Powieść historyczna Grahama Mastertona, której akcja rozgrywa się pod koniec dziewiętnastego wieku w Stanach Zjednoczonych i Anglii.
Książka jest epicką opowieścią o burzliwych losach Lucy Darling. Nastoletnia Lucy, wychowywana samotnie przez ledwo wiążącego koniec z końcem ojca, sklepikarza w małym miasteczku Oak City w stanie Kansas, marzy by wyrwać się w wielki świat balów, przyjęć i tańców, wyjść za mąż za lorda, księcia albo milionera i korzystać z uroków życia. Niespodziewanie staje się dziedziczką i jedyną właścicielką naftowego biznesu wuja Caspera, brata zmarłej matki Lucy - wyjątkowo podejrzanego typa, awanturnika, kombinatora i alkoholika. Obracanie się w kręgach wyższych sfer to teraz jej codzienność. Jako nuworyszka będzie jednak musiała zawalczyć o akceptację towarzystwa i stoczyć bitwę ze swoim sercem, które nie chce tak łatwo zrezygnować z pierwszej miłości.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2014-07-01
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 0
Tytuł oryginału: Empress
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Paweł Wieczorek
Niestety troszkę się zawiodłam, główna bohaterka po prostu nie da się lubić. Mimo nieszczęść jakie ją spotkały jest próżna i całkowicie nijaka. Ale może taki był zamysł. Natomiast sama fabuła jest pełna ciekawych zabiegów, choć w mojej ocenie jest to najsłabsza pozycja Grahama Mastertona
W studniach położonych niedaleko New Milford w Connecticut pojawiła się woda o dziwnym zapachu i żółtozielonkawym zabarwieniu. Okazuje się, że zawiera...
Po nieudanej operacji Trójząb detektyw nadkomisarz Katie Maguire ma pełne ręce roboty. Mimo policyjnych działań Cork zalewa fala narkotyków...
Przeczytane:2014-08-17, Przeczytałam,
Być piękną, młodą i bogatą, marzenia nieobce tysiącom kobiet od zawsze i jak to bywa czasem trzeba uważać czego się pragnie. Niekiedy to, co z daleka wydawało się cudowne, z bliska wiele traci na swym uroku, chociaż może oferuje w zamian coś innego?
Oak City nie jest metropolią, ot jedno z wielu amerykańskich miasteczek, którego mieszkańcy radzą sobie jak umieją w trudnych czasach. Prosperita dawno wyniosła się z tego miejsca i okolic, pozostała bieda oraz marzenia o lepszym życiu. Lucy Darling wyróżnia się urodą spośród swoich rówieśniczek, dopiero stoi u progu dorosłości i wie co chciałaby zdobyć - bogatego męża, będącego lordem lub księciem. W książkach takie rzeczy zdarzają się co i rusz, dlaczego więc i ona nie mogłaby znaleźć się na miejscu literackich bohaterek? Brakuje jej przecież jedynie bogactwa. Jak jednak zdobyć serce arystokraty w Kansas? Dziewczęce pragnienia wydają się mrzonką, bo na pewno niczym realnym nigdy się staną, a dobrej wróżki też na próżno szukać. Ale uśmiech losu lub też raczej jego chichot sprawiają, że panna Darling dostaje szansę niczym baśniowy Kopciuszek, chociaż bajkowości nie ma w niej za grosz. Tam gdzie następuje "żyli długo i szczęśliwie" dopiero historia zaczyna się rozwijać, a Lucy jest w samym jej środku. Jeszcze nie tak dawno zdawało się, że dziewczyna jest prawdziwym dzieckiem szczęścia, lecz to jedynie pozory, pod jakimi kryje się dramatyczna prawda. Okazuje się, że marzenia mają wysoką cenę, ale czy z tego powodu Lucy ma z nich zrezygnować? Teraz w połowie drogi, kiedy poznała przedsmak tego,co mogłoby być jej udziałem? Oak City nie może równać się z Nowym Yorkiem i Londynem, a to przecież nie koniec. Wystarczy odciąć się od przeszłości i wybrać przyszłość, na pannę Darling czeka arystokratyczny świat i on - najprawdziwszy angielski arystokrata. Co może pójść w tym scenariuszu źle? Zresztą kiedy rzuca się wyzwanie Imperium Brytyjskiemu wierzy się w wygraną oraz w to, że pewne tajemnice nigdy nie wyjdą na jaw.
Piękna kobieta, zakochana, mająca świat u swych stóp, a u swego boku wymarzonego mężczyznę. Lucy Darling zdobyła tego kogo i to czego pragnęła. Taki obraz widzą wszyscy, chociaż czy na pewno nie ma on żadnej rysy bądź skazy? Kim naprawdę jest Lucy i co ukrywa? Czy ktoś zna jej sekrety i co zrobi z tą wiedzą?
Amerykanka, angielski arystokrata, pierwsze uczucie, marzenia, miasteczko na Dzikim Zachodzie, olśniewający Nowy York i potężne Imperium Brytyjskie. Jaka opowieść może powstać z takiej składanki? Kolejna wersja o Kopciuszku? Na pewno ma się takie wrażenie, przynajmniej początkowo, czemu zresztą się trudno dziwić, w końcu historia z ubogą dziewczyną, zdobywająca księcia, łatwo budzi takie skojarzenia. Jednak Graham Masterton odbrązowił symbol, urzeczywistniając go, ale i zachowując nutę bajkowości. Główną bohaterkę poznajemy jako siedemnastoletnią dziewczynę z głową pełną marzeń, lecz i twardo stąpającą po ziemi, jej koleje losu to ciąg wykorzystanych szans, wyrzeczeń i chwil gdy pojawia się pytanie czy było warto zapłacić taką cenę za urzeczywistnienie marzeń? "Żyli długo i szczęśliwie" nie kończy "Imperium", pojawia się o wiele wcześniej i to ze znakiem zapytania, nie dotyczy tylko jednej postaci, ale wszystkich. Sam tytuł ma również różne znaczenie dla każdego z bohaterów, tworzą oni swoje imperia, złożone z własnych i cudzych pragnień, snów oraz oczekiwań. Miłość, zazdrość, namiętność, polityka oraz przede wszystkim ludzie, którzy wierzą, że zdobyli wszystko to o czym marzyli, aż do momentu kiedy odkrywają jaki rachunek los im za to wystawił. "Imperium" jest historią w jakiej wiele wątków zaskakuje, a Kopciuszek, Książę i Wróżka są zbyt bajkowi by dostać obsadę w tej książce. Chociaż gdyby tak dłużej się zastanowić ... to okazują się mieć o wiele mroczniejsze i tajemnicze alter ego w opowieści Grahama Mastertona ...