Jesień magii

Ocena: 3.5 (2 głosów)
Co by było, gdyby twoje sny mogły się spełniać - dosłownie? A co jeżeli śniłyby ci się tylko koszmary?

Sny piętnastoletniej Mallory mają taką właśnie moc. Nigdy nie jest w stanie przewidzieć, kiedy któreś z jej sennych marzeń stanie się rzeczywistością i spowoduje kolejną katastrofę. Albo czyjąś śmierć. Nie wie, że istnieją inni, obdarzeni podobnymi zdolnościami. Wkrótce jednak odkrywa, że moc, która dotychczas wydawała jej się przekleństwem, można kontrolować. I wykorzystać do pomagania ludziom...

Czym jest klątwa śpiącej królewny? Czy Mallory uda się oswoić własne demony i zostać prawdziwą władczynią snów? Dokąd zabierze ją ekscentryczna załoga kutra o nazwie Suilenid?

Informacje dodatkowe o Jesień magii:

Wydawnictwo: Skrzat
Data wydania: 2016-11-06
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 978-83-7915-406-7
Liczba stron: 320

więcej

Kup książkę Jesień magii

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Jesień magii - opinie o książce

Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2017-03-12, Ocena: 4, Przeczytałam, Egzemplarz recenzencki, Mam,
Ludzie sądzą, że sny nie są prawdziwe, bo nie ma w nich materii, cząstek. Ale sny są prawdziwe. Składają się z punktów widzenia, obrazów, wspomnień, żartów, straconych nadziei. [Neil Gaiman ,,Sandman"] O prawdziwości snów przekonuje się, za każdym razem, gdy zasypia, szesnastoletnia Mallory, bohaterka powieści Doroty Wieczorek Jesień magii. Sny zresztą w tym przypadku to delikatnie powiedziane. Mallory ma koszmary, które ożywają, gdy dziewczyna otwiera oczy. Okazuje się, że sny nastolatki to bardzo rzadkie umiejętności magiczne, a osoby które potrafią przenosić nocne wizje nazywane są śniącymi. Sny Mallory stanowią pewnego rodzaju bilet wstępu do innego, równoległego świata. Razem z ojcem nie zagrzewają nigdzie miejsca i ciągle podróżują, by nie dać się odnaleźć przez tych, dla których umiejętności dziewczyny są wiele warte. Przez ten koczowniczy tryb życia Mallory nie jest zbyt szczęśliwą nastolatką, nie ma przyjaciół, bo jak tu się zaprzyjaźnić, gdy wokół dzieją się dziwne rzeczy i bez końca trzeba zmieniać miejsce zamieszkania. Przeprowadzali się tak często, że Mallory nie umiała nawet przypomnieć sobie wszystkich miejsc, w jakich dotąd mieszkali. Twarze poznanych ludzi, budynki... Wszystko mieszało się w bezładną mozaikę wspomnień. Wyraźnie pamiętała jedynie same momenty porzucania kolejnych kryjówek, bo zwykle poprzedzały je przeróżne wypadki. Niezbyt często sięgam po literaturę dziecięcą, a ta książka dedykowana jest dla dzieci w wieku 12+ [Harry Potter jest wyjątkiem, ale przecież to Harry Potter]. Nie miałam więc okazji zapoznania się z twórczością Doroty Wieczorek - to moje pierwsze z nią spotkanie. Nie żałuję, choć uważam, że przeciętny dwunastolatek może mieć trudności z odbiorem Jesieni magii, a może się mylę, w końcu dawno minęły czasy, gdy miałam bliższy kontakt z dziećmi w tym wieku. Dorota Wieczorek nakreśliła postać Mallory całkiem dobrze. Dziewczyna została przedstawiona autentycznie, realnie i myślę, że niejedna nastolatka może się z nią identyfikować. Jestem prawie pewna, że dwunastolatkowie z chęcią zamieniliby się miejscami z Mallory. Może odrobinę mnie bohaterka irytowała, ale ja już wyrosłam z takiej literatury. Autorka przy komponowaniu powieści posiłkowała się jedną z baśni Charles'a Perraulta Śpiąca królewna [rozpropagowana po ponad stu latach przez braci Grimm]. Wyszło to bardzo zgrabnie. Oczywiście w Jesieni magii mamy rzecz jasna śpiącą królewnę, czarny charakter, zaczarowane wrzeciono, magiczny sen oraz zaklęcia i magię w czystej postaci. Czarodziejów, krasnoludy, elfy i ... smoki. Najnowsza powieść Doroty Wieczorek jest naprawdę niezła. To fantastyka, która może się podobać nastolatkom. Książkę czyta się bardzo szybko i płynnie. Jest to zasługą lekkiego pióra autorki, mnogości dialogów i niewielkiej ilości nużących opisów. Jesień magii polecam przede wszystkim młodym czytelnikom lubiącym fantasy. Polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Dizzy
Dizzy
Przeczytane:2016-12-04, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2016,

