"Kto ratuje jedno życie - ratuje cały świat."
Tu była cisza spokój, ptaszki śpiewały, aż któregoś dnia zamiast ptaszków usłyszeliśmy dźwięki helikopterów. Potem zaczęło się znajdować buty i ubrania. Potem ludzi.
Nikt z bohaterek i bohaterów tej książki nie wiedział, co ich czeka, kiedy pierwszy raz zdecydowali się pomóc uchodźcom. Nie wiedzieli, że będą musieli ukrywać się, nie tylko przed służbami państwa, ale również przed swoimi sąsiadami. Że pomaganie nada ich życiu największy sens, ale też odbierze spokój, życie rodzinne, czasami pracę, wypali w nich nieusuwalne emocjonalne piętno. Tymczasem państwo polskie wciąż nie umie zapobiec kryzysowi humanitarnemu na granicy białoruskiej, bo wybiera rozwiązania siłowe zamiast sięgać po systemowe. Konsekwencją tego są dziesiątki ofiar, o których już dzisiaj wiemy i setki, o których dowiemy się w przyszłości.
Ludzie, których głosy wybrzmiewają w tej książce, wzięli odpowiedzialność za tę sferę, która została porzucona przez państwo. Dzisiaj są obiektami prześladowań, kiedyś będą kolejnym w historii Polski listkiem figowym. Wyznawcy boga, honoru i ojczyzny ich właśnie będą niedługo nosić na sztandarach. By zapomnieć o hańbie polskich służb, im właśnie będą budować pomniki, ale znowu będzie za późno.
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2023-07-12
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 320
Twarze bohaterów Mikołaja Grynberga, od lat fotografowane przez niego i kolekcjonowane w albumach, po raz pierwszy przemówiły. Mówią...
Spotykają się w Nowym Jorku, Warszawie, Tel Awiwie. Łączy ich to, że mieli nie istnieć. Że są Żydami i zostali wychowani przez ocalałych z Holokaustu....
Przeczytane:2023-07-12, Ocena: 6, Przeczytałam, 2023,
To niezwykle cenne, że powstał ten reportaż. Jak ja się wstydzę za mój kraj, że dochodzi do takiego okrucieństwa wobec ludzi, że łamane są wszelkie międzynarodowe konwencje i podstawowe prawa człowieka. Jak ja się wstydzę za tych obywateli, którzy głosują na tych moralnie zepsutych ludzi, jakim są przedstawiciele rządu i PiS-u, podporządkowują się bezduszności i podłości. Oni oczywiście mówią, że "wykonują rozkazy" - naziści tłumaczyli się tak samo, niczym się od nich nie różnią. No i oczywiście usłużni donosiciele. Mamy w Polsce następne "stodoły". A już najgorsza grupa to tzw. żołnierze powołani przez Macierewicza - banda zwyrodniałych sadystów.
Wspaniale, że jest garstka ludzi, którzy poświęcając swój czas i życie prywatne nie zatracili człowieczeństwa i z pełnym poświęceniem pomagają uchodźcom. Za to należy im się ogromny szacunek. I to im poświęcony jest ten reportaż. Szkoda, że tak mało osób go przeczyta, bo pewnie lepiej nie widzieć, nie wiedzieć, nie słyszeć.