
To spotkanie diametralnie zmieni życie Stelli, da początek wydarzeniom, które ze zwyczajnej kobiety zmienią ją w wielką gwiazdę, a do tego rozerwą na kawałki jej życie rodzinne.
Czy przyczyną tego wszystkiego jest nierozważna uprzejmość? Znajomość z panem Range Roverem to przeznaczenie czy karma? Powinna się cieszyć czy przeklinać tę chwilę?
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2016-10-19
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 544
Od niej nie da się oderwać. Świetna. Jedna z lepszych pozycji, które przeczytałam. Zapamiętam ją.
Witajcie na Star Street 66… Mieszkanie na samej górze zajmuje Katie, piastująca kierownicze stanowisko w branży muzycznej. Całymi dniami...
A nervous breakdown seems like a great idea: all that lying in bed and watching daytime TV. But who`s going to have it? Will it be housewife Clodagh, who...
Przeczytane:2022-01-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku - 70, Obyczajowe,
Na początku cieżko się połapać. Dwie linie czasowe, potem dochodzi trzecia. Ciągłe przeskakiwanie z tematu na temat trochę rozprasza. Ale w końcu wszystko łączy się w zgrabną całość. Bardzo ciekawa fabuła. Po jakimś czasie wciągamy się w historię i niewaiadomo kiedy zbliżamy się do końca. 500 stron zwartego tekstu wcale się nie dłuży. Miła odmiana po nowszych książkach, które są pisane jakby na siłę (aby tylko zapełnić czymś strony). Tutaj mamy przejmującą historię choroby i mnóstwo wątków pobocznych, które całkiem fajnie współgrają. Z ciekawością czytałam realia wydawnicze książki na rynku Amerykańskim - tego nie dowiecie się z gazet. Podejrzewam, ze autorka dorzuciła tutaj własne doświadczenia.