Z Dorotą Wieczorek miałam już przyjemność w zeszłym roku, kiedy to w moje ręce wpadło Strachopolis. Książka o potworach bardzo przypadła mi oraz mojej siostrzenicy do gustu, więc nie mogłam się doczekać momentu, w którym będę mogła zasiąść z nią do kolejnej pozycji tej autorki. Na szczęście zalecenie wieku 12+ na stronie wydawnictwa wzbudziło we mnie małą konsternację i postanowiłam najpierw przeczytać tę książkę sama. I całe szczęście, bo mała mogłaby po tej pozycji mieć najprawdziwsze koszmary! Jesień magii rozpoczyna się z rozmachem, już sam prolog jest zaskakująco mocny. Mamy tu małą dziewczynkę, która wierzy, że pod jej łóżkiem znajduje się potwór. Niby nic nadzwyczajnego, ale gdy kruszynka budzi się z krzykiem i rodzice przybiegają sprawdzić, co się z ich pociechą dzieje - koszmar dziewczynki ożywa. I tak oto, już na pierwszych stronach, mamy kałużę krwi. Autorka na szczęście nie opisała tego zbyt makabrycznie, choć... bez ofiary śmiertelnej się tu nie obyło. W związku z tym uważam, że warto byłoby gdzieś na okładce zaznaczyć wiek, dla którego książka jest przeznaczona, aby - przy kupowaniu dzieciom książek - nie natrafić na podobne horrendum.
Wcześniej wspomniana utalentowana dziewczynka to naturalnie Mallory, która w pierwszym rozdziale ma już szesnaście lat. Ze względu na swoje magiczne umiejętności przenoszenia snów do prawdziwego świata, nie posiada ona przyjaciół i stale zmienia miejsce zamieszkania. Poniższy fragment idealnie obrazuje jej życie:

Czuła się trochę jak we śnie. Cudownym, magicznym śnie... Sama mówiła niewiele, ale chłonęła wszystko, co działo się wokół. Uśmiechy. Rozmowy. Żarty. Zapach przypalających się nad ogniskiem kiełbasek. Dźwięki muzyki. Taniec, Wszystko to, co zwykle było dla niej niedostępne... Dla Mallory takie czynności jak pieczenie kiełbasek czy zabawa z przyjaciółmi były równie fascynujące jak dla kogoś innego lot w kosmos. Wiedziała, że ojciec, zabraniając jej pewnych rzeczy, usiłował ją chronić. Jednak gdyby nie wymknęła się dzisiaj z domu, być może nigdy by ich nie doświadczyła. Kto wie, co mógł przynieść kolejny dzień. I kolejny sen...
Szesnastolatka jest niezwykle samotną i nieszczęśliwą osobą, życie w izolacji nie służy jej. Pewnego dnia poznaje jednak nietypową dziewczynkę, która okazuje się mieć niezwykle podobne moce. Mallory odkrywa wówczas, że jej zdolności mogą przywoływać do rzeczywistości również dobre sny. Niestety, to co dobre szybko się kończy i mroczne, latające istoty porywają jej przyjaciółkę. Mallory postanawia uratować ją i za tropem dziwnych osobistości, które wspominają o śnieniu, wyrusza na nieznane tereny - do magicznej krainy rządzonej przez egoistycznego manipulatora...
Dorota Wieczorek wykreowała bohaterkę niezwykle realną, na pozór nie wyróżniającą się niczym od współczesnych nastolatek. Nadzwyczaj pozytywnie zaskoczyły mnie przemyślany i szczegółowy system magii oraz zgrabne nawiązanie do wszystkim znanej baśni Śpiąca Królewna. Barwni bohaterowie, genialnie wykreowany czarny charakter i osobliwy świat, do którego chętnie się wkracza - wszystko to czyni Jesień magii świetną powieścią fantastyczną dla młodzieży.
Jednak nawet mimo tak wielu świetnych walorów, książka ta posiada również kilka wad. Przede wszystkim jest nią miejscami infantylny styl autorki, mam tutaj na myśli opisy postaci, które przypominają mi pierwsze szkolne charakterystyki postaci. Bez wątpienia w powieści dla dzieci taki schemat sprawdziłby się znakomicie, ale młodzież więcej wymaga od lektury. Mam także zastrzeżenie do akcji powieści - chwilami autorka zanudza czytelnika nic nie wnoszącymi do utworu opisami, które śmiało możnaby wyrzucić lub chociaż skrócić. Powieść zyskałaby więcej płynności pod ich nieobecność. I... to w zasadzie wszystkie niedociągnięcia najnowszego tworu Doroty Wieczorek.
Jesień magii to książka, która niejednego młodego człowieka porwie do fantastycznej krainy snów. Magiczny nastrój i młodziutka bohaterka sprawiają, że powieść ta jest niezwykle przyjemną lekturą, choć miejscami budzi także grozę. Polecam ją przede wszystkim nastolatkom, dla dorosłych może być troszkę zbyt dziecinna.

Link do opinii
Inne książki autora
Strachopolis
Dorota Wieczorek0
Okładka ksiązki - Strachopolis

Witajcie w mieście, na które padł STRACH... W Strachopolis w niewyjaśnionych okolicznościach ginie Baltazar Brylski – pogromca strachu numer jeden...

Statek Magów
Dorota Wieczorek0
Okładka ksiązki - Statek Magów

Jacek Gawęda rozpoczyna naukę w gdańskim liceum i bardzo stara się żyć jak zwyczajny nastolatek. Nie jest to łatwe, gdy mieszka się w mieście opanowanym...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy