Ile razy można umierać z miłości?
Wiele. Każdego dnia, każdej nocy, każdej pojedynczej godziny, których szeregi rozciągają się na lata; całe życie, aż do samego końca; aż czas wyczerpie się nieodwołalnie, jego ostatnia minuta nieodwracalnie przesypie ostatnie ziarnko w klepsydrze.
Krnąbrna nastolatka i wypalony czterdziestoparolatek – czy mogą być pokrewnymi duszami, sobie przeznaczonymi, jak się jej, Alicji, od pierwszego spotkania wydaje? I czy mają szansę na miłość szczęśliwą, jeśli ona jest uczennicą, a on, Wiktor, jej nauczycielem i wychowawcą? Jakich wyrzeczeń wymaga taki związek? Czy jego ciało sprosta jej namiętności i potrzebom? I czy zdrada może mieć postać inną niż fizyczne oddanie? Ewa Bartkowska opowiada o wielkiej miłości i wielkim dramacie z perspektywy dojrzałej kobiety, ale oddaje też głos mężczyźnie. Czytelnik ma więc szansę sam poznawać i oceniać spotkanie wrażliwości, lęków i nadziei.
Autorka o sobie:
Mieszkałam w Jeleniej Górze, Frankfurcie nad Menem, Offenbachu, Rodgau, Szczytnie i Olsztynie. Od 2000 roku mieszkam we Wrocławiu.
Jestem kimś zupełnie zwyczajnym – kobieta rasy białej, lat czterdzieści cztery, była żona, wciąż aktualna matka, córka, przyjaciółka; trochę egoistka, trochę ekscentryczka. Jednak od chwili, gdy postawiłam ostatni znak na końcowej stronie mojej powieści, jestem też nareszcie naprawdę samą sobą.
Uwielbiam książki, książki i jeszcze raz książki, podróże, rozległe otwarte przestrzenie i ostre zakręty losu. Nie przywiązuję się do stanowisk ani życiowych ról. Po latach odwróciłam się plecami do wszystkiego, by spełnić swoje największe marzenie – napisać własną książkę.
Autorka o książce:
„Ja, judaszka” to próba opisania wychodzenia z torów, w które wtłacza nas życie i społeczeństwo. Kluczenia, szukania rozwiązań, nowych ścieżek i trudnych wyborów – pomiędzy utartym i znanym a upragnionym. To powieść o przyjaźni i wielkiej miłości wbrew zasadom, o rozczarowaniach, ogromnej samotności, jakiej, pośród tłumów, doświadcza człowiek. O zmaganiu z cieniami przeszłości i samym sobą.
Wydawnictwo: JanKa
Data wydania: 2014-10-16
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 376
"Ja judaszka" Ewy Bartkowskiej opowiada o dwojgu ludzi, których dzieli wszystko - wiek, wykształcenie, pochodzenie. Jednak łączy ich prawdziwe uczucie, które jest ponad tymi podziałami.
Głównymi bohaterami są Alicja i Wiktor. Ona ma 14 lat i jest uczennicą, on ma 44 lata i nauczycielem matematyki w jej szkole. Ona pochodzi z Jeleniej Góry, on - z Warszawy, jednak tu dostał pracę. Wydawać by się mogło, że tych dwoje - krnąbrną nastolatkę i wypalonego mężczyznę - nic nie może połączyć. A jednak jest inaczej.
Alicja zauważa Wiktora już pierwszego dnia, mężczyzna budzi jej fascynację. Podobne odczucia ma Wiktor, jednak początkowo się z nimi kryje. Oboje są wrażliwi i inteligentni. Szybko odnajdują nić porozumienia, a wzajemna fascynacja zmienia się w głębsze uczucie - wbrew wszelkim zasadom i konwenansom. Czy ich związek ma rację bytu i może przetrwać przeciwności losu?
"Ja judaszka" nie jest romansem, to raczej powieść z przesłaniem, z wątkami psychologicznymi i filozoficznymi. Dużym walorem lektury jest narracja pierwszoosobowa, poprowadzona z obu perspektywy - Alicji i Wiktora. Dzięki temu czytelnik ma szansę zobaczyć dane wydarzenie oczami nastolatki oraz dorosłego mężczyzny. Może także towarzyszyć bohaterom w ich wewnętrznych rozterkach i przeżywa wraz z nimi tę historię.
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że romans nastolatki z nauczycielem może brzmieć banalnie. Jednak w tym przypadku tak nie jest. Choć autorka wykorzystała znany motyw, to wykazała się niezwykłą pomysłowością w jego przedstawieniu.
Ewa Bartkowska pokazuje relacje dwojga ludzi, których połączyła miłość, mimo znacznej różnicy wieku oraz przeszkód natury etycznej. Wszak nauczyciel nie może spotykać się ze swoją uczennicą. Jest to nie tylko nielegalne, lecz także niemoralne.
Jej bohaterowie nie są sztampowi. Alicja jest pokazana jako dojrzała i mądra kobieta, która drzemie w ciele nastolatki. Natomiast Wiktor nigdy nawet nie pomyślał o uczennicy, dlatego jest pełen obaw. Oboje znajdują jednak płaszczyznę porozumienia. Nie jest to więc przelotny romans faceta po czterdziestce, który przeżywa kryzys wieku średniego i szuka owych bodźców u boku młodej dziewczyny. Jest w tym coś głębszego, bohaterowie są dla siebie bratnimi duszami.
Książkę czyta się w miarę szybko, mimo trudnej tematyki, gdyż jest napisana lekkim językiem. Autorka miała ciekawy pomysł na fabułę, która odbiega od utartych schematów i zaskakuje na każdym kroku. Nie jest to jednak powieść kontrowersyjna, nastawiona na tanią sensację i sceny łóżkowe. Jej celem jest skłonienie czytelnika do refleksji na temat trudnych związków i życiowych wyborów. Polecam tę książkę każdemu bez wyjątku.
Piękna historia, powodująca, ze serce boli, czlowiek zaczyna analizować swoje życie. Ala ma 15 lat gdy zaczyna sie ta opowieść, jej pierwsze spotnkanie z Wiktorem. Poczatek moze wydawac się zbyt słodki, ale dalsza historia niszczy tę slodycz goryczą życia.