Czwarty tom przygód krakowskiego detektywa. Nobilitacja, ślub z Janką, stracenie Samuela Zborowskiego - Kacper Ryx może wreszcie odetchnąć i cieszyć się życiem. Nic bardziej mylnego. Przeszłość powraca w najmniej oczekiwanym momencie. Ryx musi po raz kolejny użyć swych inwestygatorskich talentów, by udaremnić spisek różokrzyżowców, odnaleźć księgę mistrza Twardowskiego, ocalić rodzinę i uniknąć śmierci.
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2012-07-02
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 560
Język oryginału: Polski
Ostatni tom przygód Kacpra nie zawiódł mnie ani trochę. Zagmatwana zagadka, zdrada stanu, rozgrywki polityczne, kilka trupów, porwań i zdrad wśród przyjaciół. Nie można się nudzić. Co prawda Kacper jako nobliwy pan doktor już nie bryka tak po mieście jak za młodzieńczych czasów, ale jest równie dociekliwy i uparty jak zawsze. Szkoda, że to koniec serii. Właściwie określiłabym zakończenie jako smutne gdyby nie epilog, który wywołał uśmiech :-)
Śmierć króla Stefana Batorego ponownie postawiła polską szlachtę przed koniecznością wyboru władcy. Głównymi kandydatami byli Zygmunt z rodu Wazów, syn królewny polskiej, Katarzyny Jagiellonki, wnuk Zygmunta Starego, i Maksymilian z Habsburgów, arcyksiążę austriacki. Tarcia między zwolennikami obu kandydatów doprowadziły do obwołania w ciągu kilku dni królem obydwu, a to stało się powodem wojny o tak łakomy kąsek, jakim była Polska. Kacper i Janka mogli wreszcie odetchnąć - śmierć Samuela Zborowskiego oddaliła czarne chmury, zbierające się nad ich głowami. Wzięli ślub, dochowali się syna, Kacpra juniora, jednak proza życia i szara codzienność nie ominęła i tego, zdawałoby się, wytęsknionego stadła. Drobne nieporozumienia doprowadziły ich niemal na skraj rozłąki. Dopiero oblężenie Krakowa i konieczność podjęcia walki o życie pomogła zwalczyć ten kryzys. Ryx, ponownie raniony w starciu ze swym najstarszym wrogiem, albinosem Kettlerem (który kojarzy mi się luźno z Moriartym), leczy się w zaciszu rezydencji hetmana Zamoyskiego, w towarzystwie Staszka Żółkiewskiego. W zastępstwie męża to Janka musi podjąć kroki zmierzające do uratowania rodziny, zwłaszcza że sprzysięgły się przeciw nim siły nieznane i tajemnicze. Również ostatni tom przygód Ryxa mnie nie rozczarował. Jak poprzednio i tu jest dużo akcji, szybkie tempo, zmiany konfiguracji wśród wrogów, bowiem trup ściele się gęsto, a także emocje związane z walkami, porwaniami i pościgami, malowniczo przedstawionymi. Wszystko to zanurzone jest w sosie alchemii, sztuki tajemnej, stawiającej sobie za cel przemianę metalu w złoto - wabik, przyciągający natury małe i chciwe. Swojego protektora znajdują alchemicy w królu Zygmuncie, bardzo zainteresowanym magiczną sztuką, co i rusz wypróbowującym nowe receptury przez kolejnych szarlatanów przynoszone. Kacper, jako człek trzeźwo myślący, do cudów podchodzący ze sceptycyzmem, a dostrzegający najdrobniejsze szczegóły, ma wyjątkowe predyspozycje do ujawniania szalbierstw, co powiększa jego sławę, ale wcale nie przysparza mu przyjaciół. Na dodatek w Krakowie wybucha epidemia dżumy, a po tajnych przejściach zamku i miasta plączą się różokrzyżowcy. Roboty jest więc sporo, Kacper musi się nieźle uwijać, by zdążyć wszystko zgrać, żonę i syna ocalić, a i królowi, czwartemu już z kolei, się przysłużyć i do kryzysu politycznego nie dopuścić. Tradycyjnie już świetnie zarysowane jest w powieści tło historycznie, z mnóstwem szczegółów, sprawnie i strawnie podanych, w których można się zagłębić i wielu ciekawych rzeczy dowiedzieć. Aż chciałoby się więcej takich powieści, by historię spopularyzować i zniechęconych do niej w szkole przekonać. Mnie wprawdzie przekonywać nie trzeba, ale i tak wdzięczna jestem panu Wollnemu, że tak ciekawie pokazał okres dziejów, do którego jakoś wcześniej serca nie miałam, a teraz już unikać go nie będę. (Ocena: 5/6)
Trzytomowy cykl popularnonaukowy Był sobie król... to dopiero drugie po słynnej trylogii Pawła Jasienicy literackie opowiadanie o dziejach Polski. Wzorowane...
