Kapitan Mineta - OmniPUSS

Ocena: 3 (1 głosów)
Jest wielki, gruby i różowy. To ptak? Nie, to Kapitan Mineta OmniPUSS, czyli wydarzenie wydawnicze, kulturalne i komiksowe 2015 i 2016, a pewnie też - jeśli Grzegorz Rosiński nie zrobi do tego czasu kolejnego Thorgala - 2017 roku.

Legendarna polski seria, która nie ma sobie równych. Jeden z najsłynniejszych, najoryginalniejszych i najbardziej kontrowersyjnych seriali komiksowych teraz w jednym tomie. Kapitan Mineta OmniPUSS to zbiór wszystkich odcinków kultowego Kapitana Minety, których nie sposób dostać na rynku, chyba że czarnym (jak dupa).

To najlepsze, co spotkało komiks mainstreamowy od czasu Mouthful of Death w wydawnictwie Image Comics.
To najlepsze, co spotkało komiks czarno-biały od czasu kultowej serii Zebra wydawnictwa Egmont Polska.
To najlepsze, co spotkało komiks niezależny od czasu rozpadu składu Bazgrolle.
To najlepsze, co spotkało komiks polski od czasu serii Kron.
To w końcu najlepsze, co spotkało komiks w ogóle od czasu narodzin Piotra Nowackiego.

Tego po prostu nie można przegapić (oczywiście jeśli nie jest się niewidomym). Wszystkie odcinki, "humorystyczne" paski, odcinki specjalne, rysunki gościnne i mnóstwo premierowego materiału. Kapitan Mineta OmniPUSS to cały Kapitan Mineta w jednym miejscu i nie jest to sypialnia Twojej matki!

Informacje dodatkowe o Kapitan Mineta - OmniPUSS:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2015-12-01
Kategoria: Komiksy
ISBN: b.d.
Liczba stron: 200

więcej

Kup książkę Kapitan Mineta - OmniPUSS

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Kapitan Mineta - OmniPUSS - opinie o książce

Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2016-01-12, Ocena: 3, Przeczytałem,
SZCZYTUJĄCE OSIĄGNIĘCIE POLSKIEGO KOMIKSU Można powiedzieć stanęło się! Oto na rynek wytrysnął on! Czy to latający siusiak? A może fruwający morświn z niedowładem kończyn? Ależ nie, to Kapitan Mineta! A kimże takim on jest? Oczywiście super bohaterem! Kapitan Mineta stoi, a właściwie STOI, na straży… no czegoś tam na pewno. A na pewno stoi mu niejedno. W końcu Kapitan to królik, a króliki jakie zapędliwe są, wie każdy. Czy wrogiem są zmutowane sromy i łechtaczki 80-latek, czy nawet kosmiczna inwazja, Mineta da sobie radę, bo sił także zawsze mu staje! Jego bronią jest język, cięty i giętki, a temu nie oprze się nikt i nic. Jakkolwiek to brzmi… I taki właśnie, ja powyższy opis jest ten komiks. Nic tu nie jest dwuznaczne, bo wszystko jednoznacznie się kojarzy. Humor koszarowy, humor sprośny, klozetowy. A jednak i nuta satyry. Undergroundowa tematyka i wykonanie, choć zarazem widać wyrobioną już rękę. Wprawione palce autorów i płodność ich… wyobraźni oczywiście. W tym pokaźnym, bo dwustronicowym tomie, zebrany został komplet czternastu przygód kapitana Minety, są też trzy odcinki jego spin-offu, „Burmistrza”, jest bogata galeria, w tym okładek wydań zeszytowych i możliwość rzucenia okiem na scenariusz. Wydanie przeczy więc standardom undergroundu, ale jest to w tym wypadku jak najbardziej na plus. Bardzo dobre posunięcie, że powiem to, co powiedzieć mogłyby przedstawicielki płci pięknej, jakie na swej drodze spotyka Kapitan. Graficznie komiks to sprawa zporna… eee… sporna znaczy. Bohaterowie to w końcu sympatyczne zwierzątka, których wygląd zwodzi. Wystarczy, że otworzą usta, tudzież rozporek, by wrażenie obcowania z produktem dla dzieci prysło w jednej chwili. Kreska jest prosta, ale odpowiednia i przyjemna dla oka. Nie dla wszystkich to komiks, przeciwników nawet nie będę próbował przekonywać, ale dla każdego kto wie, że wulgarne i burdelowo potraktowane opowiastki mogą być czymś nieco więcej, niż spełnieniem mokrego snu gimnazjalisty. A tak jest w tym wypadku. Erotyka okazuje się bardzo umowna, żart zaś przeplatany poważniejszymi kwestiami – choćby tylko rzuconymi w kontekście dowcipu, ale jednak ukazujących, że nie tylko jedno mają w głowie autorzy. Kto więc takie bezkompromisowe opowieści lubi, śmiało może sięgnąć po „Kapitana…” i spędzić ze śmiechem i bez zobowiązań nieco czasu. Recenzja opublikowana także na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/01/12/kapitan-mineta-omnipuss-bysztor-jaszczur/
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy