Czy świat składa się wyłącznie z tkanki racjonalnej? A może jego nieodłączną częścią są jednak duchy, mistycyzm, do którego dostęp mają tylko nieliczni – czarownicy czy szeptuchy? "Jutro spadną gromy" to opowieść, w której Bartosz Jastrzębski i Jędrzej Morawiecki mierzą się z mitem cudowności Podlasia. Czy jest ono faktycznie bramą, dziurką od klucza, przez którą widać Wschód, z jego tajemniczą duszą? Jastrzębski z Morawieckim nie zanurzają się w podlaski mit. Stoją z boku i mit ten dekonstruują. Nie dla samego burzenia jednak, a po to, by dokopywać się do korzeni, istoty „podlaskiej duszy” w całej jej złożoności, w całym sztafażu Pogranicza. Nawiązując do literackiej tradycji rosyjskiego skazu, autorzy snują opowieść o małej ojczyźnie. A w niej właśnie – jak w kropli wody morze – widać wszystkich tych, którym przyszło żyć na krańcach świata. Bo zarówno dla ludzi podążających ze Wschodu, jak i z Zachodu, Podlasie jest końcem, a może... początkiem? Fotografie Macieja Skawińskiego, które ilustrują ten podlaski skaz, są czymś więcej niż dopowiedzeniem historii. Są jedną z linii narracyjnych, opowieścią w opowieści, którą można czytać na różne sposoby.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2015-09-15
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 240
Przeczytane:2015-10-13, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki - 2015, Mam,