Tomie to nieskazitelnej urody dziewczyna, której nie dane jest zaznać wiecznego spokoju. Nie wiedzieć czemu, ilekroć zostaje zamordowana, ulega niezwykłej regeneracji. Z każdego kawałeczka ciała tworzy się nowy organizm, kopia jej samej, i tym samym przepiękna Tomie nieustannie powraca do życia. Wkrótce dla niej samej staje się to utrapieniem. Usilnie pragnie pozbyć się rywalek, więc nasyła na nie swoich wielbicieli, którzy dla niej nie zawahają się nawet zabić. O, bogini! Pozwól nam zasmakować swych ust!
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2015-05-30
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 374
Tadashi i jego dziewczyna Kaori spędzają wakacje nad morzem. Jednak ich odpoczynek nie trwa długo, Kaori skarży się na dziwny, obrzydliwy odór,...
Pedantyczna matka i jej dwie piękne córki postrzegają świat jako siedlisko brudu i brzydoty. Ale czy zdołają ich uniknąć? Co zrobią, jeśli to, czego się...
Przeczytane:2018-06-30, Ocena: 4, Przeczytałem,
TOMIE KONTRA TOMIE
Wraz z drugim tomem historia prawdziwie fatalnej dziewczyny o imieniu Tomie dobiega wreszcie końca. Po tym, jak w poprzednich historia Junji Ito wykorzystał niemalże wszystkie możliwe horrorowe zagrania – od powrotu zza grobu, przez przejmowanie ciał, po dziwaczne przemiany – istniała całkiem uzasadniona obawa, czy autor zdoła utrzymać poziom. Na szczęście nie zawiódł i tym razem, skupiając się bardziej na konsekwentnym rozwijaniu swoich wizji, zamiast powielaniu schematów opowieści grozy. Znów mamy więc chorą akcję, dużo krwi i duszną, gęstą atmosferę, które wciągają, intrygują i wywołują wiele emocji i niepokoju.
Tomie wydawała się zwyczajną nastolatką – niezwykle piękną, to prawda, ale niczym ponad to się nie wyróżniającą – ale to tylko pozory. Kiedy zginęła, po części z zazdrości, po części ze względu na chęć ukrycia win, powróciła zza grobu i zaczęła nękać swoich oprawców. Ale nie tylko ich. Od tej pory każdy, kto wszedł jej w drogę, ginął albo kończył jeszcze gorzej, a ona sama, kiedy tylko dotknęła ją śmierć, powracała raz za razem. Jakby tego było mało, jeśli utraciła jakiś fragment ciała, wyrastała z niego jej idealna kopia. Teraz Tomie stara się wyeliminować swoje „klony”, nasyłając na nie swoich wyznawców, jednak czy w takiej sytuacji zwycięstwo w ogóle jest możliwe, skoro każda z nich jest genialną manipulatorką?
Całość mojej recenzji na portalu NTG: https://nietylkogry.pl/post/recenzja-mangi-tomie-tom-2/