Jego obietnica
Anna Ciołko

 Jego obietnica 6/10

Książka zalicza się do romansu z elementami erotyki. Przeznaczona jest według mnie dla kobiet które lubią szczęśliwe zakończenia mimo abstrakcyjnych wydarzeń, kochają romanse oraz elementy erotyki. 

Książka przedstawia Sarę która próbuje otrzymać pracę. Swoją poprzednią straciła, ponieważ zbyt mocno się zaangażowała. Wszystko było by ok gdyby na jej drodze nie pojawił się Mikołaj czyli człowiek z blizną na twarzy. Co takiego zrobił ten facet że skrywa taka tajemnice. Jak potoczą się ich losy. Czy zakochają się w sobie czy się będą nienawidzić.

Osobiście oceniłam książkę 6/10 że względu że czyta się ją dobrze jest napisana prostym językiem. Niestety zakończenie nie przypadło mi do gustu jest zbyt przewidywalne i idealne. Początek oceniam bardzo dobrze ale im dalej w las tym według mnie jest nudniej. Jest to pierwsza książka tej autorki i niewiem czy będę chciała sięgnąć po inną pozycję.

Oddaję kolejny pokłon w stronę Autorów, którzy mają na tyle samozaparcia, by debiutować na naszym rodzimym rynku. To wcale nie taka prosta sprawa, bo jednak wielu Czytelników woli sprawdzonych Pisarzy, a nowość zatrważa w tym, że coś może pójść nie tak. Romans to również gatunek, w którym wszystkie chwyty są dozwolone, ale nie ukrywajmy, musi być to „coś”, by historia została z nami na dłużej niż raptem 15 minut po zakończonej książce.

Sara to kobieta ambitna, która była niezawodna. Do czasu kiedy jeden z jej tematów opisanych w gazecie, „wygania” ją ze stolicy. Dziewczyna wraca w rodzinne strony i postanawia zacząć wszystko na nowo. Przypadkowo spotyka Mikołaja, który okazuje się być jej kolejnym materiałem do publikacji. Jednak mężczyzna nie godzi się na wywiad, a kilka godzin później, ku zaskoczeniu samej kobiety, czeka na nią pod redakcją. W jakim kierunki zmierzy ta relacja?

O la la! Jakiż to był debiut! Powieść od pierwszych stron skonstruowana jest z konkretów, a nie mamlania, byle by narobić treści bez treści. Nie mamy zbędnych dialogów, postaci, wydarzeń, które niczego nie wnoszą, a są jedynie zapychaczem stron. Sara i Mikołaj to doskonale wykreowani bohaterowie, oboje mają to „coś”, tą iskrę, która sprawia, że od ręki się ich lubi i mocno im dopinguje, nie są naciągani – a to już połowa roboty dla całej historii. Narracja jest poprowadzona bardzo przyjemnie, rozdziały nie są przeciągane na siłę, są zgrabne, krótkie – takie pociągające. Myślę, że mogłabym zaryzykować stwierdzenie, że to mogłaby być opowieść o czyimś życiu.

Ogromnie mim się podobało, że wszystko ze sobą idealnie współgra. Oboje z bohaterów mają swój bagaż doświadczeń – i co ważne, jeden nie umniejszał drugiego, pod tytułem „ja miałem / miałam gorzej”. Wartkość akcji pozwala doskonale się bawić przy lekturze, a erotyka nie jest wulgarna, jest właśnie taka jak powinna – gorąca! Tajemnic nie brakuje, a ciekawość nie pozwala odłożyć powieści na bok. Autorka oczywiście nie zapomniała dodać ważnych i mądrych aspektów do swojego dzieła, ale pozwolę Wam je odkryć samemu, bo tak jest najlepiej!

Sara jest dziennikarką i naprawdę kocha swoją pracę. Jedna ze spraw, która opisała pracując w Warszawskiej gazecie zmieniła wszystko i kobieta była zmuszona opuścić stolicę. Wraca do rodzinnej miejscowości i tam zaczyna pracę w lokalnej gazecie. Przypadkowo spotyka tajemniczego mężczyznę z blizną - Mikołaja, który jest architektem, jednak te spotkania nie należą do przyjemnych. Sara ma przeprowadzić z Mikołajem wywiad, ale mężczyzna się nie zgadza, kilka godzin później czeka na nią pod redakcją, właśnie wtedy Sara zaczyna rozumieć, że ten mężczyzna musi skrywać jakąś tajemnicę. Dlatego Mikołaj jest takim nieprzystępnym człowiekiem? Co wydarzyło się w jego życiu?

