Pierwsza część ostatniego tomu cyklu opowiada o początkach epoki królów elekcyjnych, czyli wybieranych jak dziś prezydenci. Za ich panowania skończył się nam Złoty Wiek i nadeszły burzliwe czasy, w których jedna awantura goniła drugą.
Trzytomowy cykl popularnonaukowy Był sobie król... to dopiero drugie po słynnej trylogii Pawła Jasienicy literackie opowiadanie o dziejach dawnej Polski. Wzorowane na dziele Mistrza, ale skierowane do szerszego grona zainteresowanych historią ojczystą i dlatego jeszcze więcej w nim ciekawostek. Są tu też legendy i szczypta humoru, a przede wszystkim - kapitalne ilustracje. To lektura dla każdego i na całe życie, do czytania i oglądania przez całą rodzinę!
Pierwsza część ostatniego tomu cyklu opowiada o początkach epoki królów elekcyjnych, czyli wybieranych jak dziś prezydenci. Za ich panowania skończył się nam Złoty Wiek i nadeszły burzliwe czasy, w których jedna awantura goniła drugą. Pierwszy obrany król (Francuz) głuchą nocą uciekł z Polski, drugi (Węgier) na głowę pobił cara Iwana Groźnego, ale bał się własnej żony i umykał przed nią w las, trzeci (Szwed) podczas eksperymentów alchemicznych wysadził w powietrze spory kawał zamku wawelskiego, czwarty (syn trzeciego) obiady jadał w łóżku, a piąty (brat czwartego) siedział w francuskim więzieniu za szpiegostwo na rzecz Hiszpanii.
A to tylko próbki niesamowitych przygód całej piątki, które w komplecie i ze szczegółami zostały opisane i odmalowane w tej niezwykłej książce!
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2023-10-19
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 272
Język oryginału: polski
Ilustracje:Zuza Wollny
"Mściciel" to trzecia (po "Krwawej jutrzni" oraz "Straceńcach") i ostatnia część cyklu, przez autora nazwanego Kronikami dymitriad (pierwotnie: Zjadacze...
Miejscem akcji jest zamek w Nidzicy na polskim Spiszu, zwany dawniej Dunajec. Akcja zaczyna się w 1796 r., zaledwie dwa lata po upadku powstania kościuszkowskiego...
Przeczytane:2023-05-18, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2023, Mam,
Nigdy nie lubiłam tego okresu w historii Polski, a wszyscy królowie elekcyjni wydawali mi sie tacy sami: grubi, głupi i napuszeni. A tu jednak okazuje się, że nie. Jak na książkę dla dzieci za dużo tu jest nazwisk i faktów, jednak polecam wszystki dorosłym, którzy chcieliby zrozumieć zawiłości naszej przedrozbiorowej historii.