Dno Czarciego Oka skrywa straszną tajemnicę. Pełno w nim okaleczonych ludzkich zwłok, a każde z ciał pozbawiono głowy. Okolice Sambora nawiedzili czarni...
Przeczytane:2021-12-26, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2021, 26 książek 2021, 12 książek 2021,
O istnieniu tej serii poinformowała mnie koleżanka kilka lat temu, wielka fanka Gryzeldy Wiśniowieckiej. Kilka lat zwlekałam z lekturą, gdyż nie miałam czasu. Teraz go znalazłam. Seria pochłonęła moją wyobraźnię na półtora miesiąca. Ale było warto. Jestem nią zachwycona. To jedna z tych książek, które odrywają człowieka od rzeczywistości i przenoszą w świat przedstawiony powieści. A tu było razy 4, a każda po 600 stron. Tyle radości.
Każdy z 4 tomów poświęcony jest innemu królowi: od Zygmunta Augusta zacząwszy i opisując jeszcze czasy świetności Krakowa i całej Rzeczypospolitej. Skończyła się na Zygmuncie III Wazie, czyli od Zygmunta do Zygmunta, ale jakże oni byli inni. W powieści pojawia się wiele. Głównym bohaterem jest postać fikcyjna tytułowego Kacpra Ryxa, studenta medycyny, miłośnika rozumu i inwestygatora. W przeciągu jego życia zmieniło się wszystko. Widać to dopiero po przeczytaniu całości. Zmienił się Kraków, zmieniła Polska, zmieniło prawo i jego przestrzeganie, zmieniła religijność. A ryba psuje się od głowy, jak powiada stare polskie przysłowie. Ale w tej książce nie ma nudnego moralizatorstwa i wykładów, które zdzierżyłby tylko taki mój jak ja. O nie. To powieść w stylu książek Dumasa. Ich cechą było nastawienie na przygody głównego bohatera, a elementami były miłości, spiski, porwania, nieporozumienia i tajemnice. Tylko że Polskę i Francję dzieli wiele, więc w polskiej powieści historyczno-przygodowej dzieje się inaczej niż w tej francuskiej. Bo i realia mieliśmy inne, ale chyba ciekawsze i piękniejsze oraz smutniejsze. Tutaj jako wątki poboczne i bohaterowie zbiorowi występują: krakowscy arianie, kazimierscy żydzi, żebracy, mieszczanie, dworzanie, ale i ziemiaństwo kresowe, żacy i profesorowie Akademii Krakowskiej. Wszystko to wplecione w przygody Ryxa w sposób naturalny i ciekawy.
Widać, że autor trzyma się prawdy historycznej, że przestudiował dokumenty epoki i różne źródła. Oczywiście wiadomo, że pojawia się fikcja historyczna, ale prawda o upadku obyczajów wraz ze śmiercią Jagiellonów jest chyba zgodna z historią.
Książka nie jest nowatorska technicznie, bo schemat Dumasowski istnieje już od dawna, ale w sumie nie wymyślono nic lepszego w tym gatunku w popularnej powieści historycznej. Seria o Kacprze Ryxie wraca więc do sprawdzonych wzorów i dzięki temu odstaje od tego całego zalewu powieści z tłem historycznym, jakie masowo wypuszczane są na nasz rynek.
Bawi i uczy.