Bardzo lubię historię tworzone przez debiutujących autorów, za każdym razem jestem ogromnie ciekawa czym "świeżak" jest mnie w stanie zaskoczyć. Jeśli chodzi o książkę "Jego tajemnica" to autorka stworzyła bardzo ciekawą, intrygującą i wciągającą fabułę. W tej historii jest wiele tajemnic, które z każdą kolejne przeczytaną stronę jeszcze bardziej chciałam odkryć. Książka napisana jest z perspektywy obojga bohaterów, chociaż przez większość tej historii to głównie przemyślenia i odczucia Sary tutaj poznajemy. Przyznaje, że gdy byłam już przy końcówce książki miałam w planie zarzucić autorce, że nie było tutaj perspektywy Mikołaja. Teraz wiem, że te kilka rozdziałów z jego odczuciami było kwintesencją tej książki i zdecydowanie wystarczyły, by ta historia była wartościowa i spójna. Autorka porusza tutaj kilka trudnych tematów, takich jak przemoc psychiczna i fizyczna, nieprzepracowana żałoba, pokazując przy tym, że należy, a wręcz trzeba pogodzić się z przeszłością, by w końcu móc ruszyć naprzód. Warto również wspomnieć, że historia Sary i Mikołaja dobitnie pokazuje, że aby zacząć dążyć miłością kogoś bliskiego, trzeba najpierw pokochać siebie, to bardzo ważne przesłanie tej powieści. Ja jestem pod wrażeniem tego debiutu, bo dostarczył mi nielada emocji, naprawdę! Czekam na kolejne książki autorki! Moja ocena to 8/10.

Sara jest dziennikarką, świetną dziennikarką. Jej kariera była udana, chodzenie na rozmowy o prace traktowała jak dobry sport. Mieszkała w Warszawie i była zadowolona z tego, jak układało się jej życie. Niestety do czasu. Jeden artykuł, pewne zdarzenia, tak naprawdę jedna chwila, wystarczyła, żeby wszystko się zmieniło. Straciła wszystko, na co pracowała od lat, jedyne wyjście to opuścić Warszawę i wrócić do rodzinnej miejscowości.
Kobieta wraca do Tomaszowa, ma problemy ze snem, nie potrafi zapomnieć o tym, co się stało. Jednak nie zamierza siedzieć i użalać się nad sobą zbyt długo. Co prawda straciła zapał do dziennikarstwa, jaki miała do niedawna, jednak praca w małej gazecie jest tym, czego teraz potrzebuje. Pewnego dnia na jej drodze staje pewien architekt i choć ich pierwsze spotkanie nie należy do udanych, spotykają się ponownie i zaczyna ich do siebie ciągnąć. Jednak oboje mają swoją przeszłość, swoje zmory, z którymi nie do końca sobie poradzili. Czy mimo wszystko będą umieć, do siebie się zbliżyć? Czy powrót do rodzinnej miejscowości był dobrym pomysłem? Czy Sara znajdzie swoje szczęście? Co takiego stało się w Warszawie?

Książka jest debiutem autorki i moim zdaniem bardzo udanym debiutem. Mnie bardzo się podobała, historia Sary wciągnęła mnie od samego początku i była na tyle ciekawa, że nie mogłam oderwać się aż do samego końca. Jakbym się uparła jakieś tam wady bym może i znalazła, jednak nie zamierzam tego robić. Dlaczego? Ponieważ moim zdaniem były mało znaczące, nie wpływały na jakość czytania czy nie powodowały, że książka była mniej ciekawa. To historia o szukaniu własnego „ja”, powrocie w rodzinne strony, walce z demonami przeszłości, miłości. Podczas czytania towarzyszyło mi wiele różnych emocji.

Główną bohaterką jest Sara. Poznajemy ją w momencie, kiedy jej życie całkowicie się sypie i tak naprawdę musi wszystko zacząć od nowa. To bohaterka, którą uważam za silną (co prawda nie od razu, ale nie potrzebowała zbyt wiele czasu, żeby się podnieść i zacząć układać sobie życie na nowo), sympatyczna, dobra (nie potrafi patrzeć na krzywdę innych i siedzieć cicho). Osobiście ją polubiłam i mocno jej kibicowałam.

„Jego obietnica” to była świetna książka, z którą spędziłam bardzo miło czas. Z przyjemnością polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu -Mama, żona - KOBIETA